Rozdział 7
Błotniste Serce leżała przy ciele ojca. Nagle zobaczyła gwiazdy na jasnym niebie, maleńkie gwiazdki pojawiły się także na rzece.
W oddali pojawiły się sylwetki kotów, pomału zbliżające się ku wojowniczce.
- Witaj, Błotniste Serce - miauknął jeden z kotów. Nie rozpoznała go, gdyż przez swiatło nadal nic nie widziała.
- O co tu chodzi? - zapytała. - Czy ja... też umarłam?
Inny kot zachichotał.
- Nie. Ale mamy ci coś do przekazania.
- Od dzisiaj aż po kres klanów będzie nowa pora roku, którą nazwaliśmy porą Gwiezdnych Wód. - miauknęła jakas kotka. - Gdy nadejdzie, wszystkie klany zbiorą się przy wodzie na swoim terytorium. W przypadku Klanu Słońca, jest to ta rzeka. Pora ta nędzie obchodzona raz na dwanaście sezonów.
- Nie musisz o tym mówić swojemu klanowi, gdyż Klan Gwiazdy zesłał to już każdemu z kotów. - odparł kolejny kot.
- Dz-dziękuję - wykrztusiła Błotniste Serce.
- I nie martw się o ojca - miauknął ostatni z kotów. - Zajmiemy się nim.
Nagle całe światło zniknęło, a wojowniczka nadal siedziała przy ciele Cętkowanej Gwiazdy nad rzeką. Wstała, złapała zębami kark kocura i powlokła je do obozu.
( krótki rozdział, wiem :( )
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro