Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sytuacja z dzisiaj

Dziś robiłem porządki w moim bunkrze-melinie-pokoju. Wiadomo, mycie okien, chowanie ciuchów, odkurzanie, odkładanie książek na miejsce, wyrzucanie śmieci i mycie dywanu. Swoją drogą mój dywan miał(i chyba nadal ma) w sobie olbrzymie ilości kurzu, wylanej kawy, herbaty i mleka, kocich rzygów i innych rzeczy. No więc żeby umyć dywan musiałem go najpierw wytrzepać. Mama poszła ze mną. Stałem przed tym dywanem wiszącym na trzepaku i patrzyłem się na stojących obok sąsiadów. Zachowywali się trochę głośno i przeklinali. Czułem na sobie ich palący wzrok, a może mi się tylko wydawało. Mama warczała na mnie, bym wziął się do roboty, ale ja po prostu nie mogłem. W końcu zabrała się za to sama. A ja mogłem tylko stać ze łzami w oczach, milionem myśli i krzyków w głowie. Zachowuję się żałośnie, co nie? Gdy wróciłem do domu, ojciec powiedział, że jestem beznadziejnym beztalenciem. Nic nie umiem zrobić, mam dwie lewe ręce do nauki i do roboty. Zabolało. Powinienem się przyzwyczaić, bo ojciec od dziecka kieruje do mnie takie słowa. Ale mimo to cholernie boli.

Do następnego,

~Kami


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro