Rozdział 11
Akiko wlała mi herbatę do kubka. To jedyna osoba, która mogła mi teraz pomóc. Jest moją przyjaciółką od przedszkola, ale w wieku 10 lat przeprowadziła się do Japonii i zmieniła imię z Eliza na Akiko. Przez większość czasu utrzymywałyśmy kontakt (pomimo rocznej przerwy), więc łatwo było mi odnaleźć jej dom.
-To opowiesz co się stało?- zaczęła
Nie wiedziałam co jej powiedzieć. Z jednej strony, to moja przyjaciółka, a z drugiej, może wezwać CCG. Postanowiłam powiedzieć prawdę. Nawet jeżeli zadzwoni po kogokolwiek, będę walczyć. Będę trzymać się życia. Nie pozwolę, aby ktokolwiek przeszkodził mi zrealizować moje marzenie, mój cel.
-No to... Tak... Pamiętasz te wiadomości co mówili, że pojawił się...
-Tak, tak, wiem że to ty, ale czemu akurat teraz przychodzisz? Coś się wydarzyło, czy jak?
Zaniemówiłam. Skąd ona o tym wie?
-Skąd ty wiesz, że jestem ghoulem? I co ważniejsze, od jak dawna?
-Domyśliłam się. W wieku pięciu lat pokazałaś mi kakugan, po czym zemdlałaś. Po godzinie obudziłaś się i niczego nie pamiętałaś. Wracając, nadal nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
Nie wierzę jej. To nie mogło tak wyglądać. Ponad to, czuję od niej zapach, inny niż ludzki.
-Posprzeczałam się trochę z... No właściwie ze wszystkimi. Uciekłam i teraz nie mam za bardzo gdzie się zatrzymać. Pomyślałam, że może mi pomożesz.
-A kiedy ja Ci nie pomogłam?-zaśmiała się- chodź, pokażę Ci pokój.
Ruszyłam za nią po schodach. Na prawo od nas, było średniej wielkości pomieszczenie. Rozłożony tam był materac, a obok stolik z lampką i zagarkiem cyfrowym. Na przeciwko "łóżka" stała szafa z lustrem.
-Zaraz przyniosę Ci coś do przebrania, a w tym czasie rozgość się
Akiko wyszła, a ja osunęłam się na łóżko. Byłam wyczerpana. Zaczęłam rozmyslać o moim celu. Czym on był?
Była nim chęć jednocześnie morderstwa i wyzwolenia. Chciałam uświadomić ludzi o nas, ghoulach. Ci którzy się sprzeciwią, zostaną zabici. Inaczej będzie w grupie osób, które spróbują nas zrozumieć, poznać i nie zabić. Te dwa marzenia, bardziej lub mniej, łączą się z ideologiami Anteiku oraz Aogiri. Dużo myślałam nad założeniem własnej organizacji, łączącej dwie powyższe, ale czy to możliwe? Czy uda mi się zmienić świat? Ile jest ghouli, myślących tak jak ja? Z rozważań, wyrwała mnie Akiko.
-Tu masz trochę ubrań. I słuchaj mam pytanie. Na jak długo zamierzasz tu zostać?
-Niezbyt długo. To ja też mam pytanie. Jakie jest Twoje kagune?
-O czym ty mówisz?
-Nie udawaj. Wiem, że ukrywasz to przede mną. Boisz się mnie?
-Ale to nie tak... Bo widzisz...
-Dobra, nie chcesz, to nie mów. Nie muszę wiedzieć. Wiem, że mi nie ufasz.
Jedną z wad przyjaciółki, było to, że słabo kłamała. No cóż, nikt nie jest idealny. Teraz jej wada, może okazać się moim wybawieniem. Jest szansa, że ona może myśleć tak samo jak ja, w sprawie sytuacji na świecie!
-Ufam Ci! Tak, jestem ghoulem! Moje kagune to Ukaku! Teraz mi uwierzysz?!
Po swoich słowach, uwolniła kagune. Miało barwę zieloną, a wyglądało jak skrzydła ważki, całe pokryte kolcami.
-Tak, wierzę, wierzę. A teraz słuchaj.
I opowiedziałam jej o moim pomyśle. Ku mojemu zdziwieniu, ona też chciała, aby świat wyglądał inaczej. Postanowiłyśmy utworzyć organizację "Jiyuu" (co oznacza wolność) i szukać ghouli, o tym samym zdaniu w relacjach
ghoul-człowiek.
W ciągu tygodnia znalazłyśmy dziesięć takich osób. Nadal jednak się ukrywamy. Ale czuję, że niedługo pójdziemy przekonać Anteiku i Drzewo Aogiri do naszego pomysłu, a w razie sprzeciwu, zacznie się wojna, która zaważy o naszym losie.
//Ohayo! =^.^= Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. I mam ogłoszenie! Pod tą książką wybiło mi już ponad tysiąc wyświetleń👀, sto cztery gwiazdki🌟 i trzydzieści komentarzy👄! Dziękuję Wam wszystkim! Nie spodziewałam się, że ta książka będzie miała tyle wyświetleń!
To tyle ode mnie. Do następnego rozdziału!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro