Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3-Drużyna z piekła rodem

"Dzisiaj ogłaszam wasze nowe wielkie zadanie, o którym wspomniałem kilka dni temu." Oznajmił Aizawa. Katsuki nie pamiętał, żeby coś o tym wspominał, ale on i tak nigdy go nie słuchał. To była strata jego czasu.

"Każdy będzie dobrany na podstawie moich obserwacji. Niezależnie od tego, czy dobrze się dogadujecie, czy wręcz przeciwnie." Spojrzał bezpośrednio na Bakugou i Todorokiego.

Cholera. Oboje pomyśleli to samo. Ich los był nieunikniony. Byli świadomi tego, jak długo ten projekt mógł trwać.

"Z tą osobą będziecie musieli przez tydzień patrolować miasto wykorzystując swoje quirk, jeśli uznacie to za stosowne. Stracicie moje zaufanie, jeśli zniszczycie wiele rzeczy, pozwolicie złoczyńcy uciec, lub z wielu innych powodów. Tak, możecie zatrzymać złoczyńców swoim quirk. Po tym będziecie mieli trochę czasu na napisanie refleksji i przedstawienie pracy na temat tego, co wasza grupa indywidualnie przeanalizowała i nauczyła się z waszego doświadczenia w terenie. Lista z osobą lub osobami z którymi będziecie spędzać tydzień, jest wywieszona po drugiej stronie drzwi. Poświęćcie trochę czasu na rozmowę z nimi o planie i innych rzeczach." Aizawa podszedł do swojego żółtego śpiwora i chwycił go. Wstał, zapiął zamek i westchnął. "Reszta tej lekcji jest wolna."

Podczas gdy Aizawa leżał na podłodze, klasa praktycznie wyskoczyła za drzwi. Wszyscy za wyjątkiem dwóch uczniów. Dwóch, którzy już wiedzieli, z kim są.

"Jesteś ze mną, prawda?" Bakugou powiedział, nawet nie oglądając się na Shouto.

Heterochromik widział jeszcze promyk nadziei. "Równie dobrze możemy to sprawdzić." Todoroki wstał i wyszedł za drzwi, razem z czerowonookim.

Klasa 1-A, lista partnerów do projektu

1. Denki Kaminari + Kyouka Jirou

2. Minoru Mineta + Mezo Shoji

3. Fumikage Tokoyami + Ojiro Mashirao

4. Koji Koda + Rikido Sato

5. Hanta Sero + Toru Hagakure

6. Tsuyu Asui + Momo Yaoyorozu

7. Yuga Aoyama + Mina Ashido

8. Tenya Iida + Ochaco Uraraka

9. Katsuki Bakugou + Shouto Todoroki + Ejiro Kirishima

"Mieliśmy rację, ale jesteśmy jeszcze dobrani z..." Zaczyna Shouto.

"Kirim." Powiedział Bakugou. Nie brzmiał on jakby był zdenerwowany, był raczej obojętny.

Biało-czerwonowłosy spojrzał na niego. "...Racja. Jesteśmy z Kirishimą."

Jak na zawołanie, rekinozęby podszedł do nich z uśmiechem na twarzy. Todoroki miał nadzieję, że przyjazny czerwonowłosy sprawi, że ich czas będzie nieco mniej przerażający i kręty, ale również w to wątpił. Nic ani nikt nie potrafi sprawić, żeby projekt z Bakugou Katsukim był dobry.

"Hej! Wygląda na to, że jestem w grupie z dwoma najlepszymi studentami." Ejiro podrapał się po karku. „Mam nadzieję, że za wami nadążę."

Katsuki wywrócił oczami. "Zamknij się, do cholery. Wszystko będzie dobrze, będziesz w stanie dotrzymać kroku mojemu poziomowi. Gdyby to był ktoś inny, powiedziałbym mu, że jest popieprzony." Bakugou zaczął odchodzić, lecz zanim to zrobił, odwrócił się. "Jesteś popieprzony, Mieszańcu."

Shouto fuknął z irytacji, bo tylko na to zasługiwał Katsuki.

"Przepraszam cię za to, czasami jest z niego kawał chuja." Czerwonowłosy przeprosił Heterochromika.

Todoroki uśmiechnął się delikatnie. "Wiem. Taki właśnie jest Bakugou. Po trzech latach chodzenia z nim do szkoły przekonałem się o tym."

"Heh, tak." Kirishima zachichotał nerwowo. On i Todoroki nigdy nie byli zbyt blisko. Ich grupy odchodziły od siebie z powodu Bakugou i Shouto. "Ta cała sprawa z patrolowaniem miasta jest naprawdę fajna! Tym razem nie potrzebujemy prawdziwego bohatera."

Todoroki pokiwał głową. "To dlatego, że jesteśmy tak bliscy uzyskania licencji na bohatera. Nie zawsze możemy mieć przy sobie profesjonalnych bohaterów, trzymających nas za rękę i ratujących nasze życie, gdy tylko znajdziemy się w niebezpieczeństwie."

"Tak, zawsze przez to czułem się jak małe dziecko. Zwłaszcza jeśli byłem z bohaterem, od którego byłem w stu procentach silniejszy." Shouto minimalnie się cofnął, dopóki nie zobaczył, że Kirishima ma żartobliwy uśmiech na twarzy. "Żartuję."

Todoroki uśmiechnął się, a potem zatrzymał, biorąc głęboki oddech, zanim opowiedział mu plan.

"W poniedziałek ja, ty i Bakugou spotkamy się, aby rozpocząć nasz pierwszy patrol około godziny 17, i będziemy robić nocną zmianę. Może czasami będziemy robić to za dnia. Jeśli nie masz nic przeciwko, mógłbyś przedstawić Bakugou plan? Zazwyczaj nie dogadujemy się zbyt dobrze, a widzę, że jesteście dobrymi przyjaciółmi..."

Kirishima rozpromienił się i pokiwał energicznie głową. "Dobrze! Dzięki Todoroki! Do zobaczenia później." Z tymi słowami spiczastowłosy chłopak uciekł, prawdopodobnie, by spróbować dogonić Bakugou, zostawiając Shouto samego.

Znowu.

~~~

Izuku siedział przy barze żartobliwie gawędząc z Kurogirim, obracając przy tym różowym napojem i od czasu do czasu popijając go.

"Jak ty trzymasz rzeczy Kurogiri? Twoje quirk powinno ci to uniemożliwić. Czy to nie intrygujące-" Izuku pociągnął łyk swojego drinka i odłożył go. "-jak quirk może zmienić ciało, by przeciwstawić się fizyce i każdemu znanemu człowiekowi?

Kurogiri wziął głęboki wdech. "Izuku, zadałeś mi to pytanie ze sto razy i za każdym razem mówiłem ci, że nie wiem jak to się dzieje i dlaczego. Poprostu zaakceptuj fakt, że tak jest i..." Wiedział, że zielonowłosy chłopak nie podda się.

"Ale dlaczego nie wiesz? Nie jesteś ciekawy? To pytanie nie wkrada ci się do umysłu za każdym razem gdy czegoś dotykasz?!" Izuku pochylił się do przodu z widocznymi ognikami w jego oczach. Pochylił się tak daleko, że zrzucił swojego drinka. Kurogiri szybko zareagował i wziął się za ścieranie go z blatu, a chłopak dalej siedział w tej samej pozycji.

"Tak właśnie jest. Tak samo jak ty nigdy nie używasz swojego quirk." Izuku przewrócił oczami i jęknął dramatycznie, osuwając się na swoje miejsce.

Jego quirk. Każda konwersacja musi sprowadzać się do jego quirk! Ich szef był na tyle wdzięczny, że nie powiedział Kurogiriemu, Shigarakiemu ani innym, że zielonowłosy otrzymał swoją moc od All Mighta, a także pozwolił mu wybrać, czy chce ją używać, czy nie... Przynajmniej na razie.

Na tą chwilę, Izuku używał tylko swoje zasoby. Mózg, ciało i noże. On i Toga dobrze się dogadują w tym sensie, ze swoim pragnieniem krwi (nie dosłownym w przypadku Izuku) i ich zamiłowaniu do noży.

Większość pogodziła się z tym, że nie znała quirk Izuku, ale początkowo Shigaraki chciał, nie, POTRZEBOWAŁ poznać jego zdolności.

~~~

3 lata temu ( 4 tygodnie po "porwaniu")

Krew spływała po poranionej twarzy Izuku, gdy jego policzek piekł, a ciało bolało od bicia go.

"Powiedz mi bachorze. POWIEDZ MI, JAKIE MASZ QUIRK." Zażądał Shigaraki.

"Po moim trupie..." Syknął Izuku. Shigaraki złapał go za ramię i położył na nim całą swoją dłoń. Skóra pod nim zaczęła się rozkładać i odrywać od ciała, jak pisklę spadające z gniazda na twardą, betonową ziemię. Wydawało się, że czerwonooki trzymał jego rękę wiecznie, a był to tylko ułamek sekundy.

Izuku wydał z siebie przenikliwy krzyk, gdy jego skóra odpadała nawet po usunięciu ręki. Miał na sobie wiele obrażeń, lecz cały ból skumulował się w dopiero co zrobionej ranie. Całe jego ciało szarpało się w przód i tył na krześle, do którego był przywiązany. Łzy płynęły mu po policzkach krętymi strumieniami.

Kiedy krzyczał, ból stawał się tak bardzo nie do zniesienia, że ​​coś pękło w jego mózgu. Ta rzecz, która trzymała go na dystans, roztrzaskała się... Słyszał wszystko.

Tygodnie tortur w końcu doprowadziły do ​​tego momentu. Izuku stracił ostatnią część zdrowego rozsądku. W jego mózgu nie ma już sumienia. Rozległy się głosy i wyparowały wspomnienia. Rozum uciekł, a zemsta wkroczyła do środka.

Niebieskowłosy mężczyzna cofnął się z obrzydzeniem. "Kim ty, do cholery, myślisz, że jesteś?" Twarz Shigarakiego była tak blisko, że Izuku czuł na sobie jego oddech. Midoriya zwykle nie odpowiadał, lecz tym razem uśmiechnął się i wpatrywał w Tomurę z głodem w swoich zielonych oczach.

"Ja... Jestem Deku."

••••••••••••••••••••••••••••••••

*Rozdział nie sprawdzany, jak widzicie jakieś błędy, to piszcie*

Powiem Wam, że tą ostatnią część bardzo trudno mi było przetłumaczyć... Ale na szczęście się udało. ^•^

Mam do Was pytanie: czy wolicie jeśli słowa odmieniam w stylu: "All Mighta", czy "All Might'a"? Bardzo mnie ciekawi, jak wam się lepiej czyta.

A teraz bayo, bo jestem zmęczona XD

~Aimi 💞

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro