Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Szczepionka

Jedyne co można usłyszeć w przychodni to śmiech małej dziewczynki gdy jej tata gilgocze ją swoją brodą . Jej mama siedzi sobie i z uśmiechem na twarzy patrzy na swoją rodzinę . Zazwyczaj długie oczekiwanie na wejście do doktora nie było  zbyt szczęśliwe dla (T/I) Tak samo jak jej córeczki (I/C) . Lecz dzisiaj Tom był tam i wszyscy a nawet bóg wiedział że ta mała dziewczynka ma go owiniętego wokół jej malutkiego paluszka i Tom zrobi wszystko aby zatrzymać uśmiech na jej twarzy nawet jeśli to oznacza bycie najgłośniejszym w przychodni .

Po długim oczekiwaniu trójka została wezwana do doktora.  (T/I) usiadła grzecznie przy biurku doktora a Tom postawił (I/C)  na jednym z stolików do badań dla dzieci.  (I/C) chichotała jak usłyszała nowy dźwięk szeleszczacych papierów.

- Śmieszy dźwięk prawda. 

Tom próbuje jakoś swoją córke trzymać szczęśliwą i rozkojarzoną tak aby nie odkryła co ma się zaraz zdarzyć.  Tom odwrócił głowę do żony i mrugnął do niej,  powodując u niej rumieńce . Nie ważne co,  Tom nadal potrafi zmiękczyc jej kolana jedynie mrugnieciem i spowodować u niej chichotanie tak jak za pierwszym razem.  Tom lekko się zaśmiał i znowu zaczął rozweselać (I/C) Nie nudząc się przy tym. 

(T/I) może wszystko dźwignąć co zostanie rzucone w jej stronę a zwłaszcza jeśli chodzi o jej córeczkę.  Stanie na rzęsach tylko po to aby jej mała dziewczynka się uśmiechnęła i była szczęśliwa a zwłaszcza jak mają jej wbić igłę w pupę , ale czasami potrzebuje jeszcze kogoś ,który sprawi że (I/C) będzie się czuła bezpiecznie i żeby jej wszystkie obawy zniknęły,  Tom jest idealny do tej roli. 

Pani doktor wreszcie weszła do pokoju.

- Rodzina Hiddleston ? Jak się macie? 

- Dobrze

Odpowiedziała (T/I)

- Trochę podenerwowana dzisiejszym spotkaniem ale dobrze

Doktor się zaśmiała i wyciera ręce Po tym jak je umyła. 

- Oh to normalne,  ale mam przeczucie że wasza córeczka będzie grzeczna,  zwłaszcza że jej tatuś jest blisko niej i że tylko dzisiaj damy jej tylko jedną szczepionkę

Tom uśmiechnął się na widok chichoczącej (I/C) Jak pani doktor robi do niej śmieszne miny. 

- Zaraz zaczniemy ale wpierw muszę zadać parę pytań i ją obejrzeć.

Krótko po pytaniach,  nadszedł ten czas.  (T/I) zaczęła coraz mocniej się denerwować . Wiedziała że nadejdzie ten moment ale nienawidzi być taka bezużyteczna kiedy jej córeczka jest w bólu.  Tom posadził (I/C) na kolanach myśląc że będzie to dla niej bardziej komfortowe.  (I/C) spojrzała na swoją mamę i tak jakby mogła wyczytać że ma się stać coś złego zaraz ale szybko odwróciła swój wzrok na pani doktor jak przybliżyła swoje krzesło do niej.

- Dobra Tom,  spróbuj trzymać jej rączki tak aby nie zaczęła nimi wymachiwać,  spróbuję to zrobić jak najszybciej. 

(T/I) wstrzymała oddech widząc jak doktor dezynfekuje jej miejsce do zrobienia zastrzyku i widzi jak  bierze do ręki strzykawke.  Tom zaczyna odwracać uwagę jego córki tak aby  nie zwracała uwagi na panią doktor. 

(I/C) ma ją twarzy wielki uśmiech jak widzi jak jej tata robi przeróżne miny do niej . W mili sekundzie wszystko sie zmieniło , jej wyraz twarzy zmienił sie z zmieszaną na zranioną i w bólu jak coś dziwnego poczuła . Nie trzeba było długo czekać aż jej płacz rozbrzmiał po całej przychodni a jej twarzyczka zrobiła się czerwona jak pomidor i ścisnęła mocniej palca Tom'a

- Wszystko dobrze pączuszku , Juz koniec

Tom powiedział jak zobaczył jak igła została wyciągnięta,  Tom podniósł ją i odwrócił ją do siebie tak aby mogła jej główke na jego ramieniu , jej łzy nadal lecą z jej oczów.  Tom złapał kilka swoim kciukiem i drugą ręką masował miejsce gdzie była szczepionka. 

Gdy poczuła ciepłą rękę swojego taty lekko się uspokoiła . Tom się do niej uśmiechnął i pocałował jej skroń,  (I/C) wzięła głęboki wdech i odwzajemnila lekko uśmiech zapominając o bólu który sie wcześniej czuła .

Gdy rodzina skończyła,  zabrała wszystkie swoje rzeczy i zmierzała do samochodu , (I/C) nadal trzymała się mocno swojego tatusia.

- Nie było tak źle

Powiedział Tom  otwierając drzwi dla jego żony do samochodu a potem ułożył w siodełku jego córkę i usiadł za kółko

- Łatwo ci powiedzieć,  to nie ty siedziałeś tam i nie wiedziałeś co masz ze sobą zrobić

Odpowiedziała zapinając pasy

- Dzięki bogu ze tam byłeś, było dla niej lżej to wszystko znosić

Tom lekko się zaśmiał

- Cieszę że mogłem jakoś pomóc.  A teraz jedźmy do domu bo będziemy mieli koszmar z jednym głodnym dzieckiem

Tom powiedział spoglądać w lusterko na swoją słodką córeczkę .

AN zrobić one shot z Lokim?  Zastanawiam się już od kilku dni.  Czytaliście by polskie one shot Loki?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro