Rozdział 7. Przebudzenie.
/Kuba/
Siedziałem przy Nowym. Już kolejny miesiąc jest w śpiączce. Policja jest powiadomiona o stanie Nowego. Kilka razy przychodzi do Nowego jego ojczym. W pewnym momencie nowy zaczął się budzić ale rurka od intubacji utrudniała mu w oddychaniu.
-Beata!- Krzyknąłem zaczynając rozintubowanie Nowego. Po chwili przybiegła Beata z pielęgniarkami, a ja wyszedłem z sali. Szybko pobiegłem do bazy.
-Kuba co się dzieje?- Spytała się doktor Reiter.
-Nowy się obudził.- Powiedziałem zdyszany. Wiktor od razu wstał i wybiegł z bazy.
/Wiktor/
Byłem szczęśliwy. Nowy się w końcu obudził. Po trzech miesiącach. Kiedy przybiegłem pod salę Gabrysia wychodziła akurat Górska.
-O Wiktor. Tak myślałam, że przybiegniesz.- Powiedziała Górska ale po jej twarzy wiedziałem, że coś się stało. Spojrzałem na Nowego. Nie pomachał do mnie.- On na nic nie reaguje.- Na słowa Beaty posmutniałem. Ale wszedłem do sali i usiadłem obok Nowego.
-Będzie dobrze Gabryś.- Powiedziałem głaszcząc go po głowie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro