Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Misja..." Część 4

(A dam wam dzisiaj taką muzyczkę z mojego dzieciństwa <3 Miłego czytania.)

Podczas gdy Optimus i Bulkhead byli na patrolu Ratchet dalej pracował nad skonstruowaniem urządzenia które rozwiązało by ich problem. Lecz nie mógł się skupić na pracy, jego myśli cały czas krążyły wokół Optimusa. Czy na pewno jest bezpieczny z Bulkhedem? 

W tym momencie do bazy wrócił Bumblebee, przetransformował się i zaczął iść w stronę Medyka.

Bumblebee: Optimus, zgłaszał się? Bo mógłbyś mnie do nich wysłać. Tak na wszelki wypadek.

Ratchet westchnął ciężko, ale rozumiał zaniepokojenie Bumblebee. Odwrócił się twarzą do zwiadowcy.

Ratchet: Jak na razie Optimus się nie zgłaszał, ale poinformuję cię jeżeli to zrobi. Natomiast nie mogę cię wysłać do nich jeśli będzie taka potrzeba zrobię to, ale na razie nie ma takiej potrzeby.


Bumblebee: Ach... Dobrze.

Ratchet skinął głową i wrócił do pracy. Cały czas czuł się obserwowany przez zwiadowcę. Postanowił że zapyta się o co chodzi. Odwrócił się i podszedł do barierki.

Ratchet: Bumblebee czy jest coś o czym chciałbyś porozmawiać?

Bumblebee przetarł ręką po karku i przybliżył się do barierki.

Bumblebee: No... Wiesz... Martwię się o Optimusa tak jak każdy. Ale coś mi ostatnio nie pasuję, odkąd jest człowiekiem dziwnie się zachowuję, w stosunku do ciebie. Martwię się o niego jak i o ciebie Ratchet.

Ratchet czuł w głębi duszy że Bumblebee zauważył coś co jest pomiędzy nim a Optimusem.

Ratchet: Cóż... Bumblebee w grę wchodzą nowe zmysły takie jak smak i węch, ludzkie ciało jest też o wiele bardziej wrażliwe na dotyk, temperatury i i inne tego typu rzeczy. Ludzie też gorzej panują nad emocjami czy uczuciami. Jak sam mogłeś zauważyć stałem się trochę bardziej nerwowy i zestresowany. A na Optimusa mogło to wpłynąć w ten sposób że, jak by to powiedzieć... Nie martwi się o nas ani mniej ani więcej. Jak zawsze przekłada nasze dobro ponad swoje. Jak wiesz zawsze panował nad emocjami po prostu ich nie okazywał, a teraz w pewnym stopniu można stwierdzić jakie emocje odczuwa po jego wyrazie twarzy jaki i mowie ciała. Myślę że to rozumiesz?

Bumblebee: Tak. Ale i tak się martwię...

Ratchet: Nie tylko ty, Bee. Nie tylko ty.

W tym momencie z bazą skontaktował się Optimus.

Optimus: Ratchet czy Bumblebee już wrócił?

Ratchet: Tak.

Optimus: Wyślij go do nas. Odkryliśmy kopalnię Deceptikonów. I spróbuj się skontaktować z Arcee jej pomoc także się nam przyda.

Ratchet: Już się robi Optimusie.

Ratchet otworzył most ziemny, Bee miał już prze niego przejść ale Ratchet go zatrzymał.

Ratchet: Bee...

Bumblebee: Tak? 

Ratchet: Uważaj na Optimusa.

Bumblebee tylko skinął głową i przeszedł przez most.

Ratchet skontaktował się z Arcee. Wróciła ona do bazy po czym Medyk wysłał ją do Optimusa i reszty. Ratchet postanowił sobie trochę odetchnąć od pracy i poczytać o ludzkiej medycynie.

(Tym czasem u Optimusa i innych botów...)

Boty próbowały przemknąć się do kopalni nie postrzeżenie. Ale kompletnie nie spodziewali się tam tego co zobaczyli. Zobaczyli tam Megatrona i Starscreema... W ludzkiej postaci, właściwie to nie mięli pewności że to oni, ale stwierdzając po wyglądzie i po tym że pewien Łowca Głów jest w posiadaniu urządzenia do zmiany Cybertronianina w człowieka, mogli tak podejrzewać.

Bulkhead: Nawet mi nie mów że to Megatron i... Starscreem?

Optimus: Nie mamy pewności Bulkhead.

Teraz odezwała się Arcee bardzo podekscytowanym tonem.

Arcee: Cóż jeśli to naprawdę oni to mamy teraz niepowtarzalną szansę zabić tego tyrana.

Optimus: Arcee... Nie mamy pewności że to oni, nawet jeśli, to nie możemy działać w ten sposób. 

W tym momencie Boty zostały nakryte przez jednego z górników który od razu podniósł alarm.

Dwóch mężczyzn którzy najpewniej są Megatronem i Starscreemem od razu wycofali się z kopalni aby nie zostać zranionym. I właśnie wtedy zaczęła się walka.

(Trzy godziny później...)

Ratchet był niesamowicie zaintrygowany ludzkim organizmem i tym z jak bardzo jest on skomplikowany. Lecz bardzo wciągnęła go ludzka medycyna. A najbardziej budowa mózgu. Bardzo dużo dowiedział się o organizmie i o tym jak bardzo jest on podatny na różnego rodzaju choroby. W przyjemności przeszkodził mu sygnał od Bulkheda.

Bulkhead: Ratchet! 

Ratchet: Co się stało Bulkhead?

Bulkhead: Ratchet Dawaj szybko most Optimus przecieka! 

Ratchet wystraszył się. 

Ratchet: Dobrze.

Ratchet otworzył most. Przez niego przebiegł Bumblebee, Arcee i Bulkhead z Optimusem na rękach. Optimus był cały poobdzierany miał potargane ubranie i przeciętą rękę. Bulkhead podbiegł do Ratcheta i postawił na ziemi Optimusa. Ratchet zbadał wzrokiem ranę i pobiegł po prowizoryczną apteczkę. Odkaził rany, lecz rana na ręce Optimusa wymagała szycia.

Ratchet: Arcee skontaktuj się z Pielęgniarką Derby. Rana na ręce Optimusa wymaga szycia, a ja nie jestem jeszcze na tyle obeznany by móc to zrobić, a nawet gdyby nie mam odpowiednich rzeczy aby to wykonać. 

Optimus: Przepraszam przyjacielu. 

Ratchet tylko spojrzał na Optimusa poważnym wzrokiem i uciskał ranę aby nie krwawiła.

Ratchet: I chyba będę musiał zrobić wam wykład o podstawach organizmu człowieka. Bo Optimus nie przecieka tylko Krwawi Bulkhead.

Bulkhead tylko wywrócił oczami. Wszystkie Boty stały w pewniej odległości od Ratcheta i Optimusa czekając na Pielęgniarkę Derby, która zastała już poinformowana przez Arcce o obecnej sytuacji.

Po paru minutach czekania June wraz z Agentem Fowlerem pojawili się w bazie. June od razu podeszła do Optimusa i zaczęła wyciągać narzędzia medyczne ze swojej torby. 

June: To było głupie z twojej strony Optimusie.

Optimus nie odpowiedział nic na komentarz Pani Derby. June wyciągnęła z torby strzykawkę.

June: To środek przeciwbólowe, bo jak podejrzewam to musi strasznie boleć. 

June wstrzyknęła środek do żyły Optimusa i złapała igłę aby zeszyć ranę.

June: To może trochę boleć...

Pani Derby zaczęła zszywać ranę na ręce Optimusa na szczęście nie była ona ani zbytnio głęboka ani obszerna. Lecz mimo wszystko na twarzy Optimusa było widać lekki grymas. 

June skończyła zabieg i założyła lekki opatrunek na rękę Optimusa.

June: Dobrze skończyłam, teraz trochę odpocznij Optimusie przez parę pierwszych dni rana będzie pobolewać ale szybko się zagoi nie jest zbyt poważna, ale uważaj na siebie. Nie przemęczaj tej ręki, aby nie zerwać szwów, dobrze?

Optimus tylko skinął głową. Pielęgniarka Derby miała już wychodzić ale zatrzymał ją Ratchet.

Ratchet: Pani Derby?

June: Tak? Ratchet. 

Ratchet trochę zawstydzony tym jaki chciał temat poruszyć, przetarł dłonią po karku.

Ratchet: Czy miała by Pani może czas porozmawiać ze mną? Mam parę pytań.

June spojrzała na Ratcheta zdziwiona. Ratchet nigdy nie chciał z nią rozmawiać tak po prostu. Zazwyczaj to ona zaczynała konwersację albo pytała o coś.

June: Oczywiście, Ratchet. To jakie masz pytania?

Ratchet westchnął lekko i złapał June za ramię aby odpowiedzieć, tak aby nikt inny nie słyszał.

Ratchet: Cóż chciałbym porozmawiać o tym w trochę bardziej odosobnionym miejscu. To trochę wstydliwe.

June zszokowała się trochę. Stary zrzędliwy Medyk chciał poprosił ją o rozmowę i to o rzeczach które są dla niego wstydliwe. Dziwne...

June: Oł! No cóż, dobrze.

Ratchet skinął głową i zaczął iść w stronę swojego i Optimusa pokoju. A tuż za nim szła Pielęgniarka Derby. Ratchet przepuścił June pierwszą do pokoju, wszedł za nią i zamknął drzwi za sobą. 

June: Więc? O czym chciałeś ze mną porozmawiać?

Hułe Hułe XD 

A żem się kurna zgrzała przy tej części nie wiem czemu? Nie było tu nic przy czym mogło by mi się zrobić gorąco XD :'D 

Cytacik na dziś.

"Zbyt wiele razy leżałem na ziemi, żeby nie wiedzieć że trzeba walczyć dalej."

Myślę że się podobało. Dziękuję za przeczytanie. Czekam na komentarze. A ja spadam oglądać dalej "Teorię wielkiego podrywu" :D 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro