Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Iza: Kto to??
Zuzia: nie wiem,  pytamy się Elity
I: to głupi pomysł 💡 ostatnim razem jak się spytałam co tu robi jaszczurka u niej w pokoju to znikła na tydzień lub dwa
Z: pamiętam  to trzymajmy to w tajemnicy sama nam to powie wszystko  w swoim czasie
I: Masz rację ale co z tym biedaków przecież nie możemy go tak zostawić
Z: Mam hej album ma z nim zdjęcie
I: wyciągni i spujsz z tyłu powinno coś pisać
Z: i  jest: Ja Elita Prime wraz z Bratem Optimusem Prime
I: że co?
Z: to jej brat?
I: do bra teraz poruszamy mu bo zanim Elita się za niego weźmie i mu pomoże to się wykrwawi
Z: racja
I: ale niewiem jak się za to zabrać
Z: Elita już wraca, z łazimy na duł

Zeszłyśmy na duł i usiadłyśmy na kanapie w salonie przed telewizorem

E: Dziewczyny morze przyjedziemy się na zakupy
I: ok
Z:jestem za

Pojechaliśmy do centrum Handlowego dziewczyny wysiadły z auta.
Ja: Zapomniałam muszę coś załatwić zdzwońcie jak skończyć robić  zakupy I: ok i Zuzia dziś notuje u nas
Ja:Oki

Pojechałam do domu i zadzwoniłam do doktorka

Ja: Ratchetch wejś sprzęt medyczny i hoć tu ale w formie człowieka
Rt: Zaraz będę
Ja: Oki czekam

Po pięciu minutach stał przedemną człowiek, Hłopak z pomarańczowymi włosami i w białym lekarskim fartuchy na ramieniu miał pomarańczowy krzyż ➕ no i w czarnych rękawiczkach.

Ja: jesteś w końcu Ratch
Rt: Gdzie Optimus??
Ja: choć zaprowadzę cię do niego

Po paru minutach Doktorek był przy Optimusie,  Doktorek odwiązał bandaż ściągnął opatrunek delikatnie wytarł mu ranne gazikiem podał znieczulenie i zaczoł zszywać ranę założył mu przynajmniej dwanaście szwów a może nawet więcej niż liczyłam założył opatrunek,  zświeży bandaż i w końcu skończył
Ja: wkońcu skończyłeś doktorku
Rt: jak taka ranna to się nie ma co dziwić
Ja: i tu się z tobą zgodzę
Rt: no dobra ja się z tobą zmywam mam jeszcze dun dużo tam roboty
jak coś to dzwoń do mnie jasne!!!
Ja: dobrze bobrze Doktorku
Rt: ha znikam
Doktorek znikł przechodząc przez zielono - niebieski wir
Op: Elita
Ja: Optimusie już się obudziłeł szybko ale Itaka nie pozwolę ci wstć ani nawet się podnieś leż i odpoczywaj, ja jadę po siostrę
Pojechałam po nie hwilę poczekałam asz wkońcu przyszły z torbami
Ja: trochę dużo stańcie zaraz otworzę bagażnik
Jak tylko powiedziałam słowo bagażnik obrazu się on otworzył
Z: jak ty to zrobiłaś
Ja: ale co
I: no otworzyłaś ten bagażnik
Z: no właśnie
Ja: nie wiem jakoś tak wyszło
Z: pakujemy i jedźmy w końcu do domu jestem padnięta
I: ja terz, padam z nóg

Po piętnastu minutach byliśmy w domu dobrze że akurat, psa zaprowadził do koleżanki i posprzontałam w pokoju
I:wkońcu w domu
Ja: ja zanosę zakupy do domu wy się szykuje ciemno już może obejrzymy coś?
I:Zuzia ty będziesz spała............
Ja: ja wiem gdzie może w moim pokoju
Z: oki, dzięki
Ja: nie ma za co
I: aty gdzie będziesz spała?
Ja w garażu w aucie

Poszłam do garażu Wheeljack leżał i patrzył na gwiazdy ✨
Dobrze że garaż był za domem i był wysoki więc Jecki (Dzeki) śmiało mógł być robotem
Ja: Hej
Wj: Hej Maleńka
Ja: mogę dziś obok cię nie spać 😴
Wj: Jasne, naj lepiej będzie jak się położyć się na mojej klacie piersiowej zawsze jak wchodzę w stan hibernacji to zawsze alesz to zawsze się grzeje
Ja: czyli zimno ❄ mi raczej nie będzie Wheeljack mam małe pytanko a czy ty jak jesteś w stanie Hibernacji to czy się nie ruszasz
Wj: jeżeli myślisz że cię z żuce z siebie i cie z gnote to nie muszę cię pocieszyszyć my roboty jesteśmy wbez ruchu 🚷 odczaz snu
Ja: więc skoro mowa o śnie to dobrej nocy i dobranoc
Wj: śpi dobrze Maleńka
Weszłam na Wheeljack 'a i położyłam się na klatce  piersiowej jego przykryłam się małym kocem i poszłam spać 😴
Koniec cz.1
..............----------------=-------------------------------
Sorry że takie krótkie i beznadziejne alezaczełam  pisać dopiero  wczoraj o 20 do 1:00  wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego roku
😀😀😀

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro