Prolog
-To jest Bumblebee, mój wierny przyjaciel-tata zaczął kolejno pokazywać mi autoboty
-Jest piękny-zaczęłam koło niego skakać i dotykać wszystkiego
-Skarbie,to ogromny robot,a ty masz zaledwie 7 lat, nie podchodź tak blisko
-Nie obawiaj się Sam, nic jej nie zrobię
-Tylko byś spróbował
-Grozisz mu?-odezwał się zielony, trochę mniejszy
-Tatusiu, a jak się nazywa ten pyskaty?-pokazałam na mówiącego
-To jest kochanie Skids
-Brzydki jest -zaśmiałam się
-Wypraszam to sobie -udawał obrażonego
-Fajna jest-powiedział Bumblebee kucając koło mnie
-Tatusiu, a czy ten robot może być mój?
-Vicki kochanie, autoboty są niczyje, są jak my -ukucnął koło mnie
-Żyją po swojemu, to bardziej ludzie, nie pieski
-Ale on mi sie bardzo podoba -tupnęłam nogą
-Może kiedyś jak mnie zabraknie, on będzie twoim stróżem
-Vicki co robisz?-moja mama zaczęła machać mi ręką przed oczami tym samym przywołując mnie do teraźniejszości
-Ja? Zamyśliłam się
-Jak było w szkole?
-Dobrze
-A o czym myślałaś?
-O tacie i autobotach
-Znowu? Kochanie autobotów nie ma na naszej planecie od momentu kiedy zginął twój tata Sam
-Tak wiem o tym, ale za każdym razem budze się w nocy i śni mi się to samo. Wiesz co? Jak tata mówi: Może kiedyś jak mnie zabraknie, on będzie twoim stróżem. Jakoś go tutaj nie ma
-Chodzi o Bumblebee?
-Tak, chciałabym ich kiedyś zobaczyć
-Od tamtego czasu minęło już 9 lat
-Kochałam ich mamo, mimo, że byli robotami
-Rozumiem to Vicki, ja też ich bardzo polubiłam, ale nie mamy z nimi kontaktu
-Mamo mam już 16 lat i chce ich znowu zobaczyć -wstałam z miejsca i poszłam do swojego pokoju
Mam nadzieję, że się spodoba xx
P.S. Dziękuję za okładkę TaLaxx11 kc
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro