Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nine; Bee Teenager

Siedzieliśmy w ciszy w środku miasta. Nikt nie chodził po ulicy, każdy siedział zabunkrowany w swoim domu wiedząc, że i tak ich to nie ochroni przed pociskami pędzącymi w 120km/s z wielkich splów umieszczonych na rękach lub barkach transformersów.
Patrzałam na swój telefon. Był rozładowany, nie miałam jak sie skontaktować z mamą, jak zadzwonić na policje w razie, jakby jakiś Deceptikon chciał mnie zgwałcić(co?)
Oglądałam jak Wheelie jeździ w tą i z powrotem mamrocząc coś pod nosem, nie czułam się bezpieczna, bez obecności Optimusa i Bumblebee.
Tylko w ich towarzystwie czułam się 100% bezpieczna, mimo iż wiedziałam, że gdzieś tam w oddali czai się na mnie Megatron ze swoimi sługusami.

Usłyszałam pisk opon a potem tupot potężnych nóg zmierzających w naszą stronę. Nie wstałam, nie miałam na to siły. Bumblebee ukazał sie nam zza roku cały poobijany. Teraz wstałam.
Podeszłam do niego i zaczęłam się mu przyglądać. On ukucnął i zaczął wydawać dziwne dźwięki. Dotknęłam jego metalowej brody, miał na niej pokrętło, które nic nie robiło, prócz dodawania mu uroku.

-Co się stało? -spojrzałam na jego rękę

-Nic

-Mów

-Nic- wstał i poszedł na drugi koniec ulicy, gdzie usiadł i założył swoją bitewną maskę. Skrzyżował ręce i patrzał w naszą stronę. Potem przyszedł Optimus, powiedział nam, że nie ma nikogo w pobliżu i że nie mamy się nim przejmować. Wsiadłam do samochodu i odpaliłam silnik. Cholernie się bałam jechać sama. Optimus pojechał przodem, ja tuż za nim, Ironhide i Arcee koło mnie, czuwając nad tym, abym sie gdzieś nie rozbiła. Na samym końcu jechał Bee, jakieś 300 metrów za mną. Czułam sie źle, że coś mu jest a mimo to nie chce mi powiedzieć.
Cicho westchnęłam i skupiłam sie na jeździe, jeżeli to przeżyje, dostanę prawo jazdy bez egzaminu(chyba).

-Chcesz wiedzieć co gryzie Bumblebee? -Wheelie usiadł na przednim siedzeniu opierając swoje małe stopy na skrytce samochodu

-Może

-Nie udawaj, że nie. Może i jesteś człowiekiem, ale wiem o co ci chodzi.
Bee ci sie podoba a to jest szurnięte, jesteśmy maszynami z kosmosu, takie niebezpieczne, wiesz. A ty jesteś człowiekiem, którego nawet ja mogę w każdej chwili pokonać

-A ja mam pistolet- przyłożyłam splówę do jego głowy a drugą ręką próbowałam jechać prosto.

-Dobra, dobra, poddaje sie -uniósł rece do góry a ja zaczęłam się śmiać.

-Słuchaj Wheelie, jesteś zabawny, nie myślałeś może kiedyś nad zostaniem pupilkiem typu.. Piesek?

-Kpisz sobie ze mnie? Zaraz ci pokaże! -wskoczył na mnie i zaczął sie głośno śmiać. Skręciliśmy na lewo lekko uderzając w Arcee, która od razu sie transformowała. Pobiegła w naszą stronę i zatrzymała wóz w którym się znajdowaliśmy. Próbowałam jakoś odczepić od siebie Wheelie'go, ale maluch uczepił sie mnie strasznie mocno.
Zaczęłam krzyczeć, w końcu puścił, kiedy dach od samochodu oderwał się. Zobaczyłam Bumblebee który chwycił Wheelie'go i rzucił nim w dal.
Spojrzał na mnie na ułamek sekundy i transformował sie w Chevrolet'a warcząc silnikiem.

-Wspaniale Bee, teraz ona nie ma samochodu, a tak dobrze nam szło. Weź ją do siebie -Ironhide zaczął do, niego mówić, ale on zaczął robić dookoła niego kółka sprawiając, że moje uszy nie wytrzymują
Super

Kocham cie Victoria

Co?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro