Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Uwertura

"Spędzasz całe swoje życie w labiryncie, zastanawiając się, jak któregoś dnia z niego uciekniesz i jakie niesamowite to będzie uczucie, wmawiając sobie, że przyszłość pomaga ci przetrwać, ale nigdy tego nie robisz. Wykorzystujesz przyszłość, aby uciec od teraźniejszości."

Westchnęłam ciężko, odrywając wzrok od książki i opierając głowę o korę drzewa, na którym właśnie siedziałam. Przez zielone liście przebijały się promienie zachodzącego słońca. Odgarnęłam z czoła ciemne kosmyki i podsunęłam, opadające na czubek nosa, czarne okulary. Ponownie skupiłam się na lekturze, gdy telefon w mojej kieszeni zaczął wibrować. Wzdrygnęłam się i z krzykiem zsunęłam się z gałęzi, spadając na przechodzącego obok chłopaka.

— Przepraszam — mruknęłam cicho, rozmasowując obolałą łydkę.

— W porządku? Chyba bolało jak spadałaś z nieba — powiedział czarnowłosy nastolatek, siedząc na trawie i uśmiechając się dziwnie. Dostrzegłam błysk w brązowych oczach, szelmowski uśmieszek i dłoń wyciągniętą w moją stronę. "Nieziemsko przystojny" - pomyślałam i zarumieniłam się.

— Jezu — wyszeptałam tylko i zerwałam się do biegu. Pędziłam przez park, dopóki nie znalazłam się poza zasięgiem wzroku chłopaka. Przyłożyłam dłoń do czoła i w duchu pogratulowałam sobie głupoty. Nie mogłam bardziej się upokorzyć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro