Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Niezbyt miła rozmowa




Musiałam wstawać rano, przed wyjściem chłopaków, by zmienić opatrunek Yoongiemu. Wyszłam z pokoju, jeszcze w piżamie, i spotkała go w kuchni. Posadziłam go tam, gdzie wczoraj i zaczęłam odwijać bandaże.

- Mogłeś spać?

- Mogłem.

Aha, czyli nadal rozmawiamy bez emocji? Fantastycznie! Jednak przełknęłam to i nie robiłam kąśliwych uwag. Poczekam, jak Hobi z nim porozmawia.

- Gorączka spadła — powiedziałam, dotykając jego czoła. Spojrzał na mnie zimno, ale kiedy spostrzegł moją minę, powiedział:

- A ty, jak spałaś?

- Całkiem dobre. Znowu miałam ten sam sen.

-Jaki sen?

- Nie mówiłam ci?

Ucieszyłam się, że mam okazję rozmawiać z nim normalnie. Poczułam, że nie robiliśmy tego od bardzo dawna.

- Od kilku dni śni mi się miasto. Stoję na środku szerokiej ulicy, a naprzeciwko stoi ryś, potem przychodzą inne zwierzęta. Sen jest zawsze taki sam.

Spojrzałam na niego, a on wyglądał, jakby zobaczył ducha. Był blady na twarzy, a oczy niemal wyszły mu z orbit.

-Dlaczego mi nie powiedziałaś?

- Nie rozmawiamy ze sobą, traktujesz mnie chłodno, a ja mam ci jeszcze moje sny opowiadać?

Chłopiec cofnął się i oparł się o ścianę, marszcząc brwi.

- To tylko sen — dodałam — Fakt jest trochę dziwny, ale nie mogę nic na to poradzić.

- Nie należy ignorować snów. -  powiedział cicho lekko zdenerwowany. Na tym zakończyła się nasza rozmowa.

Westchnęłam i zabrałam się ponownie za czyszczenie rany. Z trudem usunęłam gazę z przyschniętych rany i Yoongi syknął z bólu.

- Przepraszam.

Posmarowałam rękę maścią i zawinęłam w świeży bandaż.

- Nie zakładaj mi temblaka. - powiedział. Chłopak odsunął się i wstał.

- Po tym wszystkim, trzeba ją unieruchomić.

- Nikt nie może zobaczyć, że coś mi się stało. Będzie dużo niewygodnych pytań.

- Powoli, twoje sekrety zaczynają mnie drażnić. Masz fobie przed szpitalem, rozumiem, ale bez przesady, żeby być takim upartym? Ktoś z tytułem lekarza powinien zobaczyć rękę.

- Nic mi nie będzie. - mruknął.

Podziękował mi i wyszedł, naciągając rękaw na rękę, tak bardzo, jak tylko potrafił. Posprzątałam ze stołu i gdy Alex wstała, zaczęłyśmy robić śniadanie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro