ADA DO CHOLERY! ZOSTAW GO!
*na lekcji bohaterstwa*
Ada:BAAAAAAAKUUUUUUUŚ!!!!!!!
Bakuś:*pod nosem* Kurwa znowu ona.. *normalnie* Spierdalaj gnido niedorobiona!
Ada:Nie! ^w^
..
Jesteś już spocony?
Baku:Co do kurwy!?
Ada:A nic, nic! *kradnie trochę taśmy Sero i obwija nią Bakusia*
Bakuś:Zostaw! Spiepszaj!
Ada:*ignoruje*No dobra... *przejeżdża probówką po skórze blondyna, by trochę potu spłynęło do środka* :) *zaciąga się* Mmmm~ Karmelek! *zatyka probówkę koreczkiem* Bomba dymna! *znika w dymie*
Baku:*dalej związany* •_______•
Mina:Czemu Baku jest taki spokojny?
Ada:*pojawia się za Miną i szepcze jej do ucha* Dałam mu środki na uspokojenie do picia przy śniadaniu~ :3
Mina:*zawał*
Ada: :>
Domen:*patrzy gdzieś z boku* Sniki tiki pegacyki talalalala~~~ hyhyhy~~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro