#6 Moja biedna głowa
Loki: W związku z tym, że M jest chwilowo niedysponowana *słyszy jak Mady jęczy* Postanowiłem, że opowiem wam nieco o sobie i o tym jak wspaniałą jestem osobą
Ja: *podnosi się z kanapy mimo bólu i bierze swój telefon*
Loki: Co ty robisz?
Ja: Walnąłeś mnie dzidą i teraz boli mnie głowa, ale nawet ja nie zniosę twoich przechwałek. Co dopiero oni
Loki: Jakich przechwałek? Ja jestem przecież wyjątkowo skromnym bożkiem
Ja: Skromnym? Chyba nie rozumiesz tego słowa. Przecież ty potrafisz dwie godziny nawijać tylko o sobie!
Loki: W gwoli ścisłości cztery. Poza tym nic nie poradzę, że temat mojej osoby jest wyjątkowo interesujący
Ja: *wzdycha cięszko i idzie do kuchni*
Loki: Gdzie idziesz?
Ja: Po włucznie. Ktoś musi cię uciszyć
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro