Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

- Niech wszystkie koty wystarczająco dorosłe, by samodzielnie polować, przyjdą pod Wysoki Głaz na spotkanie klanu! - rozległo się wołanie Cętkowanej Gwiazdy. Koty zaczęły gromadzić się się pod skałą w nierównym kręgu. Błotnista Łapa siedziała na samym przodzie z Słoneczną Łapą. To będzie ich mianowanie na wojowniczki.
- Dzisiaj dwie uczennice złożą przyrzeczenie wojownika. - ogłosił Cętkowana Gwiazda. Znalawszy w tłumie Kasztanowego Zmierzcha, mentora Słonecznej Łapy, zapytał: - Czy Słoneczna Łapa jest gotowa, by zostać wojowniczką?
Kasztanowy Zmierzch kiwnął głową.
- Tak, Cętkowana Gwiazdo.
- A Błotnista Łapa? - Przywódca zwrócił się do Niedźwiedziego Futra. - Czy jest warta tego zaszczytu?
- Więcej niż warta - odparła brązowa kotka. - Będzie wspaniałą wojowniczką.
Zeskoczywszy z Wielkiego Głazu, przywódca ciągnął:
- Ja, Cętkowana Gwiazda, wzywam moich wojowniczych przodków, by spojrzelina te uczennice. Pracowały ciężko, by pojąć wasz szlachetny kodeks, a ja polecam wam je jako wojowniczki.
Machnięciem ogona przyzwał do siebie uczennice.
- Błotnista Łapo, Słoneczna Łapo, czy przyrzekacie przestrzegać kodeksu wojownika, chronić klan i bronić go nawet za cenę życia?
- Przyrzekam - ślubowała Słoneczna Łapa.
- Przyrzekam - Błotnista Łapa omal nie zapiszczała.
- A zatem mocą Klanu Gwiazdy - obwieścił Cętkowana Gwiazda. - nadaję wam imiona wojowników. Słoneczna Łapo, od dziś będziesz znana jako Słoneczny Strumień. Klan Gwiazdy ceni twoją odwagę i pomysłowość, a my witamy cię jako pełnoprawną wojowniczkę Klanu Słońca.
Wystąpił do przodu, by położyć pysk na czubku głowy Słonecznego Strumienia, a ona polizała kego bark, zanim cofnęła się w szeregi klanu.
Wypowiedział te same słowa do Błotnistej Łapy, nazywając ją Błotnistym Sercem.
- Słoneczny Strumień! Błotniste Serce! - wołały koty zebrane przed Wysokim Głazem.
- Dziś macie nocne czuwanie. - miauknął Cętkowana Gwiazda i strzepnięciem ogona dał znak, że spotkanie zostało zakończone.
Do nowych wojowniczek podbiegła brązowa kotka.
- Błotniste Serce, Słoneczny Strumieniu, gratuluję. - miauknęła.
- Dziękujemy, Drewniana Łapo! - zawołała jasnozłocista kotka.
- No tak, zapomniałam wam powiedzieć. Nazywam się Drewniane Skrzydło. Zostałam wojowniczką podczas waszej podróży - wyjaśniła brązowa kotka.
- To też gratulujemy - odparła Błotniste Serce.
- Dziękuję.
Wokół wojowniczek zebrał się cały klan, by im pogratulować. Potem koty rozeszły się do legowisk i zajęły się swoimi sprawami.

- Są piękne! - zawołała Błotniste Serce.
Niedźwiedzie Futro urodziła kocięta, które wtulała w siebie ogonem. Koło niej siedział Kasztanowy Zmierzch, ojciec kociąt.
- Wybraliście już imiona? - zapytała Słoneczny Strumień.
- Tak. Tą małą nazwiemy Deszczyk - miauknęła Niedźwiedzie Futro, wskazując ogonem szarą kotkę. - A tą łobuziarę Księżycek. - dodała, przenosząc ogon na czarno-rudą kotkę.
Błotniste Serce usłyszała wołanie Cętkowanej Gwiazdy. Wybiegła ze żłobka i wpadła na białego kocura.
- Właśnie cię szukałem. - odparł. - Chodź do mojego legowiska.
Kotka posłusznie poszła za nim. Gdy przecisnęła się przez gęste zarośla, jej oczom ukazała się mała jaskinia z legowiskiem w rogu.
Cętkowana Gwiazda usiadł w legowisku i ogonem przyzwał do siebie Błotniste Serce.
- Widziałaś kocięta Niedźwiedziego Futra, prawda? - zapytał.
- Tak, są wspaniałe. - odpowiedziała kotka.
- Czy chciałabyś być mentorką Księżycki? - głos kocura był poważny i donośny.
- Ja?
- Wiem, jesteś młodą, niedoświadczoną wojowniczką - powiedział. - Ale Księżycka jest podobna do ciebie.
Błotniste Serce zamyśliła się na chwilę.
- Dobrze - miauknęła po chwili. - Chcę być mentorką Księżycki. Gdy podrośnie - dodała.
Cętkowana Gwiazda kiwnął głową i dał znak córce, żeby wyszła.
Gdy kotka znalazła się przed Wysokum Głazem, stał przed nim Chlupocząca Skóra.
- Hej, Błotniste Serce! - zawołał. Wojowniczka podeszła do niego.
- Wzięłabyś kilka kotów i poszła na patrol łowiecki? - poprosił kocur.
- Jasne - odparła Błotniste Serce i ruszyła do legowiska wojowników.
Spojrzała na śpiącą Słoneczny Strumień i uderzyła ją łapą. Kotka skoczyła na równe łapy.
- Dlaczego mnie budzisz? - syknęła Słoneczny Strumień. Patrzyła na przyjaciółkę sennie.
- Chodź, idziemy na polowanie. - miauknęła Błotniste Serce i przed wyjściem z legowiska machnęła ogonem do kotki.
Wojowniczka usiadła przy wyjściu z obozu i czekała na Słoneczny Strumień.
Po dłuższej chwili jasnozłocista kotka wygramoliła się z legowiska i niechętnie podeszła do Błotnistego Serca.
- Chodźmy - wymamrotała.
Kotki wyszły z obozu i ruszyły przez las.
- Dokąd idziemy? - zapytała Słoneczny Strumień, nagle rozbudzona zapachem drzew pory zielonych liści.
- Może chodźmy do Chmurnych Skał. - zaproponowała Błotniste Serce. - Złowimy kilka ryb i później zapolujemy w lesie.
Przyspieszyły, żeby jak najszybciej dotrzeć do rzeki.
Dotarwszy do Chmurnych Skał, podeszły do tafli wody i czekały, aż wyskoczy jakaś ryba. Błotniste Serce usłyszała szelest w zaroślach i spojrzała na krzew rosnący nieopodal. Zaczęła skradać się w jego kierunku. Gdy mysz wyciągnęła główkę spomiędzy liści, wojowniczka skoczyła na nią i zabiła jednym ugryźnięciem w kark.
Podeszła do niej Słoneczny Strumień niosąc w pysku dwie ryby.
- Na razie lepiej nie pokazujmy się w obozie - miauknęła rozbawiona.
- Zapolujmy jeszcze przy Wysokich Jodłach i będziemy mogły wracać. - odparła Błotniste Serce, podnosząc swoją zdobycz i ruszając w stronę lasu.

Następnego wieczoru koty Klanu Słońca ruszyły na zgromadzenie. Razem z Cętkowaną Gwiazdą poszli Chlupocząca Skóra, Poranny Potok, Błotniste Serce, Słoneczny Strumień, Nakrapiana Cętka, Paprociowa Łapa, Miodowa Burza i Owczy Ogon.
Dotarwszy do kotliny, koty zeszły w dół zbocza. Potem rozeszły się i zaczeły witać się z kotami innych klanów. Błotniste Serce i Słoneczny Strumień podeszły do Sowiej Łapy, uczennicy Klanu Burzy, Ciemnej Łapy, z Klanu Nocy, i Zajęczej Łapy, z Klanu Paproci.
- Cześć, Sowia Łapo, Ciemna Łapo, Zajęcza Łapo! - zawołała jasnozłocista kotka.
- Nie znam żadnej Ciemnej Łapy. - odparła błekitno-czarna kotka. - Nazywam się Ciemny Kieł.
- A ja Sowi Szpon. - miauknęła beżowa wojowniczka.
Zajęcza Łapa parsknął krótko śmiechem i powiedział:
- Ja nazywam się Zajęcze Ucho.
- Super! Ja jestem Błotniste Serce, a to jest Słoneczny Strumień. - odparła brązowa kotka.
Wojownicy przerwali rozmowę, gdyż przywódcy zaczęli zebranie. Koty zgromadziły sie pod Wielkim Kamieniem i w milczeniu wysłuchały, co mają do powiedzenia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro