Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

metamorfoza

–Time skip–

Tak wiem jestem leniwa😑


Dobra to trudniejsze niż myślałam. Siedzę nad tą książką od 2 godzin a ja się dopiero oswoiłam z 1 punku na 44.
Na szczęście udało mi się wyporzyćyć podstawy takie jak historia,kategorie,okiełznanie a potem dopiero jakieś konkretne zaklęcia.
Rozciągnęłam łapki.
- a może poszukam sobie czegoś łatwiejszego?
Teraz zdenerwowałam się sama na siebie.
Uderzyłam się w twarz i znowu usiadłam nad książką.
≈ nie ma mowy Lucy, robisz to nie tylko dla siebie...≈
Przygryzłam lekko wargę odbiegając myślami zupełnie gdzie indziej.
Natsu stał się osobą znienawidzoną przez mój umysł ale serce jest innej myśli..
( Nie martw się też tak mam )
Chce go nie nawiedzić ale nie umiem..
Tęsknię za nimi...
Za ciągłymi bójkami Natsu i Graya..
Za Erzy fetyszem na ciasto truskawkowe..
Za Levy....
Oczy zaczynały mi się powoli szkolić gdy poczułam uderzenie na prawym policzku.
≈kiedy ja to zrobiłam≈
Westchnełam lekko i posłałam sobie smutny uśmiech
≈nawet jak odpłynę sercem mój łepek jest zawsze świadomy tego co robi≈
Wrzuciłem do nauki

-time skip-

13:45


- SKOŃCZYŁAM!!!
krzyknęłam podnosząc się z krzesła przewracając go.
Czułam nie samowitą determinację że udało mi się wszystko wykonać prawidłowo. Udało mi się nawet nauczyć 3 podstawowych zaklęć. Jedno pozwala na przywołanie dowolnego przedmiotu coś jagbym telekineza. Drugie to atak pozwalający na przywołanie szponów i przyspieszenie tego ataku i mocy użytkownika.
Trzecie pozwala mi przywołać potwory z za światów.
I uwierzyć że to są dopiero podstawowe zaklęcie skoro istnieją magię na ich temat.
Nagle poczułam masakryczny ból głowy że aż musiałam się oprzeć o stół. Słyszałam jak bije moje serce...
czekaj...
Co to jest?...
Poczułam ręką na głowie coś zimnego i twardego. Zaczęłam te nie idendifikiwany obiekt dotykać i uświadomiłam sobie że czuje go normalnie jak jakąś część ciała.

Wyleciałam z salonu wywracając za sobą pozostałe 2 krzesła i biegłam w kierunku łazienki. Otworzyłam drzwi i stanęłam przed lustrem.

( Przepraszam ludziki ale nie mogłam znaleść nic innego , zwracające uwagę tylko na twarz)

Spojrzałam w swoje odbicie i aż nogi się podwmną ugięły.
Ja...
Ja mam rogi....
I CO MI SIE ODJEBAŁO Z WŁOSAMI!!?!.
miałam parę czarnych pasemek tam gdzie powinna być grzywka
Spojrzała jeszcze raz żeby upewnić się czy to nie jest sen.
Niestety to była żecziwistość.
Spojrzałam w swoje własne oczy i zdałam sobie sprawę że lekko emitowały fioletowym światłem

Posłałam sobie łobuzerski uśmiech i spojrzałam w lustro
- czy można to uznać jako metamorfozę?
Wyszłam z łazienki i pokierowałsm się w kierunku książki o magii
Jetrona 745 jak chować efekty uboczne?
Zaśmiałam się pod nosem patrząc na szafę.
- metamorfoza to nie tylko twarz prawda?

-time skip-


Po dłuższym czasie szukania zdecydowałam się na nowy komplet pasujący do mojej magi

Przejrzałam się w lustrze i poszłam w kierunku kurtki gdzie wcześniej włożyłam kamyk znaleziony przeze mnie na peronie.
Wyciągnęłam go z jej bocznej kieszeni i włożyłam centralnie pomiędzy dwa ostrza na biuście.
Pasował idealnie.
Znowu czułam od niego dziwne ciepło które przeszywały mnie na wylot

No to się Natsu zdziwi jak mnie zobzaczy


Z góry przepraszam że takie krótkie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro