Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XXIX

Postanowiłam odwiedzić Felixa i opowiedzieć mu o wszystkim.
Mój przyjaciel czuł się dobrze, tylko ręka strasznie go bolała.
Opowiedziałam mu o wszystkim, nie pomijając niczego. Nawet dokładnego opisu mojego przerażenia w lesie i łez Belegera.
- To straszne - skomentował Felix, gdy skończyłam opowiadać. - Nie sądzę by Beleger mógł zdradzić.
- Ja też nie - odparłam. - Niepotrzebnie go w to wpakowałam... Powoduję mnóstwo kłopotów...
- Nie... Nie jesteś aż tak straszna - zażartował.
Uśmiechnęłam się. Tylko Felix potrafił tak podnieść na duchu. Jednym zdaniem umiał pocieszyć każdego.
- Zdałam sobie sprawę, że gdyby Narran nie przybył do Iaurel to moje życie nadal byłoby takie nudne i monotonne... - powiedziałam. - I nawet nie wiedziałabym, że czegoś w nim brakuje.
W tej chwili ktoś zapukał do drzwi. Felix szybko je otworzył i naszym oczom ukazał się zdyszany Narran.
- Tak sądziłem, że was tu znajdę - powiedział.
- Coś się stało? - zapytał Felix.
Młody mężczyzna skinął głową.
- Beleger... Beleger zniknął.
- Jak to ,,zniknął"?! - spytałam.
- Uciekł. Nie mam pojęcia jak, gdyż prawie cały czas byliśmy w gospodzie. Ale kiedy Gilfin poszedł do pokoju jego tam nie było...
- Co na to Feael? - drążyłam.
- Jest zawiedziony. W głębi duszy, przecież nikt z nas nie sądził, że Beleger naprawdę jest zdrajcą...
Razem z Narranem wróciliśmy do gospody.
Przed budynkiem stali Feael i Gilfin.
- I co? - zapytał Narran.
- Nigdzie go nie ma. - Feael pokręcił głową. - Pewnie jest już daleko stąd. Dziwi mnie tylko, że nie wziął konia.
Gilfin wydawał się przybity. Wciąż chodził z spuszczoną głową. Był zamyślony co zupełnie do niego nie pasowało. Jego złociste oczy zasnuła mgła. Wyobrażałam sobie jak mógł się czuć.
- Co teraz Feaelu? - zapytał Narran.
- No cóż... Nic nie zmienimy w planach, przygotowania do bitwy będą trwały nadal. Nie można patrzeć wstecz i rozpaczać, choć zdrada przyjaciela rzeczywiście może boleć...
Zamilkliśmy.
Moje myśli kłębiły się ja szalone.
Nie wierzyłam, że Beleger, chociaż był chłodny i czasami niemiły, mógł zdradzić.
Zastanawiałam się nad innym rozwiązaniem, ale nic nie przychodziło mi do głowy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro