Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

JEDENAŚCIE

DIANA

Byłam właśnie w połowie geografii, kiedy do sali weszła dyrektorka z poważną miną. Podeszła do nauczyciela, a następnie powiedziała mu coś na ucho, on tylko kiwną głową, a następnie usłyszałam:

- Diana zapraszam do mojego gabinetu, mamy do pogadania - wstałam i wyszłam z klasy, domyślając się o co chodzi

- Możesz mi powiedzieć czemu uderzyłaś dzisiaj koleżankę?

- Ona nie jest moją koleżanką, tylko wredną suką

- Zważaj na słowa, młoda panno, nie jesteś na podwórku więc się zachowuj

- Yhy

- Czemu uderzyłaś Kate?

- Bo uważa, że to ja wczoraj ją oblałam farbą

- A byłaś to ty?

- Mnie wczoraj nie było w szkole, więc jak mogłabym być to ja?- moje oczy mówiły, że zachowuje się jakby była głupia

- Porozmawiam z nią, ale skoro to że ją uderzyłaś nie jest tylko twoją winą, to nie zawieszę cię w prawach ucznia - uśmiechnęłam się - Nie myśl, że ujdzie ci to płazem, zostaniesz...

- Dzień dobry pani dyrektor, ja w sprawie rzeczy na strychu

- Zapraszam, wykonali swoje zadanie?

- Tak i to bardzo dokładnie z tego co widziałam, właściwie powinniśmy im podziękować bo można było znaleźć tak dużo ciekawych i zapomnianych już rzeczy. Właściwie to dlatego tu przyszłam, chciałabym przedstawić  pewien pomysł

- Dobrze ile ci to zajmie?

- Chwilę tylko - one chyba zapomniały, że ja tu jestem

- Dobrze to mów, bo muszę jeszcze skończyć rozmawiać z Dianą - a jednak widzi, że tu jestem

- Jest pani pewna, żebym przy niej mówiła

- Oczywiście, w końcu chyba jest to związane ze szkołą, prawda?

- Oczywiście, chciałabym wystawić na koniec roku przedstawienie, ponieważ mamy dekoracje które myślę, żeby pasowały. Chciałabym też, aby wystąpili w nim osoby, które kończą szkołę, jeśli to możliwe

- Czemu tylko oni? - zapytała dyrektorka

- Ponieważ myślę, że fajnie byłoby robić takie przedstawienia co rok i żeby mogły w nim wziąć udział osoby, które kończą szkołę

- Nie jest to zły pomysł i nawet dobrze się składa, bo wiem jaka będzie twoja kara Diana

- Już jestem ciekawa?

- Pomożesz pani w przygotowaniach, zarówno jeśli chodzi o dekoracje jak i z wyborem osób na poszczególne role

- Ale będę to musiała robić cały rok - powiedziałam, bo zbyt duża kara jak za pierdolnięcie w ryj jakiejś szmacie

- Wolisz to czy zawieszenie?

- Raczej to drugie, ale nie to pani chce usłyszeć, dlatego powiem wolę pomagać - uśmiechnęłam się - Oczywiście nie mam nic do pani - skierowałam te słowa do nauczycielki - po prostu wydaje mi się, że będzie to czasochłonne w porównaniu do moich innych kar

- Rozumiem i cieszę się, że nie będę sama się tym zajmować, bo pomoc zawsze jest mile widziana

- Dobrze to od kiedy zaczynamy?

- Od przyszłego tygodnia, ale przyjdź to mnie w piątek żebyśmy wybrały dzień w którym oby dwie mamy czas

- Dobrze, mogę już wrócić na lekcje?

- Tak i po staraj się już się z nikim nie kłócić, bo następnym razem będę cię musiała już zawiesić

- Postaram się, ale niczego nie obiecuję - wyszłam wiedząc, że ten dzień gorszym już być nie może



*****

Przepraszam jeśli rozdział nie będzie jednolity, ale musiałam przerwać pisanie na rzecz zobaczenia jeża.

**Autorka**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro