Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter 36

- Kochanie, uspokój się - pogłaskałam Marcela po plecach.
Ten biegał po pokoju z telefonem dzwoniąc do ludzi. Próbował znaleźć kogoś kto dałby radę utworzyć nową tożsamość dla Harry'ego. Teoretycznie było to trudne do zrealizowania, ale ten nie poddawał się. Chciał brata blisko przy sobie. Nie dziwiłam mu się.
- Halo. Tak hej, tu Styles. Pamiętasz? Świetnie. Słuchaj mam ogromną prośbę - na jego twarzy ukazał się uśmiech, co wywołało u mnie cień nadziei. - Potrzebuję paszport. Tak z fałszywą tożsamością. Najlepiej dwa. Dasz radę? - Oczy mu się zaświeciły.

Spojrzałam na niego pytająco, a ten w odpowiedzi pokiwał głową i uśmiechnął się szeroko.
- Udało się - szepnęłam.
- Tak! - krzyknął chłopak ze szczęścia.
- Zadzwoń do Harry'ego! - pośpieszyłam go.
- Już, już - odblokował ponownie ekran.
- Ile będziemy czekać?
- Dwa tygodnie i Max wszystko załatwi - powiedział przykładając urządzenie do ucha.

- Niedługo wszyscy razem polecimy do domu - oznajmił nie witając się nawet.

Nareszcie - pomyślałam. To wszystko było tak emocjonujące, że tęsknię za domem. Marcel, wypadek, Harry i mała... tego już było trochę za dużo i w sercu błagałam, żeby wrócić do domu i w spokoju obejrzeć nowy odcinek ulubionego serialu.

🎄🎄🎄🎄
Wesołych świąt! Chyba niedługo to opowiadanie dobiega końca wiecie... ❤️
JMSster x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro