Rozdział 3. Poszukiwania.
Byłam już w bibliotece dwie godziny. Nadal nic nie znalazłam. Powoli zaczęłam tracić nadzieję, że coś znajdę. Bardzo zależało mi na dowiedzeniu się czegokolwiek o Sportacusie. Kiedy tylko weszłam do jednej z alejek zauważyłam pod ścianą jakieś pudła. Ledwo je ujrzałam przez to, że nie było tam światła. Podeszłam i klęknąłem przed pudłami. Otworzyłam jedno z nich. Było w nim ścinki jakiś starych gazet, a część gazet było całych. Jednak były tam również różne notatniki, koperty z listami oraz fotografie. Niektóre oprawione, a inne nie. Wyjrzałam przez okno. Zauważyłam Stingyego.
-Stingy!- Zawołałam go. Mój przyjaciel podjechał swoim samochodzikiem. Poprosiłam go o pomoc. Stingy od razu zgodził się na pomoc mi. Pojechał po przyczepę. Wrócił po kilku minutach. Załadowaliśmy na przyczepę pudła, a następnie Stingy pojechał, a ja poszłam koło niego do domu mojego wujka. Gdy dotarliśmy zanieśliśmy pudła do mojego pokoju. Podziękowałam przyjacielowi za pomoc.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro