#3
Nie byłam w stu procentach pewna czy to on dlatego musiałam kogoś na ten temat wypytać ale kogo? Tatę nie bo statek rozniesie,Slenduś? Nie,może i ufam mu ale jest wierny mojemu tacie,na pewno się dowie,jest jeden decepticon,którego mogę zapytać.
-Nie wieżę że to robię..
-Starscream!
-Nie drzyj się tak...co chcesz?
-Muszę Cię o coś zapytać.
-Czy ja się przesłyszałem czy ty chcesz mnie o coś spytać?
-Nie wydurniaj się,to jest ważne..
-Zatem mów.
-Czy Orion Pax żyje?
-Ahh,wiesz takie wiadomości kosztują..
-Czego chcesz?
-Pragnę by Lord Megatron znowu zrobił mnie na dowódcę jego armii.
-Postaram się,ale nie obiecuję..
-Dobrze,zatem...Tak Orion Pax żyje.
-Jak mówią teraz na niego ?
-Optimus Prime.
"Co do cholery?! Mój wujek to dowódca Autobotów?!"
-Jak to do cholery możliwe?
-Uczeniu Cybertronu poparli wizję Oriona w sprawie Cybertronu,związku z tym stał się Primem.
-Ojciec cały ten czas ukrywał przede mną prawdę,cały ten czas gdy go pytałam gdzie jest wujek to mówił że umarł!! Co za kłamca!!
Bardzo zła wyszłam z pokoju Starscrema,poszłam na mostek gdzie stał mój tatulek i dziadek,no rodzinka w komplecie.
-Mogę wiedzieć czemu do cholery mnie okłamywałeś?!
-FoxFire jak ty się wyrażasz?!
-Nie obchodzi mnie to!!Pytam się czemu mnie okłamałeś?!
-Co masz na myśli?-zapytał dziadek
-To że mój ojczulek ukrył fakt że mój wujek żyje i jest nim Optimus Prime!!!
-Skąd ty to wiesz?
-Nie ważne! Ważne jest to że mnie okłamałeś,ja jak Cię okłamałam miałeś do mnie żal!Nienawidzę Cię!
Wybiegłam z mostka i biegłam w stronę hangaru,ignorowałam krzyki ojca i dziadka,zamieniłam się w myśliwiec i wyleciałam,zniżyłam lot by zgubić mój ogon jakim był ojciec,wylądowałam na ziemi i zamieniłam się w człowieka,kiedy byłam pewna że jestem bezpieczna wyszłam za drzew i poszłam do mojego ulubionego miejsca.
-Czemu mi nie powiedział prawdy? Co ja mam 5 lat?!
-Paczcie kogo my tu mamy.
Odwróciłam się i zobaczyłam WhellJack'a
-Czego autobocie?!
-Nie bądź wredna słoneczko.
Chłopak usiadł obok mnie
-Gadaj,tatusiek Cię wkurzył?
-Nie będę Ci się z niczego spowiadać..
-Łamiesz mi serce kochana.
-Idiota..
Po chwili do nas dołączył Optimus,Rachet i Bee,no to będzie rozmowa.
Wstałam i spojrzałam na Optimusa.
-Orion Pax prawda?
-Tak to ja.
-Czyli to prawda...jesteś moim wujkiem.
-Tak,to prawda..chciałem Cię poznać już bardzo dawno ale z powodu relacji moich i Megatrona nie było to możliwe.
-Rozumiem..
-Aaa już rozumiem,to dlatego uciekłaś?
-Zamknij się Jack!-krzyknęłam
-Nie rozumiem.
-Ehh..no bo..ojciec ukrywał przede mną że jesteś moim wujkiem no i się wkurzyłam i uciekłam.
-Jeżeli chcesz możesz zostać u nas.
-Lepiej nie,jak mnie zobaczą twoi koledzy to raczej nie zakończy się na zwykłej walce..
-Nie przesadzaj słoneczko,nie będzie tak źle.
-To jak?
-Whatever..
***
Byliśmy już w bazie Autobotów,przed wejściem transformowałam się i poszłam za robotami.
-Optimusie,nasze radary wykryły niezdefiniowany obiekt.
-Chodzi pewnie o FoxFire.
-Con?-zapytał niebieski robot
-Jakiś problem?
-Czemu przyprowadziłeś ją do bazy? Przecież wygada Megatronowi,to jego córka.
Wkurzyłam się,wyciągnęłam miecze za pleców i wymierzyłam w białego robota.
-Jeszcze raz mnie obrazisz a skończysz na dnie oceanu zrozumiano?!!
-T-tak..
-Tchórz.
Optimus zaczął mi wszystkich po kolei przedstawiać.
-Możecie na mnie mówić Foxy,Fire jak chcecie..
Kto by się domyślił że będę w bazie Autobotów?
~Foxy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro