mazu mazu po ryju
Deku : Czemu Kacchan tak spokojnie śpi?
Ada : Dałam mi środki nasenne do picia.
Kiri : A co ma na twarzy?
Domen : Piękne chieriglify namalowane przez Eri
Eri : Jestem bogiem 😎
Deku : A czym?
Domen : Wodoodporny markera mi
Shoto : *wpada na pomysł*
*później*
Shoto : *bierze markety i środki nasenne*
*idzie do domu i dodaje je ojcu do picia*
Endeavor? : *zasypa*
Shotów : *rysuje mu coś na twarzy* *zabierzcie mu portfel* *wraca do dormitorium*
*2 godz mu późnej*
Endeavor : *wbija do dormitorium* SHOOOOOTO!
Shoto : Raz jak mnie znalazłes? Dwa jak to wszedłeś omijając zabezpieczenia? Trzy czego?
Reszta : *powstrzymuje się od śmiechu*
Endeavor : CO JA MAM NADZIEJĘ TWARZY?!
Shoto : Chieroglify
Endeavor : CZEMU?!
Shoto : Bo tak mi się podobało
Domen/Ada : *śmiej się*
Ada : "Namowiłyśmy" go do gzreszenia! Hahah!
Domen : Bezbożnicy z nas! Hahha !
Endeavor : Te dwie są nie bezpieczne! Trzeba je z ta usunąć!
Mina/Denki : Naszych ziomków?! Nigdy!
Ada : Jednak ktoś nas lubi!
ヾ(〃^∇^)ノ
Domen : TAK!
Endeavor : *wkurw*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro