ZASADKA 👿 👿
Wstałam o 2 nad ranem każdy bot był w swoim changarze żołnierze również
Poszłam do Hangaru Botów ( do głównego) przy Komputerze był Optimus
Ja: Ty nie od poczywasz jak inni - spytałam łagodniejszym głosem
Op: Nie - powiedziałam oschle
Ja: mój komputer na statku wykrył relikt i prawdopodobnie należy do Primeów
Op: Czemu moje komputery nie wykrył go?
Ja: macie za małą częstotliwość
Op: Nie mogę ryzykować żeby Kony zgarnąły relikt zaraz zwołam Autoboty
Ja: Co nie ufasz mi chodźmy tylko szybciej to załatwimy
Op: Dobrze Zgoda, Lisa?
Ja: tak? - Powiedziałam z odrobiną sympatii
Op: ufam Ci, wpisz spółrzędne
Ja: Już wpisałem
Op: Dobrze jedziemi
Przeszliśmy przez most automatycznie się za nami zamknął ja szłam zanim on się zatrzymał żeby chwycić kuznię solusy Prime ja bez szelestnie wyciągnełam kajdany potem się na niego rzuciłam zacze liśmy się turlać usiadłam mu na brzuch moje nogi zablokowały jego nogi potem chwyciłam jego rękę i wykręciłam ją do tyłu powodując przywrócenie się na brzuch
Op: krzyk bólu ......... - Zpowodowany wykręceniem ręki potem skółam go i czekałam na Megatrona
Ja: Gdybyś to odrazu zrobił a nie Szamotał to by nie bolało
Op: Lisa czemu to robisz?
Ja: przechodzę na stronę zwycięską
Op: Morzesz jeszcze ją zmienić...............
Ja: Zamknij się jeśli Ci życie miłe, myślisz że zdradzę braci i przyjaciuł grubo się mylisz
Przed nami otworzył się Most a przez niego przeszedł
Op: Ty...........
M: Tak ja zdziwiony
Ja: Zgadnij od kogo poznałam prawdę że Orion to ty - powiedziałam podnosząc mu głowę w górę żeby widział Megatrona i przy okazji siedząc mu na plecach
Op: poznałaś prawdę więc możesz wyrwać mi iskę
Ja: Wiesz drogi Optimusię mam lepszy pomysł
M: weźmiemy cię nastatek i tam się "pobawimy"
Op: Ja ci zaufałem! - Powiedziałem szybkim tempem
Ja: Na przyszłość dobra rada nigdy nie ufaj Predakingowi
Perspektywa Optimusa
Leżałem w bardzo nie wygodnej pozycji
Szybko oddychałem bo ciężar Lisy opierał się na moich plecach co powodowało szybkie oddychanie
Czułem jak moja iskra się dusi pod ciężarem co powodowało że powoli trafiłem przytomność chociaż i tak potem film się urwał
M: Bregdown wejś go za nieś do salii Tortur skuj i pilnuj go żeby nasz ptaszek nie dostał skrzydełek i nie wyfrunoł
Br: Tak Lordzie Megatronie - przeszli przez most i znikli
Szłam spokojnym tempem jak tak sobie szłam zobaczyłam dwa ptaki jeden był czarny z fioletowymi końcówkami drugi natomiast byń niebieski z żółtymi końcówkami
Ja: znam cię jesteś ptakiem niosący zemstę i nienawiść a ten drugi.......,co mu się stało
Ptak1: Nazywam się Fligsparg a mój brat to Jeckman (Dzekman) Ja lecieliśmy coś nas zaatakowało ja jakoś wylądowałem ale on zwihnoł se skrzydło Ja: Spokojnie usztywnimy i zabandażujemy i będzię got.
Flig: widzieliśmy twoją bujkę z tamtym pomożemy Ci
Ja: wspaniale ale najpierw ja pomogę wam
Fligsparg wskoczył mi narmię transformowałam się do formy Auta ptaki były w środku alt -modelu
Po godzinie byliśmy przed wejściem do Hangaru Botów nanowo stałam się botem wykasowałam wspułżendne z konsoli potem chwyciłam szyny i bandaż po paru minutach skrzydło było w szynie i owinęte
Flig: Kto cię uczył medycyny
Ja: Na połowę ją zdałam nie byłam w szkole medycznej opiekun mnię uczył
Do changaru wszedł Doktorek
Rt: widziałaś Optimusa
Ja: nie, wybacz doktorku ale nie mam czasu paa- wyszłam szybkim tempem z od działu doktorka poszła do Statku i i poleciałam gdy nie było sygnału bazy Botów więc połączyłam się z :
Ja: Sundvawed otwurz most ziemny - i Pochwili byłam na dachu Statku Nemezis postawiłem statek na podłodze Statku Nemezis ptaki siedziały na ramionach weszłam do wnętrza Statku szybko znalazłam sale dowodzenia
M: Lisa wkońcu dotarłał
L: Tak Lordzie Megatronie
M: Morzesz muwić Megatron wkońcu jesteśmy rodziną i rodzeństwem
L: Super
M: Nockut( Nokaut) będzie twoim partnerem, morzesz iść przesłuchiwać swego więźnia
Nk: zapraszam za mną
Szliśmy drogami Statku to prawdziwy labirynt wkońcu dotarliśmy do pierwszych dźwi
Nk: Oto twoja kwatera
Ja: jest super
Jec: zaskoczył z eamienia na łóżko
Wyszliśmy z mojego pokoju
Doktorek pokazał mi swoje Laboratorium potem gdzie mogę znaleść jego i osiłka pokazał ruwniż siłownię i wróciliśmy przed laboratorium
Nk: gdzie teraz idziemy
Ja: Do mojej zdobyczy
Nk: jak sobie życzysz a mogę się ocoś spytać, skąd masz te ptaki
Ja: Znalazłam ich ten to Figsparg a tamten Jeckman, zaprowadzisz
Nk: tak już prowadzę
Szliśmy dłuższą chwilę, po chwili klatka piersiowa się zaświeciła to znak że jestem już blisko jego
Nk: co ci, czemu się świecisz?
Ja: tak mam jak się zblżę do Prime'a lub on do mnie
Bregdown się odsunął od wejścia ja weszłam do środka
Ja: to niech się zacznie " zabawa " - posłałam mu Diabelski uśmiech dobrze że go nie widział bo był jeszcze nie przytomny
_________________________________________
Ten rozdział i jeszcze następny jest pisany dla CorkoMegatrona ( dla mojej koleżanki z Wattpada)
Miłego czytania i do następnego rozdziału
Czekam na Komętarze i pomysły na następny rozdział
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro