Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌿~~Rozdział - 1~~🌿

Obudziłam się zlana potem i zapłakana. W pokoju było ciemno jak nie wiem. Starałam się ukryć atak paniki ale nie mogłam. Z równoległego łóżka wstała blondynka* i podeszła do mnie próbując, mnie uspokoić.

W końcu się rozpłakałam i spojrzałam na nasze wspólne zdjęcie z szatynem... przymknęłam oczy i zatrzymałam oddech. Wiedziałam że gdybym wybudziła się z krzykiem obudziłabym szatyna za ścianą... a tego bym nie chciała...

***

Wyszłam wraz z Niną z naszego wspólnego pokoju. Chciałam się cofnąć gdy zauważyłam szatyna wychodzącego ze swojego pokoju, kilka metrów dalej od naszego pokoju.

- Ami... nie... Amelka! Musisz się ogarnąć... nie możesz tak robić... a wiem na pewno że jak tobie przejdzie to jemu się wróci i to on będzie żałował... uwierz mi... - powiedziała i pociągnęła mnie szybciej do zejścia ze schodów.

- N-nina... p-pros-sze... - wyjąkałam. Znowu zaczęłam płakać. Podobno po dwóch tygodniach po rozstaniu mi przejdzie...

- Uspokój się... - powiedziała i mnie przytuliła. Kasia podeszła najpierw do mnie i mnie przytuliła, a potem do szatyna. Nie mogłam patrzeć mu w oczy i po prostu pobiegłam do kuchni....

Czy te rozstanie się... przejdzie gorzej..? Czy to koniec..?











































































Jeśli będę miała jakieś chore jazdy... to przepraszam... ostatnio mam trochę trudny okres w swoim życiu i... nie będę i nie chcę w to wciągać opowiadania.... ~~DO ZOBACZENIA NASTĘPNYM RAZEM!!!~~




[Sprawdzony]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro