〘Prolog〙
『ʙᴌᴇ̨ᴋɪᴛɴᴀ ᴘʟᴀɴᴇᴛᴀ』
Uderzyłam panel, wyłączając tym samym alarm, który informował mnie o zbliżaniu do planety. Zobaczyłam przez okno niebiesko-zieloną planetę w dużej mierze była bardziej niebieska niż zielona. Do której zbliżyłam się bardzo szybko, już teraz mogłam zobaczyć, że to jest jakaś organiczna planeta, Gdy wchodziłam w atmosferę planety przód kapsuły, zaczął się palić. To dało początek odrywającym się częścią z kapsuły, zaczęły wyć różne alarmy tak głośny, że aż musiałam zasłonić audio receptory. Poczułam nagły wstrząs i kilka innych. Nastała głucha cisza, było tylko słychać moją wentylację, wstałam, podeszłam do włazu i spróbowałam go otworzyć. Pchnęła właz, odpadł z niemiłym łoskotem. Poczułam podmuch wiatru, który owiał moją zbroję, wyszłam i się rozejrzałam. Zobaczyłam wysokie i zielone słupy z rozłożonymi gałęziami. Spojrzałam, na kapsułę była cała zniszczona, Oddaliłam się od niej, szukając czegokolwiek. Po długim marszu dotarłam do wąskiej drogi. Schowałam się w gęstwinie i rozejrzałam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro