Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Part 6

Typo chciał zabić Dżeksona, ale na pomoc przyszedł mu Dawid. Ogólnie to nazwał Majkela idiotą, potem mu przypomniał, że jest w cfajte oddziale, co sprawiło, że czarnowłosy chciał walczyć. Jednak strasznie bał się typów, którzy przed nim stali, ale na pomoc przyszedł jego nowy kumpel — Dżastin Biber. Powiedział mu, że każdy się boi, ale próbują sobie z tym radzić, przez co Majkel przypomniał sobie śmierć Lisy, a to zmotywowało go do działania i zdzielił jakiegoś typa po mordzie (stał się nagle mega silny xD).

I ogólnie ten, Czak biegł za Harym, by go pobić, ale przybyło dwóch jeszcze gości — Zejn Melik oraz Luis Tomlinson (chyba tak ma na nazwisko, nie? Nie chce mi się sprawdzać). Okazało się, że zostali przygotowani na walkę z Norisem przez Stajlsa. Ogólnie to go jakoś tam złapali, Hary bił go jakąś rurą w łeb, to się go Czak spytał, czy jest jego wrogiem. Stajls przypomniał sobie jego smutne backstory, powiedział, że zabija wrogów i takie tam, a Noris spytał go, czy to dlatego zabił mu brata, walnął głową w łeb Zejna i podniósł nogę, którą trzymał mu Luis, i kopnął Harego w łeb. Potem zemdlał, zapewne od utraty krwi. Ludki z PzK chcieli go załatwić, a wszyscy z DPS czymś byli zajęci, a Majkel pozostał jedynym (chyba), który mógł mu pomóc, wyglądało na to, że ogólnie mu nie pomoże, a wtem wszedł Prins i walnął jednego typa, przewodzącego ludkom, którzy chcieli załatwić Czaka.

Dżekson przyjrzał się typowi. Okazało się, że to był jeden z kolegów Prinsa — Najel Horen. Wtedy zdał se nasz główny bohater sprawę, że dla mejn antagonist to jest wszystko jedno, czy DPS przegra, czy też wygra; jeśli przegra, zostanie wchłonięty przez Pzk; jeśli wygra, Prins wykaże się i takie tam.

Wszyscy zaczęli skandować na cześć Prinsa, że taki fajny, bo dowódcę uratował, ale nagle ktoś przydzwonił mu w łeb. Był to nie kto inny, jak Tom we własnej osobie.

— Szach mat, Prinsiu — powiedział, chcąc z niego zadrwić (xD). — Tak cię spiorę, że cię własna matka nie pozna!

Potem typ od mejn antagonist wzion od tyłu Holenda. I tak Tom chciał pokonać Prinsa, ale przybył Dżastin, aby go powstrzymać.

— Dżastin, co ty, murwa (sęzura musi być), wyprawiasz?! — krzyknął rozwścieczony Holent.

— Nie możesz tego zrobić, bejbe — odrzekł Biber. — Zrobię wszystko, żeby cię powstrzymać!

— Dobra, to ja sobie policzę, a ty mnie powstrzymasz, nawet, jeśli miałbyś mnie zabić, okej? — Uśmiechnął się jakoś tak psychopatycznie. — Dziesięć, dziewięć, osiem, siedem... No co? Nie powstrzymasz mnie? Sześć, pięć, cztery... No dalej, powtrzymaj mnie. Trzy, dwa, jeden. Zer...

— ŁAAA!!! - krzyknął Majkel, rzucając się na Toma. — Dżastin! Dawaj, powstrzymajmy go razem!

Ale Biber tylko stał jak słup z soli.

— Nie mogę go uderzyć... — powiedział, a z jego oka popłynęła łezka. — Sorki, Misiek...

— Kuźwa mać! Biber! — wykrzyczał jeszcze Dżekson, zanim Holent uderzył go łokciem w plecy.

Ale nasz em si nie zemdlał, o nie. Bo przypomniał sobie o śmierci Lisy i smutającym Czaku, więc wzmocnił uścisk. Wtedy coś do niego doszło. To nie Prins miał zabić Toma, a Kazu... znaczy Hary. Niestety, kiedy nasz główny bohater się odwrócił, było już za późno...

CIONK DALSZY NASTOMPI

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro