Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Megatron x Reader x Optimus

Hej! Witajcie w kolejnym one-shot! Dzisiejszy one-shot jest wzorowany jest na książce, której autorki już nie pamiętam, aczkolwiek moje tutaj opowiadanie różni się od tamtego, więc mam nadzieję że wam się spodoba <3


 Życzę miłego czytanka <3


____________________

┆ ┆ ◌┆ . ⊹ ┆ ☽

┆ ⁺✧ ┆ ┆

┆ ⊹ ☽ ✮

┆ . ✧

ღ ⁺ ◌



┏━━━━ ★ ━━━━┓

Kids

┗━━━━ ★ ━━━━┛




T.I nigdy nie sądziła że pewnego dnia gdy wróci ze szkoły, znajdzie pod swoimi drzwiami kartonowe pudło w którym, jak się później okazało, znalazł się dwa małe roboty, patrzące na nią wielkimi optykami.


- Uh....hej? - Zaczęła, czerwono- niebieski bot wyciągnął w jej stronę ręce, dziewczyna wzięła owego bota na ręce. - Co takie małe istoty jak wy robicie w tym pudle, w dodatku pod moimi drzwiami? 

Drugi z nich patrzył na T.I swoimi krwiście czerwonymi optykami, nie wyglądając jakby był jakkolwiek zainteresowany interakcją z nią.


-Cóż....nie mogę was tak tutaj zostawić . - Dziewczyna kluczami otwarła drzwi od domu, trzymając jednego z nich, spojrzała w stronę szarego bota, który nadal stał w pudełku. - Pozwolisz? - Wyciągnęła w jego stronę rękę, ten chwilę na nią popatrzył, by po chwili swoją malutką rączką chwycić jej, w środku, boty posadziła na kanapie a sama po chwili wróciła po pudło, w środku okazało się że był tam list, w którym po krótce było opisane kim są, jak się nazywają i co jedzą, dodatkowo były dwa koce, jeden fioletowy a drugi niebieski, każdy z nich miał jakiś inny symbol, którego T.I nigdy nie widziała.


-No dobrze...Megatron...Optimus, wygląda na to że zostałam waszą opiekunką, przynajmniej na razie....





____________________

┆ ┆ ◌┆ . ⊹ ┆ ☽

┆ ⁺✧ ┆ ┆

┆ ⊹ ☽ ✮

┆ . ✧

ღ ⁺ ◌





Nie zaskoczę was faktem takim, że gdy Mama T.I dowiedziała się o robobobasach to prawie dostała zawału.


-T.I czy ty zwariowałaś? Wzięłaś do naszego domu jakieś małe roboty! Nie wiesz czy ktoś specjalnie ich nie podłożył aby nas śledzić, a może to Chińczycy? Nie ważne! Masz je odłożyć stamtąd, skąd je zabrałaś!

- Ale mamo! One były pod naszymi drzwiami, jak ja mogę je zostawić? To tylko bezbronne, robotyczne dzieci ( Ahaaaaa, tak sobie kochana wmawiaj) - Optimus przykleił się do nogi T.I jak rzep, to samo zrobił Megatron z tym że zaczął syczeć na Mamę T.I. ( Przepraszam, ale bawi mnie to XD)

-No dobra..ale to ty jesteś za nich odpowiedziana.

-Tak jest kapitanie! - Zasalutowała dziewczna, cicho się przy tym śmiejąc. - Wygląda na to że zostajecie.




____________________

┆ ┆ ◌┆ . ⊹ ┆ ☽

┆ ⁺✧ ┆ ┆

┆ ⊹ ☽ ✮

┆ . ✧

ღ ⁺ ◌




Minęło parę miesięcy od kiedy z T.I zamieszkały małe roboty, przez ten czas (kolor) włosa zdążyła nauczyć się wiele o nich, Optimus był grzecznym i posłusznym jak się potem okazało Autobotem, bardzo lubił pomagać czy to T.I czy jej mamie w drobnych czynnościach, wystarczyło dać mu zabawkę i był zajęty na dłuższy czas, bardzo upodobał sobie zabawkową ciężarówkę ( No nie dziwota), gorzej jednak było z Megatronem....on był...wszędzie było go pełno, uwielbiał rządzić a uwaga T.I miała być skupiona tylko na NIM , sprawianie problemów to jego drugie imię, a zaczepianie Optimusa to było jego hobby tak samo jak obserwowanie jak T.I gotowała czy sprzątała, Optimus był zawsze tym, który pouczał szarego cona chodź ten nigdy sobie nic z tego nie robił, chodź zdarzały się przypadki w których razem coś sknocili, T.I do dzisiaj pamięta jak dostała wykład życia od mamy po tym, jak ta dwójka dostała się do garażu i wypili cały zapas oleju silnikowego , taki wykład także ich czekał, ale powiedzmy sobie szczerze, kto może długo się gniewać na takie słodziaki?






┏━━━━ ★ ━━━━┓

3 lata później

┗━━━━ ★ ━━━━┛






Jak ten czas szybko zleciał...

Pomyślała sobie T.I gdy spojrzała na dwóch, już starszych robotów, nie sądziła że tak szybko roboty rosną, o ile w ogóle one rosną.


-Megatronie, co ja mówiłam Ci o podkradaniu moich ciastek?- Zapytała, patrząc na cona karcącym wzrokiem. - Wiem, wiem, ale były za dobre by zostawić je tak na pastwę losu.

-Mówiłem żeby ich nie dotykał, to nie posłuchał, jak zwykle. - Odezwał się Optimus, nie odrywając optyk od książki, którą czytał. - Optimus...ty znowu chcesz oberwać.

-Dosyć!- krzyknęła T.I. - Jeżeli jeszcze raz zaczniecie kłótnię, zero ciastek dla was, zrozumiano? - Jak to musiało zabawnie wyglądać, T.I wyzywała większych od siebie robotów z kosmosu. - Wybacz Opiekunko....- odezwali się chórem.

-Uh...nie potrafię się na was złościć, ale zero kłótni już...moja mama to zaraz zawału dostanie...




T.I pojechała na zakupy aby kupić coś na obiad aby jej mama nie musiała się fatygować, oczywiście, jej ''dzieci'' nie chciały aby jechała sama, ale musiała oczywiście ich jakoś ukryć...bo w końcu...kto normalny wchodzi do sklepu na zakupy z obstawą robotów? takie rzeczy tylko w filmach , więc postanowiła zamówić dla nich bluzy, z logiem, jak się potem okazało ich frakcji, Megatron dostał w odcieniu fioletu z wielkim logiem Decepticonów na plecach a Optimus niebieską z logiem Autobotów, na twarzach mieli maseczki a na głowach czapki ( Że Meggi się zgodził na czapkę to hit)

- Muszę nosić to coś T.I?- Zapytał Megatron chcąc już pozbyć się kawałka materiału z twarzy. - Jeżeli chcesz zostać w samochodzie, to możesz. - Megatron chwilę pomarudzić ale finalnie zostawił maseczkę na twarzy.


Trzymając listę rzeczy do kupienia w dłoni, T.I szukała potrzebnych jej rzeczy , a za nią niczym ochroniarze roboty, zapatrzona T.I nawet nie zauważyła gdy wpadła na kogoś, podnosząc głowę głośno wzdychając.

- Carl....

-( N), czemu mnie to nie dziwi? Zawsze byłaś taką ciamajdą- Zaśmiał się patrząc na nią.- Nie mam czasu na Ciebie.- Powiedziała i chciała odejść ale ten chwycił ją za ramię. - Nie skończyłem z tobą rozmawiać.

-Ale ona z Tobą już tak.- Megatron stanął obok dziewczyny zabierając rękę chłopaka z jej ramienia. - Znalazłaś sobie ochroniarza (P) ? Jak uroczo. 

(P)  - Przezwisko  

-Spadaj stąd jeżeli Życie jest Ci miłe.- warknął na niego Megatron a on widocznie się spiął. - Wybacz za mojego brata, ale będzie lepiej jeśli sobie już pójdziesz. - Tym razem odezwał się Optimus, Carl tylko prychnął odchodząc.

-Mogę mu zrobić krzywdę?

-Meggi, nie, nie robimy krzywdę ludziom.







____________________

┆ ┆ ◌┆ . ⊹ ┆ ☽

┆ ⁺✧ ┆ ┆

┆ ⊹ ☽ ✮

┆ . ✧

ღ ⁺ ◌





Dumna T.I obserwowała jak jej ''synowie'' nauczyli transformować się w pojazdy, Optimus, oczywiście, wybrał sobie ciężarówkę Peterbilt 379, niebieski z czerwonymi płomieniami, natomiast Megatron był....myśliwcem...tylko jakimś dziwnym...skąd on to w ogóle wytrzasnął?

-Brawo Optimus, jestem dumna z Ciebie!- powiedziała , tuląc się do ręki Optimusa, po chwili jednak usłyszała ciche warknięcie ze strony Megatrona. - Oh, z Ciebie także jestem bardzo dumna Lordzie Megatronie. -Zaśmiała się cicho na co Megatron mruknął zadowolony, spodobało mu się, jak się T.I do niego zwróciła.

-Wiecie...pewnego dnia pójdziecie w swoje strony  i zapomnicie o mnie.

-Nie mów tak T.I, nawet jeśli pójdziemy w swoje strony, to ty nas wychowałaś i dałaś dom, nie da się Ciebie zapomnieć. - Chodź raz Megatron mógł się zgodzić z Optimusem. 





____________________

┆ ┆ ◌┆ . ⊹ ┆ ☽

┆ ⁺✧ ┆ ┆

┆ ⊹ ☽ ✮

┆ . ✧

ღ ⁺ ◌





Przyszedł w końcu ten czas, w którym trzeba było się pożegnać, T.I spojrzała na dwójkę klękający przy niej, bo w końcu, byli już o wiele większy niż byli.


-No cóż...Ciężko jest mi powiedzieć Do widzenia...w końcu...będzie tutaj cicho bez was dlatego powiem....Do zobaczenia...- Optimus objął ręka dziewczynę, z jego optyk spływał energon.- Będę się kontaktował z Tobą. Sam Megatron miał łzy w oczach, ale taka wielka osobowość jak on się do tego nie przyzna.

-Czy....ty płaczesz?

-Co? Ja? Wielki Lord Megatron? Oczywiście!- Że tak.

T.I ostatni raz uściskała ich po czym każdy z nich odjechał/ odleciał w swoją stronę.

-Będzie mi brakować moich ''wnuków'' Mam nadzieję że będą mieli czas odwiedzić staruszkę na herbatkę i ciasteczko...

-Mamo....






┏━━━━ ★ ━━━━┓

5 Lat później

┗━━━━ ★ ━━━━┛









Zmęczona T.I wysiadła ze swojego auta, od razu zauważając medyka stojącego przy monitorach, Tak, T.I odwiedziła jednego zw swoich ''synów'' w bazie, dowiedziała się że zarówno Optimus jak i Megatron byli liderami swoich frakcji.


-Cześć Ratchet- Przywitała medyka, na co ten skinął głową.

-Ratchet, most ziemny- usłyszała w komunikatorze głos Optimusa. - Jak zawsze tchórz, Prime! Wracaj i walcz!- T.I wzdychnęła słysząc głos Megatrona, od kiedy Megatron stał się Liderem i Lordem Decpticonów odbiło mu.

-Mógłbyś otworzyć dla mnie most ziemny?- Zapytała Ratcheta na co ten bez wahania się zgodził, wiedział kim była i tylko ona mogła zrobić porządek z Megatronem.


-Stary! Dlaczego ona może  a ja nie?- oburzyła się Miko.


Gdy T.I tylko przeszła przez most, od razu ujrzała dwóch liderów walczących ze sobą.-Optimusie! Megatronie!- Wrzasnęła tym samym zwracając uwagę botów- Na dół, w dół, już! - mówiła machając ręką.


Obydwoje w tym samym czasie ukucnęli przed dziewczyną, wyobrażcie sobie teraz miny Autobotów i decepticonów widząc , jakie tutaj rzeczy się wyprawiają, Optimus i Megatron, wyzywani przez....człowieka.


-Co ja mam mówiłam?- zaczęła uderzając ich po głowach. - Czy właśnie Lord Megatron jest wyzywany przez człowieka? - Zapytał Knockout przecierając Optyki. Sam Starscream nie wiedział co się dzieje.


-Jeszcze raz dowiem się o czymś takim a źle się to skończy, zrozumiano?

-Tak...


Dzieciaki w bazie słuchały z niedowierzaniem co właśnie działo się poza bazą, Ratchet tylko cicho się zaśmiał. -Szacunek dla osoby która nas wychowała musi być.


-Co tu właśnie się stało? 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro