Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Trójkąt ( ͡° ͜ʖ ͡° )

Obsada:

ERNRiddle jako Ja
Wveronikaa jako Weronika
Jeffrey Woods jako Jeff The Killer
Eyeless Jack jako E.J
Puppeteer jako Puppet
I inni.

------------------------------------------------------

Ja: Po co wgl chcesz iść na tą pielgrzymkę?

Weronika: Zwiedze Francję, Hiszpanie, Portugalie i Włochy. Plus lubię się modlić. Lubię śpiewać pieśni żałobne. Chociaż ich raczej nie będziemy śpiewać. Ale do tego będę sama i nikogo nie będę znała i nikt nie będzie się mnie czepiał. Chyba ze jakieś panie 50+ będą miały problem ze jestem ubrana cały czas na czarno. Wtedy się wkurwie

Ja: I wrócisz do domu xD Problem z głowy. Moja mama chciała mnie kiedyś wysłać na pielgrzymkę 😐

Weronika: Niech zgadne. Wyśmiałaś ją i poszczułaś Jeffem? XD

Ja: Wyśmiać wyśmiałam ale nie będę szczuć mojej mamy Jeffem xD nie jestem aż tak chorym zwyrolem xD

Weronika: Ja za to sama powiedziałam rodzicom ze chce jechać bo Bóg mnie wzywa. Na co tato: dziecko tylko proszę. Nie wstąp po tej pielgrzymce do zakonu. Ja za to odpowiedziałam ze to mój plan B na życie a on zbladł

Ja: Ty nie możesz wstąpić do zakonu. Co będzie z Pulpetem?

Weronika: Schowam go w szafie

Ja: No w sumie to też jakieś rozwiązanie

Weronika: Pulpet pójdzie razem ze mną do grobu

Ja: Ooo... To urocze ❤️ ja nie wiem czy Jeff by się tak dla mnie poświęcił xD

Weronika: Jakbyś wsadziła tam dżem to by poszedł do grobu

Ja: I brzoskwinie

Weronika: Zapas roczny xD

Ja: Tak xD to doskonały plan. Chociaż z naszymi możliwościami to ten zapas roczny zniknie w pół roku xD

Weronika: XDDDD to zrobicie na 2 lata 😂

Ja: O to już lepszy pomysł xD starczy nam na rok xD Może xD

Weronika: Znajdzie się miejsce dla Jacka bez oczu?

Ja: Jak poszerzymy trumne to owszem. Będzie trójkąt 😏😏😏

Weronika: Ale czy Jeffrey się zgodzi

Ja: A co mnie obchodzi jego zdanie? xD może ja chcę żeby E.J leżał ze mną w trumnie? A jak nie to jakoś się Jeffa przekona 😏

Weronika: Wczoraj było trochę nieciekawie. E.J. działa na Jeffa prowokująco

Ja: Bo Jeff dramatyzuje

Weronika: Nie 😐

Ja: Tak. Z E.J'em łączy mnie tylko przyjaźń a on przeżywa jak żyd okupacje

Weronika: XDDDD raczej tego nie przeżywa hehehrhehhrgrgr

Ja: 😂😂😂😂 cii... Wiesz o co chodzi xD

Weronika: Komora gazowa XDDDD

Ja: Jak się bawicie? xD

Weronika: XDDDDDDDDD trzeba powtórzyć to na wycieczce w maju xD

JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...

Ja: Ej zostanę komputerowym mordercą. Jak Ben 💪

Weronika: Pamiętaj ze rozszerzonego hakerowania nauczy cię Łukasz

Ja: Tak 😂 poproszę go o lekcje xD

Weronika: XDDD

Ja: Dzięki niemu będę nawet lepsza niż Ben xD

Weronika: BEN BÓJ SIĘ 😎

Ja: Tak właśnie Ben. Bój się 😎 swoją drogą nie zaproszę cię do mojej trumny skrzacie xD

Weronika: XD o nie. To go zaboli

Ja: No co? Wolę trójkąty. A trójkąt już mamy 😏😏😏 znaczy jeszcze muszę się E.J'a zapytać czy się zgadza

Weronika: E.J. się zgodzi. Czuje to

Ja: On by się nie zgodził? 😏 ale zapytam z grzeczności. Jak tylko ruszę dupę z krzesła xD

Weronika: XD pozdrów go ode mnie xD i powedziec żeby życzył mi powodzenia w nauce bo Polski zerka na mnie coraz bardziej

Ja: Na mnie zerka sprzątanie więc jak posprzątam to się do niego przejdę

Weronika: Oki doki

JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...

Ja: Widać że Jeff to idiota xD

Weronika: XDDDDD

Ja: Zawiązałam się z idiotą xD ja to mam szczęście xD dobrze że go nie ma w domu i tego nie słyszy xD

Weronika: XDDDDDDDDD za to mój Pulpet ma niezła bekę z Jeffa. Idealnie xD

Ja: Wszyscy mają z niego beke xD Ale to mój kochany pojeb. Mimo wszystko xD Nieważne jak bardzo jest głupi xD Ja też nie należę do wybitnie inteligentnych xD

Weronika: Urocze 😊

Ja: Skończyłam. Idę do E.J'a

JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...

Weronika: I jak?

Ja: Zgodził się 😊 o i on też cię pozdrawia. Teraz poczekam aż Jeff wróci do domu i przekaże mu dobrą nowine xD

Weronika: XDDDDDDDDD on ucieknie znowu

Ja: Nie ucieknie. W ogóle powiedziałam mu że może się do nas wprowadzić! 😊😁 to zajebisty pomysł 😁😊

Weronika: Bardzo... Pypet czy do nas może się ktoś wprowadzić?

Puppet: Oprócz moich lalek nie.

Weronika: Ok. 😐 To nie jest dobry pomysł. Jeff wprowadzi swoje noże a E.J. nerki. To się nie łączy. Będzie za mało miejsca

Ja: Ja ich pogodzę 😏

Weronika: Nie dasz rady

Ja: A to dlaczego?

Weronika: Jeff jest miły dla ludzi dopóki się do ciebie nie zbliżają

Ja: Jeff traktuje mnie przedmiotowo. Czy ja wyglądam jak jakaś rzecz? Nie. Może ja chcę żeby E.J z nami mieszkał? To mój dom a nie jego

Weronika: Nie traktuje cie przedmiotow. Po prostu jest zazdrosny. A jego głos w głowie nakazuje mu chronić ciebie. Przed innymi Nawet niegroźnymi ludźmi

Ja: Ach tak? Powiedział że w jego życiu są cztery rzeczy których nikt poza nim nie może dotykać: dżem, brzoskwinie z puszki, jego noże i ja. A ja nie jestem rzeczą. Próbowałam mu to wytłumaczyć ale ten dalej swoje. Koniec kropka E.J się wprowadza czy mu się to podoba czy nie

Weronika: Może daj każdemu inny pokój?

Ja: O to jest dobry pomysł. Każdy będzie miał własny pokój i problem z głowy. Choć w sumie...

Weronika: I zaplanuj dzień tak aby się nie spotykali

Ja: O nie to już nie wypali. Będą musieli się dogadać bo inaczej wywalę ich obu

Weronika: Jak dobrze ze ja mam tylko Puppeteera 😊 chociaż czasami wpada reszta tego kółka nekrofili ale jako osoba asertywna wywalam ich za okno 😊😊

Ja: Kółko nekrofili xD dobre xD btw chyba właśnie słyszę E.J'a

Weronika: Pamiętaj aby nerki włożył sobie do turystycznej lodówki bo potem będzie śmierdziec

Ja: Tak. Już mu o tym powiedziałam

E.J: Jestem 😊

Ja: Teraz tylko czekać na Jeffa xD

Weronika: Widzisz to Slenderze i nie grzmisz

Ja: On nie ma nic do gadania. To moje życie

E.J: Ty jesteś pewna że to bezpieczne?

Ja: W stu procentach skarbie 😊

Weronika: (Btw. Na tej pielgrzymce ogarnęła ze jak narazie będę widziała 2 trupy zakonserwowane w szklanej puszce 😱)
E.J. uciekaj póki ci życie mile. Plus nie przyjmuje uchodźców z domu Dorosi. Jeff wczoraj wyleciał a siedział na daszku

Ja: (😱😱😱😱😱 zrób zdjęcie)
Nie zostawiaj mnie E.J Jeff ci nic nie zrobi obiecuje

E.J: No dobra. Ale jak mnie zabije to to będzie twoja wina

Ja: Nie zabije. Będziemy tworzyć zgrany trójkąt 😊

Weronika: Moje życie to ja, lalki i nekrofil duch 😐 E. J. mówię 2 raz. Uciekaj póki ci życie mile. Jeff cie zniszczy

Ja: Nie *tuli E.J'a* ja go nie puszczę

Weronika: To się jeszcze zobaczy

Ja: Ja chcę mieć trójkąt. Chuj mnie obchodzi zdanie Jeffa on mi nie będzie życia układał

E.J: A to nie tak że wy jesteście razem?

Ja: No i? Możemy być razem w trójkę 😊

E.J: 😐

Ja: Shit. Teraz trza wymyśleć nową nazwę 😐

Weronika: Pypet widzisz to? Oni tworzą trójkąt. A ty co? Koło nekrofili+ ja

Puppet: Wcale nie jestem nekrofilem. Mam Ciebie 😏

Weronika: 😐😐😐 nie wnikam. Natalio. Nowa nazwa to: ZOSTAŃ PRZY JETALII A E.J. NIECH BĘDZIE TYLKO KOLEGĄ

Ja: Ale on jest tylko kolegą

E.J: Myślałem że przyjacielem

Ja: Whatever. Jeff wróci wieczorem i pewnie dostanę od niego opierdziel raz że zjadłam brzoskwinie bez niego a dwa że pozwoliłam E.J'owi się wprowadzić. Ale może przyjmie to na spokojnie?

E.J: Jeff jest niezrównoważony psychicznie. Nie ma opcji żeby przyjął to na spokojnie

Weronika: Dlatego najlepiej jest wchodzić w relacje z bytami ludzkimi ale nie. Niby się zeslosci i będzie chciał uciec ale ty jako ze oglądałas 2 sezony Supernatural wiesz ze musisz stworzyć okrąg z soli i byt nigdzie ci nie ucieknie 😊

Ja: Nie oglądałam ale dzięki za poradę xD spróbuję

E.J: Nie chcę cię martwić ale Jeff wraca. I jest chyba trochę wkurzony

Ja: Oh... Przejdzie mu 😊

Jeff: *Jeff wbija wściekły do domu* Co on tu kurwa robi!?

Ja: Mieszka

E.J: Cześć Jeff

Jeff: Jak to mieszka!? Kto mu na to pozwolił!?

Ja: Ja 😊

Jeff: Dlaczego do cholery nie spytałas mnie o zdanie? Ja też tu mieszkam.

Ja: Ale to jest mój dom a ty nie będziesz mi życia układać.

Jeff: Nie chcę go tu. Ma się wynieść.

Ja: No to masz problem Killer bo E.J zostaje

Jeff: Że co kurwa!?

Ja: To co słyszałeś. On zostaje

Jeff: Tak? To sobie z nim mieszkaj. Ja się wyprowadzam

Ja: O nie. Zostajesz *łapie go za rękaw* czy ci się to podoba czy nie.

Jeff: To niech on się stąd wyniesie. Ja nie mam zamiaru się tobą z nim dzielić.

Ja: A co ja dżem jestem żeby się mną dzielić!? O nie. Tak nie będziemy rozmawiać Jeffrey.

Jeff: Masz rację. Nie będziemy rozmawiać *wychodzi*

Ja: Teraz się do mnie nie odzywa

Weronika: 😐 ma ciche dni. A wrócił?

Ja: Tak. W końcu się odezwie jak będzie chciał dżem

Weronika: Sam sobie kupi 😐Przegięłaś

Ja: Jego do sklepu nie wpuszczą. I wcale nie przegięłam. Jakoś się dogadają. Już ja tego dopilnuje

Weronika: Pypet dalej nie wrócił. Martwię się. Chociaż to może dlatego że jest moja koleżanka

Ja: Możliwe. Na pewno wróci. A jak nie to znów go znajdę

Weronika: Dziękuję 😊

Ja: Nie ma za co 😊 pomogłaś mi znaleźć Jeffa kiedy przechodziliśmy separacje

Weronika: To Pulpet znalazł. Musimy jemu dziękować 😊

Ja: Ale to ty go rozplątałaś i to dzięki tobie się ruszył

Weronika: I pociągnęłam nie za ten sznurek 😨

Ja: 😏😏😏 e tam xD Zobaczymy jak długo potrwają te jego ciche dni

Weronika: Zapewnie długo. Ty go ranisz

Ja: No wiem... Jestem okrutnym potworem 😐

Weronika: Przeproś go i każ Jackowi iść do Slendera

Ja: No ale... E.J... No...

Weronika: Sama to zaczęłas to sama musisz to skończyć 😐

Ja: Ale ja nie chcę żeby E.J się wyprowadzał

Weronika: A chcesz aby Jeffrey miał ciche dni przez cały czas?

Ja: Przejdzie mu. Na pewno mu przejdzie. Musi

Weronika: Nie tym razem

Ja: Wybaczy mi. Przecież mnie kocha no nie?

Weronika: Ale go zraniłaś. Znowu

Ja: Wiem... Ciężko jest nie ranić innych kiedy nie masz uczuć 😐

Weronika: A może ulokuj E.J. w piwnicy?

Ja: Nie bo tam zimno. Ale strych się nada. Tam nawet jakieś łóżko jest. Trochę się uprzątnie i będzie git

Weronika: I będą daleko od siebie

Ja: Tak. E.J pasuje ci taki układ?

E.J: W sumie to może być

Weronika: Oooo 😊 i gotowe

Ja: Nie. Jeszcze muszę się pogodzić z Jeffem. Siedzi w kącie i się do mnie nie odzywa 😐

Weronika: Weź dżem i idź do niego

Ja: Jeffy skarbie... Pójdziemy na pewien układ dobrze?

Jeff: *patrzy na Natalie ale nadal się nie odzywa*

Ja: E.J będzie mieszkał na strychu a my tutaj pasuje ci?

Jeff: Pff

Ja: Kurwa Jeffrey.

Jeff: Niech się wyprowadzi.

Ja: Wyprowadził się na strych to ci powinno wystarczyć

Jeff: Ale nie wystarcza. Nie chcę go tu

Ja: No to masz problem. E.J będzie mieszkał na strychu. Czy ci to pasuje czy nie.

Jeff: Dżem możesz mi zostawić

Ja: Mogę ale nie chcę 🙂

Weronika: Daj mu ten dżem

Ja: Eh... Masz *rzuca mu dżem* co cię tak drażni co?

Jeff: Miał cię nie taczać.

Ja: Daj rzesz mu święty spokój Jeff. Będzie mieszkać na strychu ma tam łóżko trochę trzeba tylko tam posprzątać. Nie będzie ci wchodzil w drogę

Jeff: Nie może się wyprowadzić?

Ja: Nie.

Weronika: Kompromisy to najważniejsza część związku. Prawda Puppeteer? Pupet? Pulpet?! Kurwa. Jeszcze nie wrócił 😐

Ja: Shit. Może znowu go wiatr zwiał?

Weronika: Możliwe. Ma czas do 23. Potem go nie wpuszcza do domu. Do głowy też

Ja: Heh xD ma w sumie godzinę. A wracając... Jeff nadal jesteś obrażony?

Jeff: Tak.

Ja: Bardzo?

Jeff: Tak.

Ja: To spierdalaj.

Weronika: Natalia. Przeproś. I nie przeklinaj do niego

Ja: Próbowałam. To on jest jakiś taki dziki

Weronika: Bo jest wkurwiony. Zrozum go

Ja: Ale no E.J będzie mieszkał na strychu. Będzie ich dzielić całe jedno piętro! A nawet w sumie jedno i pół! A on dalej ma jakiś problem

Weronika: Jeff jest zazdrosny. Po prostu go przytul

Ja: Grr... Zaczyna mnie powoli denerwować. Jeffrey...

Jeff: Czego chcesz?

Ja: Aleś ty dla mnie miły

Jeff: Tak jak ty dla mnie.

Ja: Nadal jesteś obrażony?

Jeff: Żebyś wiedziała. Z resztą kazałaś mi spierdalać.

Ja: Oh no przepraszam.
Zdenerwowałeś mnie tymi swoimi humorkami. Zachowujesz się tak jakbyś miał okres *tuli Jeffa* E.J mieszka na strychu. A ty masz zakaz zbliżania się tam żebyście się przez przypadek nie pozabijali. Zrozumiałeś?

Jeff: Tak

Ja: Uspokoisz się teraz?

Jeff: Tak

Ja: Wybaczysz mi?

Jeff: Zastanowię się

Ja: 😑

Weronika: Jeffrey nie bądź pizda i dawaj normalne odpowiedzi

Jeff: Nie jestem pizda. Nie nazywaj mnie tak.

Ja: Spokojnie Jeffy. Tylko spokojnie. Jest dobrze

Jeff: Nie jestem pizdą.

Ja: Tak tak wiem. Zjedz dżem i się wreszcie ogarnij. I przestań być zazdrosny

Jeff: Wcale nie jestem zazdrosny.

Weronika: Nie jesteś pizda i nie jesteś zazdrosny, ok? Po prostu się dogadaj z Natalią

Jeff: No dobra. Wybaczę ci. Ten ostatni raz.

Ja: Wcale nie ostatni skarbie 😊

Jeff: Jeśli następnym razem wywiniesz taki numer to wyjdę i już nie wrócę.

Ja: Czy to groźba?

Jeff: Tak

Weronika: 😐 Ja bym się bała

Ja: Nie zrobisz mi tego

Jeff: Jeszcze zobaczymy

Ja: Dobra. Dobra. Wtedy cię E.J zastąpi

Jeff: Nawet. Niech. Nie. Próbuje. Bo. Go. Zajebie.

Weronika: Zapomnijmy o Jacku

Ja: Doskonały pomysł

Jeff: Jeśli cię dotknie to ja dotknę jego. Moimi nożami.

Ja: Tak już to wiemy Jeff. Jedz lepiej dżem i się uspokój

Weronika: Czyżby znowu nadeszły czasy pokoju?

Ja: Mam nadzieję

Jeff: Tak. Jeśli tylko ten bezoki debil nie będzie się wtrącał

Ja: Jeff. Jeśli się natychmiast nie uspokoisz to dostaniesz wpierdziel.

Weronika: Zapomnijmy kurwa o Jacku

Ja: Słyszysz Jeff? Masz o nim zapomnieć

Jeff: Dobra.

Weronika: I git

Ja: Mówiłam że wszystko będzie dobrze 😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro