Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

=8=[2]

Nienawiść.

Tyle mogła powiedzieć o zielonookim blondynie. Nastolatek kolejny raz ją zdenerwował i ośmieszył przy prawie całej klasie.

Będąc na plaży zabrał jej ubrania, wrzucił do morza, następnie wywrócił ją na piasku, a na dodatek przeciął zapięcie górnej części stroju kąpielowego.

To był szczyt wszystkiego.

Mieli po piętnaście lat, a on zachowywał się, jak rozwydrzony siedmiolatek. Miała go dość. Najchętniej wpakowała, by go do rakiety i odesłała na inną planetę. Jednak nie była mu dłużna.

W czasie kolacji, na stołówce dziewczyna 'przez przypadek' wylała na niego całą herbatę, a później obsmarowała go dżemem, mówiąc przy tym, aby kupił lepsze tampony, bo morze czerwone go zalało. Wszyscy się śmiali, a zdenerwowani nauczyciele zadzwonili po rodziców, którzy zabrali dwójkę rozrabiaków do domów. Gdzie dostali szlaban, a w szkole musieli sprzątać klasy po lekcjach.

***

To było, jakoś wtedy, kiedy mieli po szesnaście lat. Ciemnowłosa chciała się odegrać za kolejną akcje, mającą miejsce dwa dni temu. W tym celu kupiła cebulowe chrupki i klej szybkoschnący.

Kiedy Adrien siedział pod schodami oparła się o barierkę, a w ręce trzymała pudełko z klejem. Przekręciła opakowanie, a klejąca maź spłynęła na blondyna. Ona szybko uciekła i pobiegła po schodach na dół. Otworzyła paczkę chipsów i wysypała na zielonookiego, który wyglądał jak potwór oklejony jedzeniem.

To podobało się Marinette, jak nikt. Dlatego zrobiła mu zdjęcie i uciekła.

Tak, już z nimi było.

Nauczyciele nie wiedzieli, co robić. Rodzice wyrywali sobie przez nich włosy z głów, a oni?

Niesamowicie bawili się, nie podejrzewając, że kiedyś połączy ich uczucie.

Niesamowicie mocne uczucie.

***

Siedemnastka, to okres, kiedy wymyka się na pierwsze imprezy, pije pierwsze drinki, albo traci się dziewictwo.

Stała z alkoholem w ręce i obserwowała otoczenie, rozmawiając w tym samym czasie z Alix, która jako jedyna była po stronie Marinette. Basen, który znajdował się obok nich był pusty. Nikt nie chciał wskakiwać do zimnej wody, mimo, że był początek lata.

Dupain-Cheng upiła łyka piwa i po raz kolejny rozejrzała się po po podwórku. Głośna muzyka, na pewno przeszkadzała sąsiadom, ale każdy miał to gdzieś i dobrze się bawił. Tańcząc, pijąc, grając w butelkę, czy zabawiając się na górze w sypialniach. Wśród tłumu mignął jej wysoki blondyn, który z łobuzerskim uśmiechem kierował się w jej stronę.

Kubdel, uznając, że robi się niebezpiecznie niepostrzeżenie zwiała. Młody Agreste podszedł do Marinette i spojrzał w jej oczy.

-Lubisz wodę? - zapytał zachrypniętym głosem, a w jego oczach widać było niebezpieczny błysk. Zaprzeczyła powoli głową, ale było za późno. Adrien przerzucił ją sobie przez ramię i skierował się w stronę basenu. Wrzucił ją do wody, ale nie przewidział tego, że dziewczyna pociągnęła go za sobą. Skutkiem tego był śmiech zebranych imprezowiczów, wielki plusk i głośna wymiana wyzwisk pomiędzy nastolatkami.

Ciemnowłosa podpłynęła do blondyna i uderzyła go z pięści w twarz. Powtórzyła tę czynność kilka razy. Blondyn nic sobie z tego nie robił i patrzył roześmiany na mokrą Marinette. Mimo, że też był mokry to mu to nie przeszkadzało.

Było warto.

Chwycił nadgarstek fiołkowookiej i zbliżył usta do jej ucha.

-Dla mnie jesteś taka mokra? - zapytał.

-Jesteś idiotą! - krzyknęła i wymierzyła mu siarczysty policzek.

To zabolało.

Podpłynęła do drabinki i wyszła z basenu. Popatrzyła na Agreste'a i pokazała mu środkowego palca, wyzywając go pod nosem. Blondyn uśmiechnął się gdy zobaczył prześwitującą bieliznę dziewczyny.

Punkt dla niego.

__________________________________________

Jak wrażenia? Podoba się? Co u was?

Pytania?

Teorie?

Zażalenia? :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro