Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 3

*rano następnego dnia*

yuriko gdy się obudziła była równo 5:59, -idealnie- pomyślała uśmiechając się lekko do siebie. po tym szybko wstała by ubrać mundur i przypiąć swoją odznakę do swej prawej piersi, po wykonaniu tych czynności szybkim i sprawnym ruchem założyła swoje czarne z czerwonymi szkłami gogle. w odpowiednim momencie je ubrała bo momentalnie gdy je założyła do pokoju wparował ponownie z tak zwanego "z kopa wjeżdżam" adrien, -wstawaj debilu! pierwszy dzień gównianej roboty w tym kurwidołku! o nie śpisz- wykrzyczał budząc przy tym pewnie resztę łowców którzy jeszcze sobie przed chwilą smacznie spali, -a weź się przymknij- rzekła kobieta już zirytowana lekko. -meh, o i pamiętaj już 6:10 a robotę masz na siódmą więc się pośpiesz bo nie zdążysz- powiedział snajper, zanim wyszedł z pokoju rzucił tylko jej na odchodne tabletki na ból głowy i uspokojenie. -masz, przyda ci się- oznajmił wychodząc z pomieszczenia, nożowniczka po chwili jego wyjścia udała się do kuchni która o tej godzinie aktualnie była pusta. szybko zrobiła sobie mocną czarną kawę i zjadła kanapki z sałatą, szynką i pomidorem* na szybkie śniadanie, następnie gdy zobaczyła że jest godzina już 6:47 to udała się do garażu następnie wyjeżdżając z garażu sportowym czarnym autem, następnie pojechała na kwaterę główną jednostki policji po drodze utykając w wielu korkach, gdy tam wreszcie dojechała to szybko zaparkowała auto przed budynkiem i udała się do środka budynku policji. gdy weszła przybiła szybką piątkę z vincent'em który ją mijał przenosząc swoje rzeczy z biura do samochodu którym tutaj przyjechał, yuriko weszła do biura z którego chwilę wcześniej wyszedł vinc. w pomieszczeniu na kanapie obok biurka siedziała oficerka aiku która nie zauważyła dziewczyny która weszła do pomieszczenia, -co robisz?- zapytała się krwawo włosa przez co lawendo włosa dostała mini zawału. -chwila co ty tu robisz?- rzekła zdezorientowana policjantka -jestem tutaj w zastępstwie w zamian za vincent'a- powiedziała łowczyni spokojnie, -no dobra wstawaj słyszałam że jest nowa sprawa do rozwiązania- mrukła czerwono włosa podchodząc do biurka na którym leżała teczka z informacjami na temat ostatnio zamordowanej osoby, agentka zabrała szybko teczkę w rękę i zaczęła czytać informacje osobiste ofiary morderstwa. -i co?- zapytała młodsza podchodząc do starszej czytającej ze skupieniem dane osobiste, -ofiarą jest mitsuri kabana, jedna z dwóch córek założyciela lokalnego hotelu, miała 16 lat i ostatnio była widziana w parku pomiędzy godziną 18 a 19- rzekła poprawiając lekko gogle na nosie yuriko, -chodz za mną- nakazała czerwono włosa po czym wyszła z biura czekając na młodszą na zewnątrz w samochodzie, -wsiadaj- powiedziała spokojna i pewna swych czynów naifu przekręcając kluczyk w stacyjce samochodowej. młodsza posłuchała jej nakazu po czym yuriko szybko pojechała w całkowicie przeciwnym kierunku niż jest park, -uh yuriko-san?- zapytała się młodsza zatapiając się w fotelu na miejscu pasarzera z przodu przestraszona trochę tępem jakim jedzie yuriko, -słucham cię- powiedziała starsza nie odrywając wzroku od drogi. -możesz trochę zwolnić? proszę..- poprosiła różowo włosa cicho, na co łowczyni się tylko cicho zachichotała zatrzymując się w środku lasu przed małym drewnianym domkiem. -jesteśmy już- rzekła była agentka wychodząc z pojazdu. -uh gdzie my jesteśmy?- powiedziała młodsza rozglądając się raz w prawo a raz w lewo zastanawiając się do kąt dojechały, -jesteśmy w lesie- wyjaśniła starsza kucając do jednego z krzaków na jednym z liści była zaschnięta mała plama krwi ofiary. -ale ofiarą była ostatnio widziana w parku a to jest kompletnie po drugiej stronie miasta- powiedziała policjantka zastanawiając się co robi yuriko, -mój instynkt mordercy jest silniejszy od tego agenta więc kieruję się nim- rzekła zakładając czarne gumowe rękawiczki i kładąc ostrożnie liść do przezroczystego małego woreczka strunowego i go zamykając -ale to jest bez sensu, skąd ona miała by się znaleźć tutaj skoro ostatnio była widziana po drugiej stronie miasta?- zapytała młodsza, -zaraz zobaczysz- odpowiedziała jej spokojnie agentka, po czym przeskoczyła na ręce przez płot do ogródka za małym drewnianym domkiem. lawendowo włosa natychmiastowo ruszyła za nią, po chwilowym przeszukiwaniu ogródka starsza zauważyła lekko ukryty basen w którym na dnie po odkryciu go leżały zwłoki szukanej przez nie mitsuri, młodsza gdy to zobaczyła przestraszona przytuliła się do agentki chowając twarz w jej ramieniu. starsza kobieta lekko jedną dłonią odwzajemniła uścisk a drugą wyjęła krótkofalówkę. -agent 13 do centrali, znaleźliśmy zwłoki w stanie rozkładu piątym poszukiwanej przez nas mitsuri kabana, bez odbioru- rzekła do krótkofalówki szybko po czym przypięła ją do uchwytu na nią do pasa przy spodniach. -spokojnie aiku- powiedziała głaszcząc lekko młodszą po plecach chcąc ją choć trochę uspokoić, gdy dziewczyna się uspokoiła obie ruszyły do samochodu i szybko na hamulcu ręcznym zawróciły do centrali głównej. -yuriko dlaczego ty tak szybko jeździsz- zapytała się młodsza ponownie zatapiając się w fotelu pasażera. 

-żyję się tylko raz-

powiedziała nie odwracając wzroku od drogi yuriko, nagle z zakrętu przed nimi wyjechało zielone Audi Rs5 z przyciemnianymi szybami, obydwa auta ledwo wyhamowały centralnie przed uderzeniem w siebie. yuriko szybkim krokiem podeszła do zielonego auta i zapukała w szybę kierowcy, aiku została w aucie łowczyni i przyglądała się wszystkiemu z odległości. szyba się otwarła a yuriko oparła się o drzwi auta, -czy wy jesteście normalni?!- warknęła gdy przyciemniana szyba się otwarła a za nią zauważyła adriena obok niego siedział vincent z tyłu była miina i dwa wolne miejsca obok niej,  -hej yuu- zaśmiał się nie pewnie adrien przyglądając się dokładnie kobiecie -to nie tak jak myślisz- rzekł vincent chcąc jakoś wybrnąć z tej sytuacji w jakiej się znaleźli właśnie, -skąd wiesz co myślę?- rzekła z przekąsem do łowców, -bo ja myślę że jak aiku się otrząśnie po tym to będzie się zastanawiać skąd do cholery jej były partner was zna!- powiedziała zirytowana. jedyna odpowiedź vincent 'a to było otwarcie ust po czym ich zamknięcie z lekkim klapnięciem, -no bo my w tej sprawie jesteśmy- powiedziała miina jedyna okazując zdrowy rozsądek z łowców z auta, -bo my widzieliśmy mordercę, on czeka na nasz ruch- rzekła czarno włosa, -więc musimy się śpieszyć by za nim zdążyć i jechać jego śladem, a aiku jedzie z nami- zabrała głos ponownie miina. -czyli to oznacza że jedziemy tym autem, dobrze myślę?- wzdycha liderka, -a czy twoje czarne Audi Tt Rs jest pięciu osobowe?-  powiedział adrien, -nie marudź to przecież i tak twoje auto- rzekł vincent. -idę po nią- powiedziała czerwono włosa łowczyni idąc do aiku, -wstawaj, mamy misję- powiedziała łowczyni.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

wooho! nowy rozdział!

*dzięki za pomoc z przypomnieniem z czym mogą być kanapki  jeśli to czytasz :p

słowa: 1027

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro