Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wojna

Młody mężczyzna ćwiczył z drobnym chłopcem walkę na miecze.

Blondyn radził sobie naprawdę dobrze, ale i tak nie miał cienia szansy pokonać nauczyciela

- Zabroniłeś przerzucać miecz z ręki do ręki.

Wojownik uśmiechnął się lekko

- Naucz się nim posługiwać, a nie będą ci potrzebne moje zakazy.

Podniósł włócznię, odwrócił się i rzucił, trafiając w pień drzewa, za którym stał postawny żołnierz odziany w pełną zbroję.

Mężczyzna wyrwał grot z pnia i podszedł do dwójki młodzieńców

- Wasza gościnność staje się już legendarna.

Wojownik uśmiechnął się i czubkiem drewnianego miecza wskazał chłopca

- To jest mój kuzyn, Patroklos. Odys, król Itaki.

Mężczyzna uścisnął rękę chłopca, mierząc go szybkim spojrzeniem

- Znałem twoich rodziców, naprawdę wielka strata. Teraz to on sprawuje nad tobą piecze? Masz szczęście. Za pobieranie nauk u samego Achillesa dałby się zabić niejeden król.

Achilles uśmiechnął się lekko

- Przysyła cię Agamemnon?

- Musimy porozmawiać.

Odeszli kawałek dalej

- Nie będę dla niego walczył.

- Nie proszę cię o to. Walcz dla Greków.

- Czyżby mieli dość bratobójczych walk?

- Chwilowo.

- Trojanie w niczym mi nie zawinili.

Odys spoważniał

- Ubliżyli Grecji.

- Ubliżyli Grekowi, który nie potrafił upilnować żony- sprostował wojownik- To nie moja sprawa.

- Twoją sprawą jest wojna.

- Naprawdę? To człowiek bez honoru.

- Ty bronisz honoru, Agamemnon władzy. Niech bogowie rozsądzą komu przypadnie chwała- Partokles rzucił się na kuzyna, ale Achilles zręcznie zablokował cios- Z resztą, mniejsza o Agamemnona. Walcz dla mnie. Moja żona odetchnie wiedząc, że jesteś u mojego boku. Ja także. Zbierzemy największą w historii flotę, tysiąc okrętów.

Argumenty króla Itaki wyraźnie zaczęły trafiać do przekonania wojownika. Odyseusz doskonale wiedział, że Achilles marzy o tym, aby jego imię było sławne przez wiele pokoleń.

Patrokles spojrzał na króla

- Czy Hektor jest tak mężny jak mówią?

- To najmężniejszy ze wszystkich Trojan, może poza jednym. Niektórzy powiadają nawet, że przewyższa Greków- Achilles spojrzał na niego z rozbawieniem- Jeśli twój kuzyn odmówi, liczę na ciebie, Patroklesie i na twoje silne ramię.

Achilles uśmiechnął się lekko

- Czaruj mnie, nie jego.

Odys zaśmiał się

- Ty masz swój miecz, ja mam swoje czary. Każdy bawi się takimi zabawkami jakimi obdarzyli go bogowie.

Uśmiechnął się i rzekł

- Podobno za murami miasta Trojańczycy ukrywają najpiękniejszą dziewczynę świata, córkę króla Priama. Ponoć jest piękna jak sama Artemis i równie zadziorna. Przydałaby ci się taka lwica.

- Mówisz o kobiecie, Odyseuszu, nie o zdobyczy, którą można ot tak sobie zabrać.

Król położył mu dłoń na ramieniu

- Naprawdę jesteś człowiekiem honoru, Achillesie.  Wypływamy do Troi za trzy dni- Odys już chciał odejść, lecz zatrzymał się i ostatni raz spojrzał na przyjaciela- Pamięć o tej wojnie nigdy nie przeminie. Ani o jej bohaterach.

***
Idąc brzegiem morza, młody wojownik spotkał kobietę, zbierającą białe muszle przy nadbrzeżnych skałach

- Wiedziałam, że po ciebie przyjdą. Już dawno temu, zanim się urodziłeś. Chcą, żebyś walczył z Troją- podniosła kolejną muszelkę i uśmiechnęła się- Robię dla ciebie naszyjnik. Taki jak te, które nosiłeś gdy byłeś mały- uniosła głowę i spojrzała na niego- Pamiętasz?

Wojownik nie odpowiedział, lecz podszedł bliżej i rzekł

- Matko, dzisiejszej nocy, podejmę decyzję.

Tetyda westchnęła

- Jeśli tu zostaniesz, zakosztujesz spokoju. Znajdziesz cudowną żonę, będziesz miał synów i córki, a potem wnuki. Będą cię kochali, a gdy cię zabraknie będą cię wspominać- utkwiła w nim spojrzenie błękitnych oczu- Ale gdy umrą twoje dzieci i dzieci twoich dzieci, pamięć o twoim imieniu zaginie.

 Wojownik założył ręce na piersi, ale nie odezwał się. Zawsze szanował zdanie Tetydy, od zawsze służyła mu radą i pomocą w razie potrzeby.

Bogini wyszła z wody i podeszła do syna

- Jeśli popłyniesz, spadnie na ciebie wielka chwała. Będą pisać o tobie pieśni przez tysiące lat. Swiat zapamięta imię Achillesa- delikatnie położyła dłoń na jego policzku- Jeśli wyruszysz do Troi, możliwe, że już nigdy więcej nie wrócisz do domu, bo twoja chwała idzie ręka w rękę w twoim przeznaczeniem i już nigdy więcej cię nie zobaczę. Ale los herosa nigdy nie jest szczęśliwy, synu. Zrobisz co zechcesz.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro