Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Błotniste Serce poszła do sterty zwierzyny i wybrała dla siebie pulchnął mysz. Usiadła wygodnie w kępach paproci i wbiła zęby w małe ciałko.
Podeszła do niej Liliowy Cień.
- Poszłabyś ze Słonecznym Strumieniem na patrol? - zapytała.
Brązowa kotka połknęła kęs myszy i miauknęła:
- Jasne.
Odprowadziła Liliowy Cień wzrokiem, a gdy chciała znów ugryźć swoją mysz, zauważyła, że jej nie ma. Spojrzała przed siebie; niedaleko niej stała mała, czarno-ruda kotka.
- Hej! To moja mysz! - zawołała do niej Błotniste Serce.
Kotka upuściła mysz i krzyknęła:
- Borsuk nie będzie nam kraść zwierzyny!
Na wojowniczkę skoczyła druga kotka, delikatnie wbijając w nią pazurki.
Nagle pojawiła się Niedźwiedzie Futro.
- Deszczyku! Księżycko! Zostawcie wojowników w spokoju! - warknęła. - Jesteście jeszcze za małe, żeby wychodzić ze żłobka. Wracajcie już!
Dwie kotki ruszyły w stronę żłobka ze spuszczonymi głowami, ciągnąc ogony po ziemi.
- Bardzo cię przepraszam. - miauknęła Niedźwiedzie Futro, podając kotce mysz.
- Nic nie szkodzi.
Błotniste Serce szybko dokończyła swoje śniadanie i pobiegła do Słonecznego Strumienia, czekającej na nią przed obozem.
- Chodźmy - miauknęła.
Wojowniczki ruszyły przez las, po czym skręciły, idąc w stronę rzeki.
- Sprawdźmy, czy Dwunożni nie przekroczyli rzeki. - zaproponowała Słoneczny Strumień.
Gdy w polu ich widzenia pojawiły się Chmurne Skały, znów skręciły, idąc do części rzeki niedaleko wodospadu.
Nagle dojrzały Dwunożnych. Byli po drugiej stronie rzeki, jednak bardzo blisko brzegu. Błotniste Serce rozpłaszczyła się na ziemi; Słoneczny Strumień zrobiła to samo. Zaczeły skradać się do rzeki, po czym wskoczyły w zarośla. Liście krzaków zaszelesciły, Dwunożni spojrzeli w ich kierunku. Serce brązowej wojowniczki zaczęło bić szybciej ze strachu. Wychynęła głowę między gałęzie i dojrzała, że Dwunożny przechodzi przez rzękę stawiając swoje długie nogi na kamienie.
Błotniste Serce spojrzała za siebie, myśląc, że przyjaciółka stoi za nią i będzie z nią do ostatniej chwili, jednak Słoneczny Strumień uciekła. Kotka splunęła. Nagle poczuła zimny dreszcz przeszywający jej ciało od głowy po koniuszek ogona. Nie czuła gruntu pod nogami; myślała, że wstepuje do Klanu Gwiazdy. Nagle spojrzała nad siebie i ujrzała twarz Dwunożnego. Szerzej otworzyła oczy, próbując się wyrwać, jednak Dwunożny trzymał ja mocno. Przeszedł na druga stronę rzeki i ruszył w strone siedlisk.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro