Jak poznałem twoją mamę
Pewnej bardzo burzowej nocy , do sypialni małżeństwa weszła mała dziewczynka. Jej malutkie stópki nie robiły żadnego odgłosu , w swojej prawej rączce trzymała swojego ulubionego króliczka którego dostała od chrzestnego.
Dziewczynka skierowała się do łóżka gdzie leżały dwie postacie, jej rodzice. Swoimi małymi rączkami próbowała wdrapać się na łóżko ale nie stety jest za wysokie i upadła na pupę. Nie poddawając się wstała i szarpnęła za bluzkę najbliżej jej. Postać się wzdrygła na akcje i odwróciła się do dziewczynki w tym samym czasie przecierając zaspane oczy aby mieć lepszą widoczność.
- Alice, słonko co się stało?
Odpowiedział zaspany głos jej taty
- Boje sie tatusiu
Mężczyzna spojrzał przez okno z którego było słyszeć grzmoty i deszcz
- Mówiłem ci skarbie, że nie ma się czego bać to tylko wójek Chris znowu się wcielił w Thora i walczy z zimowymi olbrzymami abyśmy byli bezpieczni
- Wiem ale to jest stlaśnie głośno
Tata Alice westchnął i złapał swoją córeczkę pod pachy i położył ją pomiędzy nim a jego żoną. Ostrożnie podniósł kordłe tak aby nie obudzić swojej ukochanej i malutka Alice wskoczyła pod cieplutką kordłe. Tata objął swoją córke i żonę i znowu spróbował zasnąć ale zanim to się stało usłyszał cichutkie pytanie
- Opowieś mi coos
Otworzył swoje jedno oko do swojej córki i jeszcze raz westchnął
- Nie jest trochę za późno na bajki?
- Plosie
Tata Alice nigdy nie potrafił odmówić swojemu aniołkowi
- No dobra o czym chcesz?
Dziewczynka mocno się zastanawiała gdy nagle do jej malutkiej głowki wpadł pomysł
- Jak poznałeś mamusię?
- Hmmm to było dość ciekawe spotkanie , niech pomyślę było to w piękny słoneczny dzień.....
Tom.p.o.v
Jak zwykle wstałem o 6 rano aby pobiegać, założyłem swój strój , wziąłem mp4 i wyszedłem z domu.
Dzisiaj postanowiłem szybciej biegać aby wypocić swój stres i energię. Ostatnio nie wiem co robić , moja kariera stoi w miejscu, coraz rzadziej zapraszają mnie za wywiady . Denerwuje mnie wszystko .
Tak byłem pochłonięty myślami że jeszcze szybciej zacząłem biegnąć, zakrecałem na rogu gdy nagle BANG!! Uderzyłem mocno w drugą osobę i upadłam na nią i razem leżeliśmy na chodniku
- O mój boże, strasznie przepraszam, Nie patrzyłem jak biegnę
Szybko się podniosłem i pomogłem wstać osobie którą potrąciłem. Gdy wstała dopiero zauważłem że to piękna (K/W) z pięknymi (K/O) oczami, miała na sobie letnią sukienkę która przez ze mnie jest teraz w kawie
- Bardzo panią przepraszam, głupio się teraz czuję
- Niech się pan nie martwi, najwidoczniej tak musiało być heh
Miała piękny śmiech.
- Zapłacę za pranie, jest mi na prawdę głupio
- Już mówiłam wszystko w porządku , dzięki bogu kawa nie była gorąca i nie zrobiła zbyt wielkiej plamy
- Mogę chociaż ci postawic nową kawę
- Nie każdy nieznajomy proponuje mi kawy ale skorzystam
Nie zna mnie?
- Chociaż tak mogę jakoś zrekompensować się pani
- Żadna tam pani, jestem (T/I)
- Jake
- Oklamałeś mamusię jak się nazywasz?
- Tak
- Dlaciego
- Dobre pytanie , chyba sobie pomyślałem że jeśli mnie nie rozpoznała będę mógł z nią rozmawiać jak normalny człowiek a nie wielka gwiazda ekranu, wiem że to bylo złe mamusię okłamać ale nie mogłem się powstrzymać chciałem aby mnie polubiła za mój charakter a nie za sławę. A teraz shhh
- Miło cię poznać
- Mi równiez, Nie daleko jest fajna kawiarenka co ty na to
- Pewnie
Poszliśmy do kawiarenki, stanąłem w kolejce aby zamówić nasze kawy, obejrzałem się za siebie i zobaczyłem jak (T/I) próbuje wytrzeć chusteczką plamę , znów sie odwróciłem do kasjerki i widziałem po niej że mnie rozpoznała miałem nadzieje że nie będzie tylko krzyczeć i nie zwróci na mnie uwagi , podeszłem do blatu i się do niej uśmiechnąłem
- O mój boże jesteś Tom Hiddleston
- Tak ale proszę nie krzycz dobrze, chce spędzić miły popołudnie z koleżanką bez uwagi dobrze
Dziewczyna energicznie potrzasnęła głową że rozumie. Zamówiłem kawę i odebrałem zamówienie, zauważyłem że na mojej był napisany nr telefonu, przewróciłem oczami na to, kolejna dziewczyna która chce sławy.
Położyłem kawę (T/I) na przeciwko niej i usiadłem na swoim krześle
- Widzę że wpadłeś komuś w oko
- Co? Nie , Po prostu była miła. ...... Zazdrosna ?
Na mojej twarzy zagościł chytry uśmieszek
- Co?! Weź przestań prawie wogule się nie znamy więc czemu bym miała?
Strzeliła soczystego buraka , więc na pewno była zazdrosna, Dobrze wiedzieć
- To opowiedz mi coś o sobie?
Nasza kawa szła znakomicie, dużo śmiechu, poznawania sie, zaczęłem myśleć że się w niej powoli zakochuje. Ale nie stety nadszedł czas na pożegnanie, Wymienielismy się numerami i wyszliśmy z kawiarni
- To było na prawdę miła rozmowa
- Też tak sądzę, mam nadzieję że mogę liczyć na więcej
- Z przyjemnością
Przytuliłem ją do siebie, a ona pocałowała mój policzek i wyszeptała, coś czego wogule się nie spodziewałem
- Miło było cie poznać Tom
Moje usta samowolnie się otworzyły i patrzyłem na nią jak na ducha, ona tylko się zaśmiała i pomachała i odeszła
- Czyli mamusia wiedziała kim jesteś
- Yhmmmm
Odwróciłas się do nich
- Przepraszam kotku obudziłem cię
- Nie spokojnie
- Mamuś dlaczego Nie powiedziałaś tatusiowi że znasz jego imię
- Chciałam się dowiedzieć jak długo będzie te kłamstwo ciągnął
- Skoro wiedziałaś jak tatuś ma ją imię dlaczego powiedziałaś nieznajomy
- Bo tatuś był dla mnie nieznajomym. To że znałam go z widzenia nie znaczy że go znałam jako osobę prywatną
- Kobiety
Tom wymruczał.
- No dobra koniec tej paplaniny idziemy spać
- Ciekaj co było dalej?
- Dalej?
Tom spojrzał na swoją córke
- Wiedziałem że to kobieta mojego życia więc ją poślubiłem a ona dała mi mojego kochanego aniołka
Alice się cichutko zaśmiała
- No teraz śpij słonko, słodkich snów
Pocałował czółko swojej córki . Gdy Alice już zasnęła Tom spojrzał się na swoją żonę
- Kocham cię
Wyszeptał
- Ja ciebie też
Lekko sie schylił i cię słodko pocałował i razem poszliście spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro