192 TomTord
— Iii...
Jesteśmy
— Arkada? Myślałem, że to miejsce spłonęło lata temu.
— Tak właściwie niedawno udało im się ją odbudować.
Więc? Idziemy?
— Eh, domyślam się.
Szczerze, to o wiele lepsze niż pójście na jakąś słabą randkę.
— Czekaj, zanim wejdziemy,
Tym razem nie przyniosłeś swojej broni, prawda?
— PBBbbth... . hah haha ha
Czy wziąłem swoją broń...
...
Może?
— Tord, obiecałeś żadnej broni.
— A-Ale...
Tom, ja-!
— Pistolety.
Teraz.
— ... co?
— Reszta również.
— DOBRA.
— Teraz możemy już iść?
— Tak właściwie, pozwól mi sprawdzić Twoją koszulę
dla pewności.
— Serio?
— Właściwie, zapomniałem że to tam w ogóle było.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro