obojętnie ile
Więc tak, 23. 09. 19 ja miałam mniej więcej taką sytuację :)
Ja-Bakuś (tylko po jakiś środkach na uspokojenie, bo nawet się nie odezwie, gdy się wkurzy)
Kol-Kiri
_______________
Bakuś i Kiriś:*wchodzą do sklepu*
Bakuś:*bierze batonika, zauważa, że jeśli weźmie 2, zapłaci po 2 zł za jednego, więc bierze jeszcze jednego* Dobra, to 4 do zapłacenia *wyciąga portfel i szuka 4 zł[cokolwiek oni tam mają]* Schowaj *daje Kiriemu portfel*
~stoją w kolejce~
Bakuś:*jest 2 w kolejce*
Babka z tyłu: Mam odliczobe, mogę odrazu?
Pani:*pokazuje by podeszła*
Pan z tylu: Także mam odliczone. Mogę odrazu?
Pani:*pokazuje by podszedł*
Bakuś:*pod nosem* Nosz kurwa ja mam odliczone i co!? *w końcu jego kolej*
Pani:*kasuje* To będzie 5[cokolwiek oni tam mają!]
Bakuś:*trigered* ...*sprawdza jeszcze raz, pisze tak, jak myślał, ale nie chce się wykłucać, bo zaraz ma autobus, a poza tym jest po ciężkim dniu i ma dosyć życia, więc poprostu dopłaca [najpierw wygrzebując portfel] i wychodzi wyzywając wszystko pod nosem*
Życie mnie nie lubi chyba, macie pomysł o co się Focha? [Teraz przeżywam ten typowy tydzień, gdy codziennie masz 2 kartkówki lub kartkówkę + sprawdzian :") ]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro