Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6. Coraz więcej sekretów.

Jednak po chwili wyjęłam zdjęcie. Wyglądało na bardzo stare. Na fotografii był bohater Numer 9 oraz prawdopodobnie ojciec Robbiego. Odwróciłam zdjęcie. Z tyłu był napis. Ledwo był czytelny ale mimo to starałam się to przeczytać.

-To kolejny raz kiedy ja i Roland się pokłóciliśmy. On nadal nie uszanował mojej propozycji.- Przeczytałam. Zaczęłam więcej szukać na temat rodziny Sportacusa i Robbiego. Znajdowałam coraz więcej fotografii gdzie byli rodzice Robbiego lub ojciec Sportacusa. Każda fotografia przypominała inną sytuację. Np. na jednym ze zdjęć było widać jak jakaś kobieta trzyma w ramionach niemowlę. Jednak nie wiedziałam kim ona jest. Napis z tyłu razem z datą był zamazany. Każdą ważną informację zapisywałam w notesie. Wiedziałam, że całe te zamieszanie spowoduje do tego iż ułoży mi się układanka. W końcu Sportacus i Robbie oraz ich życie są wielką zagadką dla mnie. Są jak puzzle. Puzzle tajemniczości dwóch rodzin. Spędziłam tak czas aż do wieczoru. Jednak przerwałam kiedy zauważyłam, że jest 19:20 posprzątałam. Wszystko co przeczytałam lub przejrzałam schowałam. Poszłam do kuchni. Wujek Milford akurat robił kolację.

-Właśnie miałem po ciebie iść.- Powiedział wujek gdy usiadłam na krześle.

-Wujku... Czy Roland Zgniłek to tata Robbiego?- Zapytałam się patrząc na wujka. Usłyszałam głośne westchnięcie wujka.

-Tak Stephanie ale... To zbyt długa i skomplikowana historia.- Powiedział wujek z zawahaniem.- Ehh... Cóż... Nie powinienem ci tego opowiadać. Wiem, że pan Zgniłek tego by bardzo nie chciał. W końcu to są jego osobiste sprawy.- Powiedział wujek kładąc na stole talerz z tostami.

-To opowiedz mi wujku. W końcu znalazłam zdjęcie gdzie byłeś ty, moi rodzice, Numer 9 i rodzice Robbiego pod czas wesela i nie tylko. Szukając informacji o rodzinie Sportacusa wynika z tego, że rodzina Robbiego też ma swojego rodzaju tajemnice.- Powiedziałam patrząc na wujka. Widziałam po jego minie, że nie da rady mnie powstrzymać przed zmianą decyzji

-Cóż... Było to wiele lat temu. Jeszcze ciebie na świecie nie było. Twoi rodzice byli jeszcze przed ślubem. Przyjechali do Leniuchowa na wieść, że ich przyjaciele z liceum czyli rodzice Robbiego mają zamiar brać ślub. Wtedy twoi rodzice poznali również bohatera z numerem 9. Wszystko szło pięknie jak z bajki ale... Pewnego dnia gdy na świat przyszedł właśnie syn Rolanda Zgniłka, Robbie to jego mama odeszła z tego świata. Ojciec Robbiego nie mógł się z tym pogodzić no i... Stał się bardzo nie miły. Wręcz znienawidził wszystko. Nawet Numeru 9 który był dla niego jak brat.- Powiedział wujek. Pod czas kolacji opowiedział mi jeszcze wiele ciekawych rzeczy. Jednak o 20:00 poszłam do pokoju. Przebrałam się i położyłam się do łóżka. Napisałam jak zawsze wpis do pamiętnika. Następnie ułożyłam się do spania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro