Optimus x HumanReader
Ty i Optimus byliście w nieoficjalnym związku od dobrych dwóch miesięcy. Wszystko zaczęło się od tego, że zauważyłaś dziwne zachowanie swojego sąsiada, Rafaela, co skończyło się odkryciem tajnego sekretu rządowego i trojga nastolatków.
Z początku byłaś niepewna nowych znajomych; zarzekali się, że są po stronie ludzi, ale jaką miałaś właściwie pewność? Oprócz ich słów, żadnej! No i wtedy wkroczył on, sam Optimus Prime. Najpierw zaimponował Ci swoim doborem słów, z czasem czynami, a koniec końców skończyłaś na absolutnym adorowaniu niebiesko-czerwonego robota. Jak się potem okazało: czuł wobec Ciebie to samo i po uroczo niezręcznym wyznaniu uczuć, byliście teoretycznie razem. Na tyle blisko, na ile pozwalał Twój mały wzrost i jego brak czasu, a szkoda, bo ciągnęło Was do siebie jak myszy do sera.
Rzadko bo rzadko, ale zdarzały się momenty, kiedy używał Holomatter'u. Wtedy, jako wysoki, granatowowłosy mężczyzna brał Cię w ramiona i spędzał czas na napawaniu się Twoją bliskością. To uczucie wydawało się go uzależniać, bo coraz częściej domagał się fizycznego kontaktu. Doprowadzało to do różnych, niezręcznych sytuacji.
-Przepraszam, (Imię). To był... - Wymamrotał między pocałunkami - Długi dzień.
Mruknęłaś coś niezrozumiałego w odpowiedzi, a następnie zarzuciłaś mu ręce na szyję, przyciągając bliżej. Westchnął z zadowolenia, gdy podrapałaś go po karku, nieprzyzwyczajony do tak intensywnego odczuwania dotyku swojej ukochanej.
-Więc pozwól mi cię odstresować - powiedziałaś w końcu, schodząc z pocałunkami na jego szyję. Przymknął oczy i w pełni oddał się doznaniom, które raz po raz dostarczały mu Twoje usta. W międzyczasie odpięłaś guziki jego marynarki. To samo zrobiłaś z górnym zapięciem koszuli, po której odsunięciu miałaś dostęp do jego obojczyka. Przyssałaś się do jego skóry i zostawiłaś na niej małą, różową malinkę.
-(I-Imię) - wyjęczał. Spojrzałaś się na jego twarz; policzki miał zarumienione, a niebieskie oczy błyszczały, niczym nie zmąconą, miłością. Uśmiechnęłaś się lekko, gdy przyłożył dłoń do Twojego policzka.
-Hmm?
-Czy byłabyś wstanie zaufać mi na tyle, aby... - poczułaś jego drugą rękę na swojej talii, która delikatnie przyciągnęła Cię bliżej - Oddać mi swoje ciało i pozwolić, bym w pełni uczył cię moją?
-Znasz odpowiedź.
Tym razem jego kąciki ust powędrowały w górę. Pocałowałaś go ponownie; tym razem powoli i zmysłowo. Starałaś się przelać na niego wszystkie uczucia, jakimi go darzyłaś. Miał Twoje pełne zaufanie, a fakt, że pytał o możliwość zbliżenia tylko utwierdził Cię w przekonaniu, że to ten jedyny. Był dżentelmenem, wybrańcem swojej rasy. Kimś niesamowicie potężnym i jednocześnie troskliwym.
Miłe chwile przerwały Wam jednak kroki (wszak całowaliście się przed jego pokojem, na korytarzu). Ledwo zdążyliście się od siebie oderwać, kiedy zza zakrętu wychylił się Smokescreen.
-Optimusie! Ratchet cię woła! Mówi, że to coś ważnego! - Krzyknął, a następnie zorientował się, że byliście nieco zajęci - Przeszkodziłem w czymś?
-Nie - odpowiedzieliście od razu.
-Już idę - odparł Prime, a następnie poprawił koszulę. Nachylił się nad Tobą i pocałował w czoło-Dokończymy to.
Powstrzymałaś chichot, a następnie odprowadziłaś wzrokiem Smokescreen'a i Optimusa, który szybko się przetransformował. Ach, te obowiązki. Podobno im dłużej na coś czekać, tym intensywniej to przeżywasz. Miałaś nadzieję, że to samo tyczyć się będzie chwili, w której mech postanowi dokończyć, co zaczął.
~~~
Dawno tego nie robiłam, ale... Jak ktoś chciałby zamówić shota z jakąś postacią, to go on!
Mam tyle pomysłów, do zrealizowania, że nie mogę się zdecydować, więc proszę, zamawiajcie co chcecie!
Byle z tego uniwersum xd
To by było na tyle!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro