Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Plan Filmowy

kiedy zadzwonił dzwonek wstałam gwałtownie i wywróciłam się z łózką podniosłam się i poszłam do łazienki i szybko się przebrałam

(nie stać ja jeszcze na ciuchy i na makijaż )

a potem uczesałam

potem poszłam na dół Tom pewno jeszcze spał wiec postanowiłam zrobić śniadanie naleśniki

- pięknie pachnie .odwróciłam się szybko i zobaczyłam Toma .

- zrobiłam naleśniki lubisz ?.

- uwielbiam . uśmiechnął się opierając się o blat . rozmawialiśmy i śmialiśmy jedząc naleśniki .

-co będziemy robić ? .zapytałam

- po śniadaniu pójdziemy do sklepu . wziął kęsa naleśnika

- nie trzeba . próbowałam go przekonać .

- trzeba chce żebyś miała najlepsze ciuchy i żeby przestała cię wyzywać ta blondynka i prze okazji pójdziemy kupić coś Ericowi . co on ma w sobie że jest taki uroczy .

- ok . kiedy zjedliśmy poszłam po maluszka i ubrałam go .

i wyszłam z domu poszłam w stronę samochodu . kiedy jechaliśmy samochodem tom zapytał

-opowiesz mi coś o sobie ? . spojrzał na mnie .

- wiec kiedy miałam 13 lat tata zmarł wtedy matka zaczęła pić dalej nie chce opowiadać resztę później ci powiem dobrze . kiwnął głową .W końcu dojechaliśmy wybraliśmy parę ciuchów i buty choć nie chciałam , kupiłam też zestaw do makijażu potem poszliśmy kupić Ericowi ciuchy i mebelki do pokoju . wyruszyliśmy do restauracji zamówiłam deser . Tom zamówił Lody waniliowe ze smażonymi jabłkami i cynamonem
była 14:00 poszliśmy do domu .
- jadę na plan filmowy pojedziesz ze mną ? . zapytał
- a Eric ?.
- pojedzie z nami tylko pójdę się przebrać .uśmiechnął się
- dobrze ja też się przebiorę . poszłam do pokoju z maluchem przebrałam się


Umalowałam


I uczesałam

W końcu przyszedł czas na mojego przystojniaka ubrałam go

Potem zeszłam na dół z eryczkiem Tom już na nas czekał .
- wow ślicznie wyglądasz .
-dziekuje . lekko się uśmiechnęłam .
- ooo jaki przystojniak uwazaj bo aktorki sie w tobie zakochają . zaśmiałam się.
-nie ma takiej nie interesują mnie osoby patrzące tylko na siebie.
-och a dużo jest takich aktorek.
-trochę.
Weszliśmy do samochodu przypiełam ericzka i ruszyliśmy
- mało wiem o tobie . spojrzał na mnie .
-emm...co mam ci jeszcze powiedzieć co chcesz o mnie wiedzieć.
-no wszystko co lubisz czego nie lubisz jakie masz hobby .
- ojej lubie rysować, robić komuś fryzury ,słuchać muzyki , grać na instrumentach ,śpiewać , tańczyć, czytać książki, Kocham zwierzęta,
Jeździłam kiedyś konno,
Nie lubie pijanych ludzi , przemocy , orzechów włoskich jestem na nie uczulona , wiosny bo też jestem uczulona na pyłki
-niesamowite lubisz tyle rzeczy. Uśmiechnął się.
- tak nie lubię jak ktoś się znęca na kimś np. Na zwierzętach, dzieciach,
-mam pytanie jest trochę nie zręczne jak to się stało że zaszłaś w ciążę znaczy wiem jak to działa ale....
-wiem co chcesz powiedzieć byłam wtedy młoda i szłam do liceum poznałam tam fajnego chłopaka różnił się od innych pogadaliśmy, po 3 miesiącach byliśmy razem, a stało się to po jeden imprezę jednego kumpla no i wtedy się właśnie wydarzyło.
-nie bałaś się?.
-ech... To nie jest tak że ciężko mi o tym mówić przepraszam.
-rozumiem. Nastała cisza po rozmowie dojechaliśmy do miejsca gdzie są najczęściej aktorzy akurat coś nagrywali podeszliśmy.
-ooo Tom iiii....
-hej.
-hej. Odezwała się pewna kobieta.
-poznajcie Lili i Erica.
- hej. Odezwali się wszyscy.
- Lili poznaj.

Roberta


Chrisa

Marka

Scarlett

Chrisa

Jerreniego

Pomachałam im.
-skąd jesteś? . Odezwał się Robert.
-Eric to twój syn. Potem zapytała Scarlett.
-jesteś razem?. Potem chris.
-emm.
-hej spokojnie bo się nas wystraszy . Uspokoił ich Mark.
-więc jestem stąd, tak Eric jest moim synem, emmm. Spojrzałam na Toma.
-chcesz zobaczyć jak pracuje. Spojrzałam mu w oczy.
-tak. Poszliśmy dalej.
Ale wielka sala nagrań jeszcze nigdy nie widziałam takiej wielkiej.
-tu gramy pierwszą scenę.
-Tom miło cię widzieć.
-witaj.
-to jest Joss scenarzysta i reżyser w jednym stworzył avengers Joss to jest Lili . Miło się uśmiechnęłam.
- witam młoda damo ten uśmiech jest boski jak u pięknej aktorki. Zarumieniłam się.
-dziękuję.
-a co to za maluszek. Podał Ericowi rączkę.
- Eric syn Lili.
-nie jesteś za młoda na bycia mamą?.
-Nie. Joss był naprawdę miły trochę porozmawialiśmy w tym czasie Tom i reszta aktorów poszła się przebrać zapomniałam się o coś zapytać poszłam go poszukać kiedy go znalazłam widziałam jak się przytulał do jakieś kobiety zabolało mnie to podobał mi się Tom oddaliłam się szybko
zagrali kilka momentów.
Zaschło mi w gardle poszłam się czegoś napić poszłam do bufetu zdjęłam Erica z Rąk i wlałam sobie soczku odrzuciłam się ale Erica nie było szybkim krokiem i nerwowym wzrokiem patrzyłam gdzie jest ale nigdzie go nie było.

Tom
Grałem właśnie scenę gdy nagle podleciał do mnie Eric.
-ta... ta tatata tata. Podniosłem go.
-co?. Nie mogłem uwierzyć mały powiedział do mnie tata chociaż spędziliśmy 1 dzień ze sobą przytulił się do mnie.
-co się dzieje. Odezwał się Joss.

Lili

Poszłam dalej jest Tom trzymał go na ręku podeszłam bliżej.
-bardzo przepraszam już go zabieram.
Spojrzałam na Toma miał dziwną minę.
-Lili. Patrzył na mnie uśmiechając się.
-kręcimy!!!. Krzyknął reżyser filmowy.
-później pogadamy. Odeszłam i usiadłam gdzieś dalej.
Po godzinie nagrali już sporo jutro jeszcze muszą dokręcić parę scen tom poszedł się przebrać a ja zaczęłam ubierać małego oczywiście standardowo narobił w pieluszkę dobrze że miałam pampersa dla niego
Tom wyszedł i poszliśmy do samochodu jechaliśmy do domu
Potem poszłam zrobić jeść kiedy wruciłam zobaczyłam Toma bawiącego się z Ericiem.
- jesteście głodni?. Zapytałam.
-trochę.
Zjedliśmy kolacje wzięłam Erica i poszłam do pokoju go uśpić
Kiedy zeszłam na dół Tom sprzątał po jedzeniu.
-pomogę Ci.
-odpocznij. Nie mogę odpędzić od siebie tej myśli.
-spokojnie dam radę.
-Lili czy coś cię nie pokoi?. Czy on czyta w myślach.
-nie. Nie mogłam mu powiedzieć że widziałam jego z jakąś kobietą.
-nie umiesz kłamać. Spojrzał na mnie.
- ach tak a Loki umie?. Zaśmiał się.
-no wiesz..... Uśmiechnęłam się.
-Hahaha.
-napewno kłamał.
- i miał sporo dzieci i żonę.
- znasz... Nie dokończył.
-Mitologię Nordycka tak znam miałam ja w szkole i miałam referat właśnie o Lokim Bogiem kłamstw i oszustw.
- Nie myślałem że będziesz znać.
-a widzisz a skoro już o nim mówimy to powiem Ci że mnie zainteresował.
-ach tak.
- kto inny by się przemienił w kobietę albo w konia albo wilka i przespał z tą samą płcią.
-np.
-Fenrir, Hel, Sleipnir, Jormungand, Narvi, Vali,
-zapamiętałaś imiona jego dzieci?
- tak.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy o lokim i trochę się pośmialiśmy.
- dobrze teraz powiesz mi co cie trapiło przez ten czas zanim odjechaliśmy z planu. O nie znowu to ok Lili powiedz mu dasz radę.
- widziałam cię z inną kobietą.
- Lili to była moja siostra przyjechała na chwilę mi coś powiedzieća dokładnie że moja mama przyjeżdża.
-aha... Oh... Ale mi głupio co ja sobie myślałam.
-jesteś zazdrosna o inną?. Nie no wcale tylko chciałam ja zabić i wrzucić do śmietnika.
Nie odpowiedziałam tylko szybko poszłam na taras.
-powiedziałem Ci że zależy mi na tobie tylko tobie.
-ja....
-nie zmuszam cię żebyś ze mną była. Głupek tak jestem zazdrosna bo cię kocham.
- nie wiem co mam powiedzieć.
-nie musisz. Spojrzał na mnie  podeszłam do niego i położyłam mu rękę na klatce piersiowej i spojrzałam mu w oczy.
- kocham cię Tom'ie Hiddleson'ie chce być z tobą. Przybliżyłam się do jego ust a on do moich nasze usta się złączyły, boziu jakie on ma usta takie słodkie  chciałam żeby mnie całował całą wieczność.

Stalismy tam 5 minut nie mogąc się od siebie oderwać
W końcu się odsunął z czego byłam smutna chciałam go więcej .
-nie będziesz miała nic przeciwko jak
Moja mama przyjedzie?.
-miło będzie poznać twoja mamę.
Uśmiechnęliśmy się do siebie i znowu się pocałowaliśmy.

KONIEC CZĘŚCI 2

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro