Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Gwałty, dzieci i wścieklizna 2: in the same time...

Obsada:

ERNRiddle jako Ja
Annayko jako Ania
Jeffrey Woods jako Jeff The Killer
I inni.

------------------------------------------------------

Ania: Żebyś ty zaraz wpierdolu nie załapała

Ja: Jeff mnie obroni xD

Ania: Przyjde z Zaynem xD

Ja: Mam jeszcze E.J'a w domu. Ostatnio się wprowadził

Jeff: Właśnie 😑

Ja: Jeff uspokój się przecież mieszka na strychu

Jeff: Ale nadal ze mną pod jednym dachem

Ja: Marudzisz

Ania: Czyżby Jeff był zazdrosny?

Ja: Tak

Jeff: Wcale nie jestem zazdrosny

Ja: No nie w ogóle. Tylko o mało co go nie zabiłeś!

Jeff: Bo cie taczał a miał nie taczać

Ja: Eh...

Ania: Taki Zayn i Ash xD

Ja: Tak xD tylko to Jeff i E.J xD

Ania: Heh takie znajome 😂😂😂

Ja: On mi ostatnio kurwa taką scene zazdrosci urządził że ja pierdole O_o

Ania: Pobił E.J'a?

Ja: No prawie. Jakby mnie nie było to by go nawet zabił. A potem się na mnie obraził i się nie odzywał

Ania: Heh typowy facet xD

Ja: Musiałam go przeprosić i dać dżem ale nadal się focha

Jeff: Zasłużyłaś sobie na to

Ania: Taki miły Jeff xD

Ja: Jest kochany aż do bólu :')

Ania: Heh widać. ... Stara! Jak będziecie mieć dziecko z Jeffem nazwijcie je Brajanusz!

Ja: 😐

Jeff: 😐

Ja: Jeff

Jeff: Tak?

Ja: My nie będziemy mieć dzieci prawda?

Jeff: Nie.

Ja: To dobrze

Ania: Marudzicie!

Ja: Nie my po prostu nie lubimy dzieci

Jeff: Właśnie

Ania: Wy tylko lubicie je robić 😏

Ja: O_o czyli jednak mnie zgwałciłeś! Wiedziałam!

Jeff: Nie zgwałciłem cię daj mi święty spokój!

Ania: Sama chciała nie Jeff? 😏 Mówiłam nie przesadzaj z bagiennym zielem

Ja: Raz to były akurat gumijagody dwa wcale tego nie chciałam!

Jeff: Chciałaś chciałaś 😏

Ania: Uuuuuu 😍

Ja: Ja pierdole... Ty jesteś jakimś pojebanym zwyrolskim gwalcicielem

Jeff: Ale mnie kochasz skarbie 😘

Ania: Grrr 😏😏😂

Ja: Wykastruję cie Jeff

Jeff: Nawet. Nie waż. Się. Mnie. Dotykać.

Ania: To będzie taczać E.J

Ja: O tak. Poproszę go żeby cię bezpiecznie wykastrował

Jeff: Ty jakaś pojebana jesteś

Ja: Teraz się zorientowałeś?

Ania: Kocham was 😂

Jeff: Nie możesz mnie wykastrować!

Ja: Owszem mogę 😊

Ania: A skąd wiesz że już tego nie zrobiła?

Ja: Nie jeszcze tego nie zrobiłam

Jeff: I kto tu jest okrutnym zwyrolem?

Ania: Hahahaha Nataliaaa

Ja: No co? Ja nie chcę mieć dzieci

Ania: Widze xD

Ja: Jeff właśnie spierdolił przez okno 😐

Ania: Ojej xD

Ja: Może podjęłam zbyt drastyczne środki. Zawsze można poprosić E.J'a o aborcję

Ania: Matko... 😱

Ja: O wrócił xD tylko powiedziałam że będę spać z E.J'em xD

Jeff: Nie będziesz z nim spać.

Ania: Hahaha i ta zazdrość

Jeff: Ja. Nie. Jestem. Zazdrosny.

Ja: Nieee... Wcaleeee... Tylko siedzisz taki dziwnie nastroszony gotów rzucić mu się do gardła

Ania: Przypadek stara xD

Ja: Jasne xD na 100% xD

Ania: Oni się zawsze wypierają!

Ja: Wiem. Przywykłam. Ale to znaczy że mnie kocha xD

Ania: Oczywiste 😏

Ja: Ale zaczynam się go bać O_o

Ania: Tak działa zazdrosny facet xD

Ja: Kojarzysz fioletowe minionki?

Ania: Oczywiste xD

Ja: Jeff właśnie przypomina takiego jednego

Ania: Kogo?

Ja: Tego fioletowego minionka

Ania: Aaa okey i te zęby na wierzchu xD

Ja: Iksdedededededede xD Muszę go zaszczepić na wściekliznę

Ania: I tak to nic nie da xD

Ja: Cii... Nie niszcz mi marzeń dobra?

Ania: No przepraszam

Ja: E.J zrobił mu zastrzyk na wściekliznę

Ania: I on jeszcze żyje?

Ja: Tak. Oddycha przynajmniej

Ania: Hahaha powodzenia xD

Ja: Dzięki :')

Ania: Nie ma za co 😘

Ja: On jeszcze nie wie że zjadłam te brzoskwinie xD

Ania: Jeszcze 😂

Ja: Zostało 20 minut do 1 zaraz pewnie się obudzi i się dowie 😐

Ania: Ojej...

Ja: Będę musiała go czymś udobruchać

Ania: Biedna Ty, to jak E.J zrobił ten zastrzyk że Jeff go nie zabił?

Ja: Normalnie. Jeff spał

Ania: A okey

Ja: Uspałam go wcześniej bo inaczej to by nie wyszło

Ania: Nie dziwie się xD

Ja: Teraz będę musiała go czymś udobruchać 😐 jestem skłonna nawet dać mu dżem

Ania: O matko, aż tak? Xd

Ja: Zjadłam brzoskwinie bez niego 😐

Ania: ...

Ja: Właśnie. Teraz się pewnie obrazi więc muszę mu dać coś w zamian

Ania: To też

Ja: Więc dam mu ten dżem bo nic innego nie mam do zaoferowania :')

Ania: Masz 😏😏

Ja: Niby co Ania?

Ania: Ty wiesz co xD

Ja: Nie chcę mieć dzieci

Ania: To się zabezpieczcie XD

Ja: Ale biedra już zamknięta

Ania: To Jeff niech komuś podjebie XD

Ja: Ale on śpi. Daj mu jeszcze 8 minut

Ania: Dobra Xd a co jak obudzi się za 9 minut?

Ja: Nieee... Obudzi się punkt pierwsza

Ania: Wierzę xD

Ja: Ja to wiem

Ania: Kurwa -.-

Ja: Gdzie?

Ania: Pod latarnią, Karolajn czuwa

Ja: 😂😂😂😂😂😂 Czeka na klienta xD

Ania: Kto to kurwisko chce?

Ja: Dobre pytanie xD

Ania: Ślepe niedojeby 😂😂😂

Ja: Nie obrażaj mi E.J'a xD jest ślepy ale nie jest niedojebem xD

Ania: Nie mówiłam o nim, on by się za to szmacisko nie brał, dlatego go szanuje

Ja: Wiem. On woli mnie xD

Ania: I nikt się nie dziwi xD

Ja: Jeffrey wstał 😐

Ania: .... o matko

Ja: Pyta o brzoskwinie 😐 A ich nie ma 😐 Bo zjadłam 😐

Ania: Powiedz że pies zjadł xD

Ja: Nie bo mi psa zajebie!

Ania: ...

Ja: Kocham swojego psa

Ania: To dobrze Xd

Ja: Obraził się 😐

Ania: Upsss a dżem?

Ja: Powiedział że go nie chce

Ania: Aha?

Ja: I co mam teraz zrobić?

Ania: Niech umiera z głodu xD Jak zgłodnieje to wróci xD

Ja: Ale on jest cały czas ze mną xD ale się obraził xD

Ania: Wróci do koryta = odezwie się

Ja: Kurwa. Teraz to bym nawet i te gumki wzięła 😐

Ania: Uuuuuuuu

Ja: Ale ze mnie desperatka :')

Ania: Co nie ? 😂😂😂

CHWILĘ PÓŹNIEJ...

Ja: On chce mnie zgwałcić ja ci to mówię

Ania: Już to zrobił xD

Ja: Wiem :')

Ania: Heh xD

Ja: To przykre :') nie śmiej się ze mnie

Ania: Wybacz to trudne xD

Ja: Wiem :')

Jeff: Oh już nie przeżywaj tak

Ja: Zamknij się Jeff i pozwól mi zanurzyć się w moje depresji

Jeff: Ta chyba w niej utonąć

Ja: Tak. To też :')

Ania: Heh kto Ci zabroni?

Jeff: Ja

Ja: Idź spać Jeffrey

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro