Rozdział 6
Perspektywa Wheeljack 'a
Strasznie bolał mnie procesor
Zauważyłem że jestem przykuty do stołu a na demną stał jedno oki idiota
Spojrzał na mnie a potem wyszedł
Ja w tym czsie zaczołem się szarpać ale nic z tego więc dałem se spokój
Dzwi się rosuneły i wszedł do środka
Shokwej Megatron i mój największy wróg Dredłing
D: o Wheeljack moje uszanowanie
M: Dredłing przestań
D: Tak lordzie Megatronie
M: Wygodnie ci tu Jecki
Wj: Nie nazywaj mnie tak
M: Widać że ktoś się tu wkurzył co Jecki
Wj: jak się uwolnie to wbije ci zęby do gardła
M: jak śmiesz ty Autościerwie
Wj: A ty jak śmiesz nazywać mnie Jecki Wiadrogłowy
Megatron
Patrzyły się na mnie ten bot nie wytrzymałem i przywaliłem mu w twarz a ten ciągle się patrzył się na mnie
M: Dredłing przesłuchasz go a jeśli nic nie powie to użyjemy mniej brutalniejszych metod
Wj: czyli jakih
M: Ciekawy z ciebie autobot, zapytam się ciebie ras i niebęde się pytać kolejny raz jeżeli nie dostanę odpowiedźi to się przekonasz jutro mój drogi Autobocie
Wj: zależy jaki to będzie pytanie albo ją uzyskasz albo nie
M: Gdzie jest Optimus Prime
Wj: Nie jestem w ekipie Prajma - Warknołem
M: to w jakiej jesteś do choler jasnej
Wj: napewno nie w Ekipie Optimusa
M: Dredłing dokończ to przesłuchanie jeśli czegoś się do wiesz to masz za wiadomić jasne
D: Tak Lordzie Megatronie
I Megatron wyszedł zostałem sam na sam z moim wrogiem
D: powiec w czyjej jesteś drużynie jeśli nie Prime'a
Wheeljack
Nie odpowiedziałem na to pytanie tylko patrzyłem się my prosto w optyki
Ten ten zakrył mi czymś optyke tak rze nic nie widziałem słyszałem jak coś podnosi a potem mnie tym poraził już na 💯 PROCENT wiedziałem że to był paralizator
Lecz nic nie powiedziałem ani nie krzykłem tylko patrzyłem ciągle w jeden punkt Padło znowu pytanie ja nic nie powiedziałem czułem jak coś rościna mi moje ramię potem Padło trzecie pytanie znowu cisza 😶 poczułem bul rwał mi kable energowe wkońcu wyszedł ale ja słyszałem jak ktoś wszedł
Na Mostku
M: I jak Dredłing po trzech godzinach przesłuchiwania co?!
D: Nic z tego Lordzie Megatronie milczy jak skała
M: dajmy mu czas do jutra Nokaut na mostek
Medyk zjawił się po piętnastu minutach
M: Nokaut zreperuj naszego "Gościa"
Medyk poszedł do pomieszczenia straż wyszła a on został z Autobotem
Nokaut
Od piołem mu granad tak na wszelki wypadek mieczy nie miał i całe szczęście bo niechce potem polerować Wj: Kto tu jest
N: Spokojnie autobocie nic ci nie zrobie tylko ci pomogę
Wj: to poco zdiełeś granad i gdzieś schowałeś
N: dla bezpieczeństwa
Wlałem do szczykawki płyn osłabiający potem podałem
Hwilę poczekałam odpiłem go zaułek i poszedliśmy do mego laboratorium
Poradziłem go na łóżku i ściągnąłem opaskę z jego oczów
Wj: Nokaut
N: Zaraz ci pomogę
Wj: Czemu mi pomagasz
N: mam rozkaz
Wj:To czemu nie jesteśmy na oddziale medycznym tylko wy
jakimś pomieszczeniu
N: chce ci pomóc uciec ale nie obiecuję ci tego połż się będę musiał cię zreperować, co najpierw biodro czy ramię
Wj: ty jesteś doktorem nie ja
N: najpierw ramię potem Biodro
Wziołem spawarkę
N: Zaraz podam znieczuleni albo najlepiej Narkozę
Wj: nie zszywaj na żywca wszystko
N: jak chcesz tylko żeby potem nie było że nie proponowałem ci uśnieżyć ból jasne
Wj:Rewelka
Wheeljack
Doktorek wzioł spawarkę i nanajmniejszym ogniu zespawywał ramię potem odstawił spawarkę chciał coś powiedzić ale mu przerwałem
Wj: nie na prawiaj mi biodra
Porwać do celi
Laluś pomógł mi wstać i zaprowadził mnie ja weszedłem do środka on mnie rozkuł i poszedł
Ja położyłem się na płycie moje boczne części zaczeły świecić a potem wszedłem w stan hibernacji
Nokaut
Ja: Lordzie Megatronie nie dokońca go naprawiłem
Lord Skinoł głową abym kontynułował
Ja: on niechciał
M: on ma być naprawiony nie wiem jak to zrobisz ale masz to zrobić Zrozumiałeś
Ja: Tak Lordzie Megatronie
I wyszedłem poszłam do laboratorium wyciągnąłem szmatkę podałem preparatem szybko usypiającym był przymnie Bregdaun
Więc razem poszliśmy do bota on pocichu otworzył dzwi robot był w stanie Hibernacji więc było ryzyko że się obudzi i tak terz się stało stałem nad nim nagle on otworzył swoje optyki a ja mu przyłorzyłem szmatkę do ust przetrzymałem mu ręce Bregdaun nogi i po chwili li usnoł
Bregdaun wzioł zażucił go na plecy i poszliszliśmy na oddział jak tak szliśmy to na potkaliśmy się na Omegę
W myślach(ale wtopa powtarzałem w głowie
O: co z nim robicie
B: nie twoja sprawa
Ja: Bregdaun choć już
B: Idę
Położył go na łószku na wszelki wypadek skuliśmy go a ja podałem mu narkozę i wziąłem się do pracy
Na Mostku
M: Sundvawed skoro nie jest w ekipie Prajma to w czyjej jest
Sun'y puścił nagranie i było wszystko jasne
Postkowie
D: nie ma i nie ma go
Zdzwoniłem do niego ale nie odbierał więc zadzwoniłem do Elity
D: Elita?
Ja: Co się stało?
D: Wheeljack zaginoł
Ja:że co?Zaraz będziemy - Rozłączyła się
Po czterech godzinach dojechaliśmy do Drift'a
Ja: w którym kierunku poszedł
D:W tamtą -wskazał mieczem ja pobiegłam w tamtym kierunku i żeczywiście były ślady stóp Jeckiego
Po pójściem za śladami znalazłam miecze jego a jego już nie
Zmieniłam się w robota i połączyłam się ale nie odebrał coś zakucało sygnał
Po piętnastu minutach ktoś zadzwonił i był to we własnej osobie Megatron
M: oferuję ci układ do nie odrzucenia
Ja:jaki.............
##############################
Tak wiem przerwałam w fajnym momęcie ale dowiecie się dopiero w następnym Rozdziale jaki to dał układ Megatron Elicie i czy ona pójdzie na ten układ to wszystko w następnym rozdziale piszcie w komętarzach
I jeszcze jedno ktoś mi powie oco chodzi w tym zdięciu bo za bardo nie łapie oco w nim hodzi?????????????????????????? 😕😕😕😕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro