Koncik filozofa
Ja: Wkurza mnie, że ludzie postrzegają przyjaźń oraz miłość jakby była dana raz na zawsze
Loki: *siedząc na kolanach Mobiusa* Co ty tak nagle z takim tematem? Dalej jesteś przybita, że dziewczyna która Ci się podoba tego nie odwzajemnia?
Ja: Daj spokój! Już dawno przeszedł mi zawód. Kolegujemy się i jest git. Tak mnie naszło na rozkminy filozoficzne
Mobius: *włączając się do rozmowy* Czyli co? Nie wierzysz w miłość czy przyjaźń na całe życie?
Ja: Właśnie wierzę, tylko nie sądzę żeby to była cały czas ta sama miłość
Loki: To znaczy?
Ja: Myślę, że miłość jest bardzo...ludzka. Tak jak ludzie cały czas się zmieniają, tak i miłość ewoluuje, aby za nimi nadążyć. Czasem jednak zdaża się, że nas prześciga i wtedy większość relacji się rozpada
Mobius: Chyba nie rozumiem
Ja: Rany. Chodzi o to, że gdyby miłość była raz na zawsze ludzie przestaliby się starać. Teoretycznie zakochałeś się w Lokim, bo wbrew roli jaką mu wpajano, a którą było niszczenie, zaczął coś tworzyć. Skończył z próbami podporządkowywania sobie ludzi, a zamiast tego dostrzegł ich mocne strony i zaczął prowadzić do wspólnego celu. Myślisz, że gdyby nagle wrócił do starych nawyków to po...nie wiem.... dziesięciu latach, twoja miłość by nie osłabła?
Mobius: Jeśli widziałbym, że zamierza taki pozostać, mimo tego jak bardzo i jego i mnie to wyniszcza, możliwe, że nawet by zniknęła
Loki: Nie podoba mi się dokąd zmierza ta rozmowa
Ja: Bez obaw. Przypuśćmy teraz, że się rozstajecie. Wciąż Ci na nim zależy, ale już nie jesteś w stanie go kochać. Przez jakiś czas oboje pozostajecie singlami i się nie widujecie. Nagle spotykasz go, ale zupełnie odmienionego. Okazuje się, że wybrał inną drogę rozwoju, jednak znów przestał być dla siebie destrukcyjny. Gdyby powiedział Ci o swoim kryzysie egzystencjalnym od razu, pewnie byście się nie rozstali prawda?
Mobius: No
Ja: Tyle, że i tak nie kochałbyś go tak samo. Musiałbyś przywyknąć do nowego Lokiego i znaleźć w nim coś innego w czym na powrót się zakochasz. Twoja miłość by się zmieniła, bo osoba którą kochałeś w pewnym sensie przestałaby istnieć. Stałaby się kimś zupełnie nowym. Ewoluowałaby.
Mobius: Mózg mi się lasuje
Loki: Teraz wiesz z czym muszę się mierzyć każdego dnia Zrobiło się ciekawie. Jednej rzeczy jednak nie rozumiem. Mówiłeś, że większość związków rozpada się, bo miłość je jakoś prześciga?
Ja: Tak. Myślę, że nie każdy jest w stanie zaakceptować satratę dawnej miłości i co za tym idzie osoby, którą się kochało. Ludzie czepiają się wtedy tego co do tej pory wywoływało ich uczucia, a że tego już nie ma, odsuwają się od siebie. Miłość tymczasem można odbudować na nowych fundamentach. Zamykając się na jedną wersję uczucia powstrzymujemy proces ewolucji miłości w coś co będzie bardziej plastyczne i tym samym o wiele trwalsze. Relacja na całe życie jest możliwa tymczasem tylko wtedy, gdy zmienia się ona wraz z budującymi ją ludźmi
Tak mnie naszło na rozkminy, ale jeśli to przesada to więcej takich talksów nie wstawię 😅 Dajcie znać co o tym myślicie ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro