Rozdział 5
Omega: Coto sygnał Autobota w końcu coś
Leciałam za sygnałem doleciałam na miejsce i schowałam się za głazem był tam zielony bot i człowiek
CR: ja chcę skopać zderzaki
O: Masz okazję
Ja: niech się zemną zmierzy
O: Z tobą ty jesteś mała i cie raz dwa pokonam
Ja: nie mów chop zanim nie przezkoczysz
O: a co potrafisz się zmieniać w robota ja owszem potrafię
I zmieniłam się w fioletową botkę że skrzydłami
CR: ty....... Potrafisz się zmieniać
Ja: tak w pewnym sensie
O: ale nie potrafisz się zmienić w predakona lub w inną bestie
Ja: i Ktoto muwi
Pochwili byłam predakonem a potem białą furią z błękitnymi oczami
Stanełam do walki ale jako robot wyciągnełam moje miecze z styłu i ustawiłam się formie bojowej
Kiecka patrzyła na to wszystko ale terz patrzyła jak wryta
O: nono ktoś tu chce zatańczyć
Ja: od zawsze nato czekałam
M: Omega wracaj na statek - dobiegł głos wroga z jej komunikatora
O: jeszcze zatańczymy ale nie dziś - i odleciała
CR: to ty potrafisz się zmieniać
Ja: Tak tylko żaden bot otym nie wie oprócz mojego Bracia
CR: Kim są
Ja: nie chci wiedzieć zatka cię
CR: muw w końcu
Ja: okej ale sam chciałeś oni są Optimus i Ultra Magnus
CR: co
Ja: no
Tym samym czasie u Drifta i Wheeljack'a
Wj: zostawiamy go gdzieś
D: Nie
Wj: A morze jednak
D: NIEEEEEEEEEEEE
Wj: A może
D: nie, ktoś ci muwił że maruda z ciebie
Wj: nie
D: więc Ci mówię
Zatrzymamy się tu
Wj: w końcu
Położyłem szefa na piasku aj się rościągnełem
Wj: amorze jednak
D: NIEEEEEEEEEEEE Wheeljack
Wj: Super - odwrucił się i poszedł sobie na bok
Spojrzał na Drifta to na Optimusa
I przewrócił
Perspektywa Drifta
Wheeljack poszedł na bok i Spojrzał na mnie i na Optimusa potem przewrócił optykami
Potem jego boczne części zaczeły się świecić na niebiesko a jarzyły tak jak w słońce się spojrzy Podeszłem do niego i się go zapytałem
################################
D: co ci młody czemu tak się świecisz
Wj: co? sory że cię nie ostrzegłem ale ja tak mam jak tęsknię za kimś
D: a zanim tak tęsknisz
Wj: za Elitą, poprostu nigdy nie byliśmy oddzieleni zawsze razem
D: Dobrze będzie niewartw się onią
Wj: Idę się przejść
D: wróć za ras
Wj: jasne
Perspektywa Jeckiego
Wstałem i poszłem się przejść szedłem tak parę minut na piasku zobaczyłem świeże zrobione ślady robota więc pobiegłem za nimi
Tym samym czasie na Statku Nemezis
M: co tam masz Sundvawed - bot wyświetlał na swoim sygnał był to sygnał Rakera
M: zaczekajmy hwilę napewno coś zaraz zrobi nasłuchuj Sundvawed
Sundvawed tylko Skinoł głową
Wheeljack
Ślady mnie do nikąd nie doprowadziły zatrzymałem się i zadzwoniłem do Elity
Wj: Hej Maleńka
Ja: Wheeljack wiesz że ryzykujesz
Ale tak pozatym jak się czujesz Parterze
Wj: jakoś się trzymam, a ty?
Ja: dobrze trochę tęsknie za moim Rakerem
Wj: Drift ciągle muwi że marudzę
Ja: trochę ma w tym racji,
Dobra Jecki muszę kończyć uważaj na siebie nie wybaczę sobie jeśli coś Ci się stanie
Wj: no ty terz na siebie uważaj i powiec Crossahirs 'owi że do twarzy mu w tej Kiecce 😂😂- Rozłączyłam się
Statek Nemezis
M: wyślij wojsko mają go przeprowadzić do mnie
Bot Skinoł głową i otworzył most ziemny a przez nie go przeszli najlepsi wojownicy
Wheeljack
Przedemną otworzył się Most ziemny
Uszykowałem miecze i stanełem w pozycji bojowej
Wj: Widać że mi się dziś poszczęściło - powidziałem do siebie
Przedemną stanoł Nokaut, Bregdaun i Vilhelmy
Biegłam na tych dwóch Vilhelmów i po chwili byli martwi
Wj: Chcecie mi zepsuć dzień to musicie się bardziej postarać
Żuciłem się na Lalusia
Jego mina była miej więcej taka
SStraciłem z optyk Bregdaun miałem zadać mu ostatni cios 👊 gdy poczułem uderzenie tył głowy padłem na ziemię dalej nie pamiętam hyba straciłem przytomność ............
###############################
I jak rozdział morze być??
Następny rozdział już nie długo
👋 pa do następnego rozdziału
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro