Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌿~~Rozdział - 4~~🌿

Siedziałam w salonie na kanapie... A dokładnie leżałam i płakałam. Znów szatyn zaczął się kłócić. Nie miałam ochoty ani siły z nikim rozmawiać... W końcu znalazła się taka osoba która była w stanie ze mną porozmawiać i przemówić mi do rozsądku.
- Amiś... - usłyszałam jego ciepły głos i ciche śmiechy z góry.
- Tu... - powiedziałam i pociągnęłam nosem.
- Amiśka no... Nie płacz ej... - powiedział blondyn, a ja odwródiłam wzrok.
Skuliłam się momentalnie, jakby ktoś rozrywał moje serduszko na milion kawałeczków. Blondyn, nawet sama, nie wiem kiedy, zaczął mnie przytuliać. Położyłam się, z nim na kanapie.

- Chcesz iść do was do pokoju..? - zapytał blondyn.
- N-nie wiem... - po ciągnęłam nosem.
- Misia... Czemu płaczesz..? - zapytał, a ja zmusiłam sie aby usiąść do siadu.
Zaczęłam opowiadać mu o tym co się działo. Nie było łatwo, ale blondyn nie zaśmiał sie ani razu, cały czas w oczach miał łzy.

- Choć misia... Pójdziemy do was. Miejmy nadzieje ze Karol nie posunie się do... - i tu uciął.
- Do?? - wiedziałam że blondyn ulegnie.
- Karol się kocha w Ninie, próbowałem go odciągnąć od niej, ale on się uparł że jeszcze w tym miesiącu jej to powie. Uważam że to głupie trochę mówić o zauroczeniu, potrwa tydzień dwa...
- Albo dwa miesiące. - przerwałam mu.
- ...no albo. I w końcu to przeminie. No ale jak osioł się uprze to nie ma zlituj. - zaśmiał się blondyn, i ja mimowolnie się uśmiechnęłam się. - Chodźmyna góre... Co ty na to? - spytał, a ja się tym razem zdecydowałam.

Było ciekawie. Co jakiś czas zerkałam na zamyślonego blondyna, może się przejął tym co mu powiedziałam..? W końcu po upragnionych dwóch godzinach snu zdecydowaliśmy się spać w parach. Tyle że ja z Niną, a blondyn z Karolem. Karol się wykłócał że on chce z Niną akurat. Niną była w szoku więc nie spodziewałam się że akurat ona się zgodzi. I nagle uśłyszałam te zdanie...
~ To ja, chce spać, z Amiś! - powiedział blondyn, a ja stanęłam jak wryta.
- Marek, ty się dobrze czujesz? - spytał Karol, a Marek wtedy wyszedł z pokoju.
Poszłam za nim...

Proszę mnie nie kraść zdjęcia bo blokne;))

[Sprawdzony]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro