Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2



Statek Nemezis
O:Hej Megiś
M: Omega?
O: Jednak Autoboty lepiej mnie witały
M:To znaczy
O: próbowały mnie dorwać naj wyraźniej kogoś szukają bo tak nisko latają
M:Ktoto był? 
O: Rakers
M: Zaraz się nim zajmę
O: czyżby braciszek się martwił o mnie
M: Wcale nie
O: Nie kłam
M: Może trochę
O: Megiś
M: Dobra dobra martwię się trochę
O: Przeleciałam tydzień temu wiesz Megiś
M: Omega przy podwładnych zwracamy się Lordzie Megatronie idź odpocznij
Dobrze Megiś
M: wrrrrr
JASKINIA
Ja: Optimusie lepiej się czujesz?
Op: Tak trochę lepiej
Ja: Znalazłam w kieszeni komorę
Ale nie mam zasięgu,  przejdę się kawałek żeby dodzwonić się do doktorka,  ty nigdzie nieić i nie próbuj wstawać
Poszłam na miejsce zdarzenia sygnał zasięgu był minimalny więc wybrałam numer i zadzwoniłam do doktorka
Baza autobotów
Ja: Ratch! Wyślij most ziemny na ostatnią lokalizację i przyślij Wheeljack'a
Ratchet: Elita! Na Prajmusa gdzie wy jesteście i czy cali jesteście
Ja: ja jestem w całym kawałku no a Optimus.... trudno powiedzieć jest w całym i no i pół
Ratchet: Czyli - powiedział z drrzącym głosem i trochę wściekłym 😡
Ja: no... oderwał trochę ale nic poważnego,  muszę kończyć bo Kony mogą na słuchiwać narka
Ratchet: Wheeljack!! - zawołał bota
Wj: co się stało doktorku
Rt: Mówiłem nie nazywaj mnie tak - warknoł,  chcesz oderwać moim kluczem francuskim - podrzucił dwa razy klucz w ręce,
Wj: jeżeli to zrobisz to obiecuję to bie że będą szukać cię na złomowisku
Rt: Dobra nie ważne a teraz mnie uważnie posłuchaj, pójdziesz do Elity ale zanim otworzę most ziemny dam ci opatrunki dla niej i dla Optimusa
Wj: Rewelka doktorku
Rt: Wheeljack mówiłem żebyś mnie tak nie nazywał
Wj: Spokojnie będę potulny jak baranek słonko!! (😜😜)
Rt: Most ziemny otwarty,  ruszaj
I zniknoł
Na postkowiu
Po piętnastu minutach czekania bot wyszedł z mostu ziemnego
Ja: Transformuj się jedziemy
Wj: gdzie Prime'a
Ja: w jaskini lerzy
Wj: to jedźmy

Po pięciu minutach drogi byłam przy Optimusie wziełam go pod ramię i położyłam go na siedzeniu styłu auta

Wj: Jedziemy do bazy
Ja: Stuj nie możemy Kony mogły na słuchiwać będą nas śledzić
Wj: to gdzie jedziemy?
Ja: Do mego domu
Wj: to wdrogę
Po godzinie jazdy byliśmy przed domem Jeśli(dzeki) zaparkował za domem
Wj: Gdzie go damy? 
Ja: Dobre pytanie ❓
Wj: A rodzice?
Ja: Wyjechali na wczasy
Wj: Rewelka
Ja: Już wiem gdzie go damy
Wj: gdzie?
Ja: Na strych, jest tam kanapa,  stawka i oczywiście światło i okno
Wyciągnełam Optimusa z auta
A robot przedemną stanoł człowiek

Wheeljack wzioł Prime'a na plecy  ja otworzyłam dom i zaczoł go wnośić na górę
Wj: Gdzie strych
Ja: Na górzę, suj mam pomysł 💡 ty złap go pod pachami ja za nogi razem go wnieśemy
Wj: to już lepsze niż samemu dźwigać, on jest naprawdę ciężki
Ja: Co ty nie powiesz
Wj: ile jeszcze schodów zostało do końca?
Ja: Uff wkońcu
Połorzyliśmy go na kabapie znów ciężko doszł
Ja: podaj mi opatrunki i wodę utlebioną,
Ściągnełam bluzę jego zaplamioną energonem
Zaciągnełam szmatkę z rany i polałam po ranie
Op:aaaaaaaaaaaaa
Ja: sorry musisz wytrzymać
Opatrzyłam ranę i owinełam
bandażem
Ja: Wheeljack wejś tom kamizelkę i połż ją na krześle na dole
Wj: oki, idę się przyjść
Ja: Dobra tylko uważaj na siebie
Wj: ma się rozumieć
I wyszedł ja znowu zostałam z nim sama
S: Elita wróciłam
Ja: no Optimusie zostawim cię tu odpoczywaj

Poszłam na duł zeszłym że strychu zamknełam dzwi za sobą
i stanełam na przeciw siostry i jej koleżanki
S: Czyja to katana
Ja: Ups,  to jest..........  moje, zanosę na strych
Poszłam z kataną do mojego pokoju i żuciłam na łuszko
S: Elita przyjdź na chwilę tu
Ja: no słucham,
S: Jaki strych??
Ja: Strych powiedziałam strych przesłyszało ci się siostra Ja idę umyć auto
Poszłam do garażu wziełam bolerko i zaczełam polerować maskę samochodu.
Wj: co ci Maleńka
Ja: mi nic po prostu nie wierzę że powiedziałam przy siostrze i jej psipsułce słowo strych bo one nie wiedzą że jest strych na poddaszu
Wj: no to dałaś plamę
Ja: ja dałam plamę ty terz ją dałeś
Kładąc jego kamizelkę na krześle w kuchni
Wj: Rewelka
Ja: Rewelka to ty będziesz się tłumaczył mojej siostrze jak odkryją
Optimusa i strych. 
Wj: Wyluzuj mała nic się takiego nie stanie
Ja: Mam taką myśl 💭 że nie dojdzie do tego, zadzwonię do doktorka

Baza autobotów
Ja: doktorku jesteśmy bezpieczni
Rt: całe szczęście,  nikt was nie śledził
Ja: niewiem,  ale muszę kończyć papatki

Rozłączyłam się i poszłam do domu coś zjeść zrobiłam sobię grzanki z mlekiem i włączyłam telewizor 📺
Po zjedzeniu poszłam do pokoju
A namnie skoczył mój pies o którym nikt niewie
Ja: Hej Rasta
Ten tylko pomerdał ogonkiem na powitanie
Ja: Idź się połż się na łóżko
Ja zrobiłam porządek w pokoju
Jego katanę powieśiłam na klamce
Wyciągnełam nić i igłę i zaczełam zażywać dziurę w kaatanie.

Wyszłam z pokoju i poszłam się przejść
Iza: Wkońcu poszła, Zuzia choć poszukamy tego strychu
Z: ja idę do pokoju jej aty się rozejżyj za wejściem na strych
I: jestem za
Zuzia poszła do mojego pokoju
mój pies na nią skoczył i zaczoł lizać
Na medalionie pisało imię psa
Z: ma na imię Rasta
Z: Rasta siad
Pies Usiadł przednią,  i diź na łuszko
Rasta grzecznie poszedł i się połżył na łuszku
Z: Iza Hoć tu
I: co ten pies tu robi
Z: ten pies jest twojej siostry i wabi się Rasta
I: co?
Z: to że przez cały czas miała go tu
I: Aha
Poszła na korytaż na korytażu w suficie były dzwiczki
I: Zuzia choć tu chyba znalazłam dzwi do strychu,  przynieś pufe
Weszłam na pófe i otworzyłam dziwi
Z: ja tam nie wejdę
I: wchodzimy razem albo wcale, ić po coś na wszelki wypadek
Zuzia przyniosła grubą ksążke i tależ
Iza: to co idziemy
Z: idziemy
Razem weszły na strych
Zapaliła latarkę 🔦
Z: Izabela choć tu na hwilę
Pacz poco tu ten gazik i to jeszcze z jakąś niebieską substancją z całą pewnością to nie jest krew
I: to nawet nie wygląda na krew
Z: Iza podejć tu ale po cichu
I: Kto to jest.........................

####################-##########_#
Hej Miśki specjalnie dawaj 1010słów wena wróciła po słodkim Guralku jednak słodkie przywraca wene wiwat wena😀😀 dałam dziś bo nie chciałam żebyście czekali do czwartku Xd papatki



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro