Rozdział XXIX
Postanowiłam odwiedzić Felixa i opowiedzieć mu o wszystkim.
Mój przyjaciel czuł się dobrze, tylko ręka strasznie go bolała.
Opowiedziałam mu o wszystkim, nie pomijając niczego. Nawet dokładnego opisu mojego przerażenia w lesie i łez Belegera.
- To straszne - skomentował Felix, gdy skończyłam opowiadać. - Nie sądzę by Beleger mógł zdradzić.
- Ja też nie - odparłam. - Niepotrzebnie go w to wpakowałam... Powoduję mnóstwo kłopotów...
- Nie... Nie jesteś aż tak straszna - zażartował.
Uśmiechnęłam się. Tylko Felix potrafił tak podnieść na duchu. Jednym zdaniem umiał pocieszyć każdego.
- Zdałam sobie sprawę, że gdyby Narran nie przybył do Iaurel to moje życie nadal byłoby takie nudne i monotonne... - powiedziałam. - I nawet nie wiedziałabym, że czegoś w nim brakuje.
W tej chwili ktoś zapukał do drzwi. Felix szybko je otworzył i naszym oczom ukazał się zdyszany Narran.
- Tak sądziłem, że was tu znajdę - powiedział.
- Coś się stało? - zapytał Felix.
Młody mężczyzna skinął głową.
- Beleger... Beleger zniknął.
- Jak to ,,zniknął"?! - spytałam.
- Uciekł. Nie mam pojęcia jak, gdyż prawie cały czas byliśmy w gospodzie. Ale kiedy Gilfin poszedł do pokoju jego tam nie było...
- Co na to Feael? - drążyłam.
- Jest zawiedziony. W głębi duszy, przecież nikt z nas nie sądził, że Beleger naprawdę jest zdrajcą...
Razem z Narranem wróciliśmy do gospody.
Przed budynkiem stali Feael i Gilfin.
- I co? - zapytał Narran.
- Nigdzie go nie ma. - Feael pokręcił głową. - Pewnie jest już daleko stąd. Dziwi mnie tylko, że nie wziął konia.
Gilfin wydawał się przybity. Wciąż chodził z spuszczoną głową. Był zamyślony co zupełnie do niego nie pasowało. Jego złociste oczy zasnuła mgła. Wyobrażałam sobie jak mógł się czuć.
- Co teraz Feaelu? - zapytał Narran.
- No cóż... Nic nie zmienimy w planach, przygotowania do bitwy będą trwały nadal. Nie można patrzeć wstecz i rozpaczać, choć zdrada przyjaciela rzeczywiście może boleć...
Zamilkliśmy.
Moje myśli kłębiły się ja szalone.
Nie wierzyłam, że Beleger, chociaż był chłodny i czasami niemiły, mógł zdradzić.
Zastanawiałam się nad innym rozwiązaniem, ale nic nie przychodziło mi do głowy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro