Rozdział 2. Oświadczyny.
/Gabriel/
Już dwa miesiące moja mama spotyka się z tym Dawidem. Przedstawiła mi go. Podejrzany facet. Wyglądał jak by siedział w więzieniu. Mówiłem mamie, że jest podejrzany ale ona mnie olewa. Mówi, że histeryzuje. Nawet część osób z pracy tak uważa. Wkurza mnie to. Obecnie siedziałem w pokoju. Czytałem książkę do chwili kiedy do mojego pokoju weszłam moja mama.
-Gabryś szykuj się.- Powiedziała moja mama. Spojrzałem na nią. Była elegancko ubrana.- No pośpiesz się. Dawid będzie za pół godziny.- Dodała zdenerwowana. Jak powiedziała, że Dawid do nas przyjdzie aż się we mnie zagotowało. Kiedy się ogarnąłem poszedłem do salonu gdzie na stole była kolacja. Chciałem zacząć nakładać kurczaka z ziemniakami i surówką na talerz ale moja matka dała mi po łapach.- Nie zjemy puki Dawid nie przyjdzie.- Powiedziała wkurzona. Czułem się przy niej obcy. Przez tego gnoja moja mama się zmieniła. Gdy ten gnojek już był, a kolacja była zjedzona Dawid wstał i podszedł do mojej matki.
-Olgo kocham cię nad życie. Chce spędzić z tobą resztę życia.- Powiedział wyjmując pudełeczko z pierścionkiem! Teraz byłem na maksa wkurzony. On się oświadczył mojej mamie, a ona się zgodziła! Zaczęli się całować. Ohyda. Poszedłem do swojego pokoju i wziąłem telefon. Podłączyłem do niego słuchawki które włożyłem do uszu i puściłem muzykę. Jedyną osobą jakiej mogłem się wyżalić to Maryna. Tylko jej mogłem się wyżalić. Ona rozumiała to co czuje.
-Hej Maryna.- Napisałem i wysłałem. Ja i Maryna byliśmy bliskimi przyjaciółmi.
-Hej Gabryś. Co tam u ciebie?- Odpisała mi Maryna.
-Moja matka się zmieniła. Czuję się przy niej obcy. Jeszcze ten Dawid się jej oświadczył, a ta się zgodziła.- Napisałem i wysłałem wiadomość.
-Ojć... Może weź kilka rzeczy i przenocuj u mnie? Nie wiadomo czy będą... No wiesz.- Odpisała. Pomyślałem chwilę. W sumie miała racje. Nie miałem zamiaru słuchać ich jęków. Wziąłem plecak i spakowałem kilka moich rzeczy. Następnie wszedłem z domu. Poszedłem do domu Maryny. Zapukałem do jej domu, a po chwili mi otworzyła.- Boże myślałam, że coś się stało bo nie odpisywałeś.- Powiedziała kiedy wchodziłem do jej domu.
-Pakowałem rzeczy tylko.- Powiedziałem kiedy zamykała drzwi.
-Ok. Chodź do kuchni.- Powiedziała i poszedłem z nią do kuchni. Zaczęliśmy rozmawiać. Po około pół godzinie zapomniałem o tym co się stało w domu mojej mamy. Siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy film. Byliśmy przykryci kocem, a Maryna przytulała się do mnie. W pewnej chwili piosenkarka pocałowała mnie. Na początku byłem w szoku ale potem odwzajemniłem pocałunek. Kiedy film się skończył poszedłem z Maryną do pokoju. Od razu poszliśmy spać wtuleni w siebie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro