Chapter 30
Wszedł do pomieszczenia. Wysoki, szczupły z burzą loków. Wyglądał jak Marcel, ale wydawał się być zupełnie kimś innym. Może byli podobni z wyglądu, ale na pewno nie z charakteru. Wyczuwałam dziwne napięcie w powietrzu. Marcel zaciskał pięści. Diego uśmiechał się szyderczo. Ja stałam na końcu korytarza i nie wiedziałam, czy powinnam do nich podejść, czy wrócić do łazienki i spędzić tam resztę dnia, aż nie wykopią mnie z lokalu. Wzięłam głęboki oddech i pewnie ruszyłam na przód. Moje nogi kierowały mnie do Marcela. Stanęłam za nim i mocno chwyciłam jego dłoń. On i Harry patrzyli sobie w oczy. Jeden ze złością, a drugi ze spojrzeniem, które mówi "SKĄD SIĘ TU WZIĄŁEŚ?". Krępującą ciszę przerwał Diego.
- Cieszę się, że dotarłeś Harry.
- Yhm, tak ja też - burkną, wciąż patrząc na Marcela.
- Harry - wydusił w końcu z siebie mój chłopak.
- Marcel.
Znowu zapadła krępująca cisza. Nikt nie wiedział co zrobić, co powiedzieć. Nic. Wszyscy staliśmy i nawet baliśmy się mrugnąć, aby nie przeoczyć jakiegoś szczegółu albo baliśmy się uczucia, że kiedy tylko zamkniemy oczy wszystko stanie się tylko dziwnym snem. Przynajmniej ja tak to odczuwałam.
- Jestem Catalay'a - poczułam nagły przypływ odwagi i podałam rękę w kierunku Harry'ego.
Spojrzał na mnie, jakby dopiero mnie zauważył. Jego zielone oczy, tego samego odcieniu, co Marcela rozbłysły na mój widok. Uśmiechnął się i podał mi dłoń. Poczułam dziwny przepływ energii, kiedy mnie dotknął.
- Miło mi. Harry. A kimże jesteś, przepiękna? - Zapytał z igrającym uśmieszkiem na ustach.
- Ona jest moją dziewczyną! - Warknął Marcel.
Rzadko widywałam go tak zdenerwowanego. Jego twarz poczerwieniała.
- Oh, dobry wybór bracie. Pilnuj Catalay'ę, albo ktoś ci ją zabierze - powiedział powoli głębokim, ochrypłym głosem.
Zarumieniłam się, kiedy Harry na mnie spojrzał i mrugnął do mnie. Później spojrzałam na Marcela, a ten wyglądał jakby miał zaraz zabić i mnie i jego.
- Yhm, może usiądziemy - zaproponował Diego.
"Nareszcie"- pomyślałam.
- Jasne. Diego, masz pieniądze? - odpowiedział po chwili Hazza.
- Oczywiście - ten sięgnął ręką do tylnej kieszeni spodni i wyjął plik banknotów i podał mu.
- Dziękuję. Samochód odbierz jutro rano.
Spojrzałam na niego zaciekawiona, widocznie chłopak przy mnie miał to samo spojrzenie na twarzy co ja.
- Jestem mechanikiem - uśmiechnął się ukazując dołeczki.
- Oh - wyrwało mi się. Na co ten podniósł brew, a mnie ponownie oblał rumieniec.
Wyobraziłam go sobie bez koszulki umazanego smarem. Ciekawe, czy jest tak umięśniony jak Marcel. W końcu obaj trenowali boks. Skarciłam się w myślach. Przecież nie mogłam fantazjować o bracie bliźniaku mojego chłopaka, który upozorował własną śmierć i mieszka w Portugalii. Jeszcze bardziej się zarumieniłam i spojrzałam w dół na swoje buty.
Harry był przystojny. Nawet bardziej od Marcela. No i miał tą tajemniczą aurę wokół siebie, która sprawiała, że przyciągało mnie do niego.
W końcu, keidy już wszyscy usiedliśmy przy stoliku Marcel zadał jedno znaczące pytanie.
- Dlaczego?
Po raz kolejny zapadła cisza. Drugi Styles spuścił głowę i spojrzał na swoje duże dłonie, które położył na kolanach. Odetchnął głęboko. Podniósł wzrok i wymruczał dwa słowa.
- Z zazdrości.
__________________________________________
Jeseście ciekawie co będzie dalej?
Wiem, że rozdziały są krótkie, ale jeżeli będę pisała długie to szybciej stracę wenę. A tego ani ja, ani wy byśmy nie chcieli, racja?
Waszych propozycji było mało. Zrobiłam ten konkurs, aby zobaczyć kto jest zaangażowany w to opowiadanie, ale cóż jeżeli zobowiązałam się do wybrania jednej to proszę:
"Harry okaże się płatnym mordercą, ściganym przez portugalską policję. Niestety przez pomyłkę złapią Marcela. Cat wynajmie detektywa. Gdy dojdzie do procesu, prawdziwy Harry się ujawni. Jednakże Marcel będzie miał problemy z koleżkami Harry'ego, którzy to uprowadzą Cat." @Juszaawi
Dzięki. Twój pomysł był najlepszy. Takiej części dalszej oczywiście nie będzie, ale strasznie mi się spodobało.
A co do pomysłu @Jaskii to padłam hhahaha. Harry dziewczyną hahah :) Dobre! :)
Czekajcie na następny rozdział. Niedługo skończę to opowiadanie, ale oczywiście będzie druga część. :)
MEGA DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, PONIEWAŻ TA HISTORIA MA PONAD 40 TYSIĘCY PRZECZYTAŃ! KOCHAM WAS JEJU NA SERIO JJJHDFBHSB CHMSJBGEDH <3 <3 TAK BARDZO BARDZO
JMSster x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro