Rozdział 18. Zagadka rozwiązana.
Od poznania całej prawdy minęło sporo czasu. Ja, Sportacus i Robbie wybaczyliśmy osobom które ukrywały prawdę. Mówiąc szczerze miałam tyle informacji, że stworzyłam do tego książkę która przyjęła się doskonale. Właśnie byłam z przyjaciółmi na boisku. Robbie przyniósł sporo kostiumów.
-Słuchajcie zróbmy może sesję zdjęciową? Będzie super pamiątka.- Zaproponował Sportacus pokazując aparat. Wzięłam go.
-Dobra. To wy się przebierzcie, a ja przygotujcie sprzęt i miejsce.- Powiedziałam patrząc na przyjaciół. Po chwili zaczęła się sesja. Mówiąc szczerze. Dobrze, że Alex siedzi w więzieniu. W pewnej zauważyłam jak Robbie i Sportacus zaczęli się przebierać.
-O ty ściągaczu. To ja jestem Sherlockiem Holmesem.- Powiedział wściekły Robbie.
-Nie ma mowy. Ja nim jestem.- Powiedział Sportacus.
-A nie ma mowy! To ja nim będę!- Krzykną nagle Ziggy. No i miał on rację. Przynajmniej nie było kłótni. A przynajmniej Sportacus i Robbie zostali doktorami Wadsonami Zdjęcia wyszły świetnie. Ustalaliśmy nawet różne pomysły na przedstawienia. Mieliśmy szczególnie mistrza kamuflażu. Ale przynajmniej tajemnice przeszłości Sportacusa i Robbiego się rozwiązały.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro