1.Prolog.
#Angel
Siedziałam z Lennox'em i moimi przyjaciółmi bez Nathaniela, na ławce przed cmentarzem. Większość wojska Nest właśnie umarła w wojnie. Lennox jako jedyny przeżył, a my nie należymy już do armii.
-Idziemy do domu?-Spytał smutno Kamil. Wszyscy mieszkamy razem. U mnie. Mam duży dom więc nam to nie przeszkadza. William kiwnął głową i wstał z ławki. Transformowałam się w auto upewniając się, że nikt nas nie widzi. Lennox, Patryk i Kamil do mnie wsiedli a reszta do swoich samochodów. Były kapitan ruszył. Nadal się nie przyzwyczaiłam, że ktoś musi mną prowadzić i to jest bardzo nie komfortowe uczucie.
-Zrobię kolacje.-Powiedziałam gdy już weszliśmy do domu.Wszystko kojarzyło nam się z minionymi latami. Wszystko. Ale trzeba żyć dalej. I czekać.
***
Wiem, krótkie. Ale to prolog. Nie długo rozdział. Obiecuję, nie długo już tak smutno nie będzie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro