Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

=11=[2]

- Tak, tak Marinette. - specjalnie podkreśliła jej imię. - Muszę kończyć, bo mój chłopak jest nieodpowiedzialny i zaprasza do domu, kogo popadnie. - Adrien, usłyszawszy słowa Alyi spiął się. Przełknął ślinę i wytarł - po raz kolejny tego dnia - spocone dłonie w czarne jeansy.

- Hej kochanie. - z opresji i krępującej ciszy próbował uratować go Nino, co nie wyszło mu, bo Alya, a raczej jej oczy, ciskały błyskawicami.

-Co ty tu, kurwa, robisz? - wycedziła przez zęby wkurzona mulatka.

 Dobra. Nie wkurzona, wkurwiona.

- Przyjechał naprawić błędy. - odpowiadał za niego czarnoskóry. Blondyn miał strasznie ściśnięte gardło przez, które nie chciało przejść żadne słowo.

- Możesz siedzieć cicho?! - wydarła się Alya. - Pytam się naszego pożal się Boże Adrien! - ryknęła. Zielonooki przełknął wielką gule w gardle.

- Przyszedłem wszystko naprawić. - powiedział spokojnie. Wstał ze swojego dotychczasowego miejsca i powoli skierował się w stronę Alyi. - Chciałem cię bardzo przeprosić za wszystko. - oznajmił.

Mulatka potarła rękoma skronie i powoli zaczęła się rozluźniać. Odetchnęła i przytuliła Agreste'a na przywitanie.

- Opowiedz mi wszystko od początku do końca. - rzekła, odsuwając się od byłego modela.

- To może chodźmy do salonu? - zaproponował Nino. Wszyscy zgodnie pokiwali głową i skierowali się do wcześniej wspomnianego pomieszczenia. Usiedli wygodnie na sofie, popijając wodę. Adrien odchrząknął.

///

Boże, nie dam rady. - powtarzała sobie w myślach, stojąc przed domem swoich rodziców. Lekko zapukała w drzwi. Otworzyła jej niska kobieta o prawie, że granatowych włosach.

- Witaj, mamo. - powiedziała ciemnowłosa. Nigdy nie miała dobrych stosunków z rodzicami.

///

- Powinnam ciebie zabić i wyrzucić do Sekwany. - oznajmiła Alya po opowieści Adriena. Jak ty mogłeś ją zostawić idioto? - blondyn chciał zabrać głos, ale ciemnoskóra powstrzymała go ręką.- Wiem, wiem. Dla jej bezpieczeństwa. Wiesz jak ty musisz się teraz postarać kretynie? Ja pierdziele. Na dodatek jeszcze dochodzi Luka. On pojawił się w takim momencie i jest idealnym kandydatem na złamane serce Marinette. - Cesaire westchnęła. - Musisz się postarać. Nie wiem kolacja, spacer, cokolwiek, bo jak to spierdolisz to ja ci w pierdole.- oznajmiła spokojnie okularnica. Agreste pokiwał głową.

- A gdybym tak... - przerwał i spojrzał na przyjaciół, którzy posłali mu ponaglające spojrzenie. - ... kupił kwiaty, wziął ją na kolację, przeprosił i błagał o wybaczenie?

- Błagam cię serio. Nie chcę znowu pocieszać jej po tym, kiedy wam nie wyszło. Kocham ją, ale boję się o jej zdrowie i stan psychiczny. Przeszła wiele...- powiedziała zmartwiona kobieta.

- Dlatego nie zasługuje na cierpienie, ale na bezgraniczną miłość. - dokończył Nino.

- Dokładnie.- potwierdziła mulatka. Zielonooki pokiwał w zamyśleniu głową.

- Tak zrobię. - powiedział. - Uratuję nasz związek i do tego, jak mi wybaczy oczywiście, oświadczę się jej. - rzekł entuzjastycznie. Przyjaciele wytrzeszczyli oczy.

- Wow. - wydusił Nino. Alya pisnęła, jak szalona.

- Wiedziałam! Zawsze wam kibicowałam. Nawet, jak się nienawidziliście. - krzyknęła i klasnęła w dłonie.

- Muszę iść. - Adrien wstał. - Czas zacząć odzyskiwać ukochaną. - powiedział i już go nie było.

- Marzyłam o tym, żeby się pogodzili.

- Ja też. - odpowiedział mulat.

- Idziemy do kina? - zapytała.

-Jasne

*


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro